Real Wing Tsun - Klasa Mistrzowska

heheh tylko pamiętaj:
Dobre kung fu to proste kung fu - jednak nie jest to równoznaczne z faktem, że jest uczone szybko.
Słowo szybko często kojarzone jest raczej z robieniem czegoś byle jak. Nie każdy adept jest bowiem w tym samym stopniu na tym samym poziomie opanować dany materiał. No ale Was już to nie interesuje - ma dvd może korzystać. A fakt że czasem ludzie nie mają świadomości własnego ciała więc sami nie widzą i nie czują co robią źle .... ma dvd - swego prywatnego instruktora na którym wszystko jest omówione, wyjaśnione BEZ KOMENTARZA
No nieważne - ważne że szybko uczone, a czy dobre i proste czas pokarze ;)

Dla mnie logiczne jest, że jeżeli ktoś już się wybiera na seminarium klasy mistrzowskiej, ćwiczy tam ciężko cały weekend to lepiej mieć z niego zapis dvd niż go nie mieć. To, że inne organizacje tego nie praktykują (ciekawe dlaczego?), nie oznacza, że każdy ma postępować tak samo.
Jeżeli ktoś chce przejść przez cały material RWT w ciągu 3-4 lat to ma taką możliwość. Każdy człowiek jest inny, więc i umiejętności po tym czasie będą u każdego inne. Jedni ćwiczą naście lat i są średni, a inni po paru latach są naprawde dobrzy.
Odbyło się już parę seminariów klasy mistrzowskiej i nie uważam żeby ktoś się tam spieszył z nauką, wszystko idzie normalym tokiem. Może dla mnie niema różnicy bo jeżdżę na seminaria do Sifu Istvana od dawna. Klasa mistrzowska to usystematyzowany materiał i wiadomo co będzie na każdym seminarium, np. kiedy będziemy przerabiać biu tze, kiedy manekina, długi kij, czy noże.
Niezaawansowani uczniowie mają swoje seminaria zwane potocznie uczniowskimi, na których przerabiany jest odpowiedni dla nich materiał oraz przeprowadzane egzaminy.

Jeżeli ktoś chce przejść przez cały material RWT w ciągu 3-4 lat to ma taką możliwość.

Cały materiał boksu można przejść w dwa tygodnie.
Kilka ciosów, kilka uników, kilka zbić, kilka kroków.

Opanowanie tego na poziomie mistrzowskim to zazwyczaj 10-12 lat pracy.
Więc bardzo proszę o nie*******enie, że zawierający wielokrotnie więcej technik yongchun można w stopniu mistrzowskim opanować w 3-4 lata, o ile nie jest się fenomenalnie uzdolnionym przypadkiem.

Choć może i można, bo z tego co widziałem adepci yongchun na poziomie tzw. mistrzowskim (wg. kryteriów yongchun) są na poziomie średniozawansowanego adepta innych SW.

Cały materiał boksu można przejść w dwa tygodnie.
Kilka ciosów, kilka uników, kilka zbić, kilka kroków.

Opanowanie tego na poziomie mistrzowskim to zazwyczaj 10-12 lat pracy.

Trudno się z Cynikiem nie zgodzić prawda ? Może w końcu coś do kogoś dotrze .... tym bardziej że opanowywanie boksu to nie zabawa w zajęcia pod okiem instruktora 1 raz w miesiącu choćby miało to być i 15 godzin na raz, a raczej regularne zajęcia 3-4 razy w tygodniu pod okiem kwalifikowanego instruktora. Kto uczciwie trenował wie jak wiele trzeba wyjaśnień, korekt, demonstracji etc by adept coś przyswoił w stopniu pozwalającym na samodzielny trening


Choć może i można, bo z tego co widziałem adepci yongchun na poziomie tzw. mistrzowskim (wg. kryteriów yongchun) są na poziomie średnio zawansowanego adepta innych SW.

A to mnie zaciekawiło ;) Gdzie widziałeś adeptów yong chun na poziomie mistrzowskim i co sobą prezentowali. Ciekawi mnie ile lat ćwiczyli i jakim średnio zaawansowanym innym SW odpowiadali - jakie to były SW jaki ci średnio zaawansowani mieli staż etc.



Zmieniony przez - Lee73 w dniu 2010-08-19 07:15:19

Przecież nikt tu nie mówi o tym, że ktoś zostanie mistrzem po 3-4 latach. Tylko, że będzie miał możliwość poznania w końcu całego systemu od początku do końca (usystematyzowanego). Doskonalić techniki to można całe życie, tylko najpierw trzeba wiedzieć co doskonalić, bo techniki same nam z nieba nie spadną.

Lee73 - w dobrych sekcjach bokserskich treningi są 6 x w tygodniu po 2 godziny i więcej, w grupach zaawansowanych ( zawodniczych) można nawet 2 x dziennie ( rano i wieczorem) ćwiczyć. I prawdę powiedziawszy nie widzę szansy by ktokolwiek cokolwiek powyżej średniego poziomu się nauczył, jeśli trenuje mniej niż 4x w tyg po 2 godziny - i to jest minimum. Jeśli ma trening 2x w tygodniu to musi jeszcze min 2 -3 razy sam trenować w domu.

Mii
No więc napiszcie w reklamie, że chodzi WAM o teoretyczne poznanie systemu (całego ??? czy tylko zasad), bowiem aby cokolwiek doskonalić trzeba mieć solidne podstawy, a tych bez dobrego instruktora i własnej ciężkiej pracy a to wszystko w dodatku na regularnych treningach min 3xtydzień - nie ma.
Przeanalizuj proszę co napisał cynik - jeśli boks jest duuuużo uboższy w techniki to nie sadzisz iż można by go nauczyć się jeszcze szybciej i łatwiej? Niestety rzeczy proste bywają czasem najtrudniejsze no ale może wg ciebie boks to kiepska SW?

Yang
Pisałem o absolutnym minimum dotyczącym treningu boksu, więc nie do końca kumam po co mnie tak uświadamiasz. Jak większość dyscyplin olimpijskich z dodatkowo tak rozwiniętym zawodowstwem, wcale nie dziwię się iż tak często trenują. Po części wynika to z dotowania sportu kwalifikowanego oraz istniejącego sponsoringu. Zaś fakt, że czasami jednostki opanowują coś szybciej nie zmienia generalnej zasady, iż trening będzie trwał raczej dłużej niż krócej i nie ma mowy o wielkich postępach bez regularnych zajęć.

Nie chce offtopować jednak pamiętaj że poziom średni na ringu to czasem w realu poziom nie osiągalny dla zadymiarza. Naturalnie pozostają kwestie odporności psychicznej etc. RWT nie ćwiczy pod zawody jak boks, w którym ciężka praca to jedno a talent + ciężka praca to czasem sukces. Jeśli tak porównać by wszystkie dyscypliny to większość trenujących (nawet kwalifikowany sport - każda dyscyplina) ledwo dochodzi do średniego poziomu. Miejsca w czołówkach zarezerwowane są tylko dla wysoce utalentowanych, czy predysponowanych do danej dyscypliny, którzy włożyli dodatkowo w swój sukces mnóstwo własnej (i nie tylko: trenerzy, masażyści ehhh czasem cały sztab ludzi na to pracuje) pracy i wysiłku. Czasem wymagany jest też łut szczęścia.

Zmieniony przez - Lee73 w dniu 2010-08-19 11:33:22

nie chodziło mi o to by Cię uświadamiać, ale przy okazji wątku wyjaśnić, że trenowanie raz w tygodniu po godzinie jak jest w wielu szkołach yong chun, ale nie tylko, do niczego prawie nie prowadzi, poza czystą rekreacją. No i mimo ze tak wygląda nie kierowałem tego bez pośrednio do Ciebie, ale bardziej ogólnie.

Yang
Oki - kumam. Heh ja zawsze wszystkim na zajęciach wspominam, że to co tu (na regularnych zajęciach) robimy to absolutne minimum, które często warto, a wręcz należy uzupełniać treningiem indywidualnym. No i co najważniejsze - są różne formy treningu, ale nie będziemy tu offtopować
Wszystko to jednak w oparciu o częsty i regularny kontakt z instruktorem (wg mnie absolutne min takich zajęć to 3 x tydzień) który na bieżąco koryguje błędy i ew wyjaśnia niejasności uczniów.

Zmieniony przez - Lee73 w dniu 2010-08-19 11:54:59

Może ja się mylę ale temat to "Klasa mistrzowska", taka wiedza wyższa czyli to nie jest dla początkujących. Znaczy więc nie dla tych którzy "chi sao" itp mylą z zupka chińską, tak? No to w czym problem?