...
Napisał(a)
Kocio, jesteś na forum jakiś czas i ogarniasz podstawy z odżywiania. Ty nie masz problemu z wiedzą, bo wiesz co trzeba zrobić, bo sama o******lasz ludzi za to, że źle jedzą. Ty masz problem w głowie i bez pomocy specjalisty i otoczenia bliskich Ci osób będzie Ci bardzo ciężko. Te pytania które smpa zadał są dość istotne.
...
Napisał(a)
czy ktos udzieli mi odpowiedzi rzetelnej co do menu? ja wiem co to fruktoza, etc.. tylko pytam czy poki co mnie to nie zatłuszczy i moge tak szamać te owocki 3 razy dziennie ?
Stop wishing start doing
...
Napisał(a)
Co do menu. Dasz radę zjeść jajko? Albo choć białko z jajka? Powinnaś tkankę mięśniową odbudowywać teraz, a jajka są do tego najlepsze. Jeśli dasz radę, to wrzuć do pierwszego posiłku chociaż. Twaróg zostaw w jednym posiłku tylko, do reszty dodawaj mięsa. Tłuszczy trochę powinnaś zacząć jeść. Na początek spróbuj choć łyżkę oliwy przełknąć, albo kilka orzechów do jednego z posiłków dodać. Owoce w takich ilościach mogą zostać.
...
Napisał(a)
nie wiem jak długo jadłaś jak jadłaś (kilkanaście miesięcy...) ale wg mnie powinnaś teraz stopniowo zwiększać kaloryczność...
mogłabyś np powiedzieć ile kcal jadłaś na "diecie" tej wcześniejszej?
powoli zwiększając kaloryczność nie utyjesz w zbędny fat a po takim zastoju jaki miał Twój organizm metabolizm może być wolny jak hybryda żółwia i ślimaka...
póki co trzymam kciuki (jak i większość czytających napewno ;) )
mogłabyś np powiedzieć ile kcal jadłaś na "diecie" tej wcześniejszej?
powoli zwiększając kaloryczność nie utyjesz w zbędny fat a po takim zastoju jaki miał Twój organizm metabolizm może być wolny jak hybryda żółwia i ślimaka...
póki co trzymam kciuki (jak i większość czytających napewno ;) )
:)
...
Napisał(a)
Teraz to może Cię trochę wszystko "zatłuszczyć" bo masz metabolizm bardzo spowolniony ale nie bałabym się aż tak tej fruktozy!! Z doświadczenia powiem tak: moim zdaniem nie da się wyjść z takiej masy ciała do sportowej delikatnie umięśnionej sylwetki! Najpierw musisz wyregulować metabolizm i gospodarkę hormonalną - a żeby z hormonami było wszystko ok. musisz mieć trochę tkanki tłuszczowej...Nie bój się nabrać trochę tłuszczyku, później możesz nad tym popracować na siłowni ale nie w takim stanie jak teraz!! Nie dasz rady zbudować mięśni przy takim wycieńczeniu organizmu. Ja z 45kg dobiłam do 65 i tak sobie chudłam/tyłam ze 2 lata i dopiero jak zaczęłam nad tym rozsądnie pracować uzyskałam naprawdę fajną sylwetkę ważąc 56-57kg, płaski brzuch, zgrabny tyłek, ale przede wszystkim kondycja i zdrowie:) Wyglądam milion razy lepiej niż wtedy chociaż parę lat mi zajęło żeby się pogodzić z tym, że mogę dobrze wyglądać nie będąc chudzielcem. Trzymam kciuki za Ciebie
...
Napisał(a)
dzieki Morales- na Ciebie zawsze mozna liczyc. jajka uwielbiam i oczywiscie jadam codziennie. nie pisalam o tym bo to oczywiste, tłuszcze jadam z ryb, omega-3 i zastanawiam sie na maslem orzechowym- ale nie wiem ile tego zjadać dziennie. uspokoiles mnie z tymi owocami, bo troche sie bałam ze zamiast nabrac wagi to sie "zaleje" tłuszczem..a z 3-4 ciastka Lu go dziennie mogą zostać (jem je raczej do połowy dnia)
Stop wishing start doing
...
Napisał(a)
Wiesz, zawsze istnieje ryzyko przytycia przy zwiększaniu kaloryczności i powinnaś o tym wiedzieć. Stan umięśnienia i hormony masz w fatalnym stanie więc bardzo trudno będzie Ci wrócić do normalnego wyglądu. Ale musisz to zrobić bez względu na koszty jakie poniesiesz. Podejrzewam, że jak zobaczysz u siebie więcej, czegokolwiek czy to będzie mięsień czy tłuszcz czy woda, to będziesz i tak panikować. Dlatego bardzo ważne jest wsparcie bliskich Ci osób, bez tego będzie lipa. Ciastka wiem, że są pełnoziarniste, ale jeśli jesteś w stanie to je odstaw. Dawaj tam w zamian lepsze źródła ww, choćby pieczywo chrupkie pełnoziarniste WASA. Masło orzechowe nie, lepiej daj w to miejsce więcej oliwy czy tranu.
Jeśli jajka jesz to bardzo dobrze, jadaj w takim razie całe. Generalnie to tłuszczy się nie bój, one są konieczne do prawidłowej pracy hormonów i układu sercowo-naczyniowego. Poza tym tłuszcz jako źródło energii jest bezpieczniejszy niż ww.
Jak dla mnie powinnaś dążyć do normalnej zbilansowanej diety.
Powiedz mi teraz jak z ruchem u Ciebie? Coś masz zamiar trenować? Bo powiem Ci, że powinnaś, by odbudować właśnie tkankę mięśniową.
Jeśli jajka jesz to bardzo dobrze, jadaj w takim razie całe. Generalnie to tłuszczy się nie bój, one są konieczne do prawidłowej pracy hormonów i układu sercowo-naczyniowego. Poza tym tłuszcz jako źródło energii jest bezpieczniejszy niż ww.
Jak dla mnie powinnaś dążyć do normalnej zbilansowanej diety.
Powiedz mi teraz jak z ruchem u Ciebie? Coś masz zamiar trenować? Bo powiem Ci, że powinnaś, by odbudować właśnie tkankę mięśniową.
1
...
Napisał(a)
Zgadzam się w 100% z Moralnym! Będzie Ci ciężko teraz zaakceptować wzrost masy ciała nawet jeśli miałabyś zyskać tylko mięśnie! I tak będzie Ci się wydawało, że po prostu tyjesz. Ja wyszłam z anoreksji bo pokochałam sport a nie da się dobrze trenować nie jedząc. Zwiększaj kaloryczność stopniowo, organizm się przyzwyczai bylebyś nie wpadała ze skrajności w skrajność bo duży procent anorektyczek wychodząc z anoreksji wpada w bulimię albo kompulsy. Śmieszne jest to, że stara szkoła dietetyczna mówi o tym żeby u anorektyczek wprowadzać dużo cukrów prostych (słodyczy, dżemów, konfitur, jasnego pieczywa) a nie wprowadzać za dużo tłuszczy - bo te dają uczucie sytości. Czyli zupełnie odwrotnie niż radzi Morales. Do dnia dzisiejszego tak się żywi anorektyczki w polskich szpitalach !!! (choć prawdę mówiąc bardzo mały procent jest w ogóle hospitalizowanych). I w ten sposób biedne dziewczęta wpadają w pułapkę chudną i tyją bez sensu. Posłuchaj rad Moralnego co do żywienia i wprowadź koniecznie treningi - może uzależnisz się od sportu i automatycznie zaczniesz więcej (zdrowo) jeść.
...
Napisał(a)
Generalnie doprowadzając organizm do totalnego wyniszczenia, odbudowa zniszczeń będzie trwała bardzo długo. Nie da się przejść anoreksji, potem stopniowo zwiększać kaloryczność a gdy dojdzie się do bilansu zero, stwierdzić że już wszystko jest okej.
Swoją chorobę będziesz odczuwać jeszcze długo, jeśli nie całe życie.
Nie da się nabierać masy bez tłuszczu zarówno jeśli wychodzisz z anoreksji, jak podczas normalnej rozbudowy masy mięśniowej.
Jeśli Cię to może zmotywować to u mnie wyglądało to tak:
Wygląd w momencie totalnego wyniszczenia:
http://img218.imageshack.us/img218/5254/59630399bu0.jpg
Wziąłem się w garść, zacząłem ćwiczyć i coraz więcej jeść.
Wszystko robiłem stopniowo i bardzo powoli, czego strasznie dzisiaj żałuje!!, bo zdążyłem nabawić się po drodze wielu kolejnych problemów.
Tak wyglądałem po około roku:
http://img705.imageshack.us/img705/7052/img0219s.jpg
Jak widzisz nabrałem tłuszczu, mimo że trzymałem się w głównej mierze diet niskowęglowodanowych.
Jest to pewnie też uwarunkowane genetyką.
Trening siłowy daje tutaj bardzo dużo, motywuje to wprowadzania zmian żywieniowych. Widzisz efekty w postaci wzrostu mięśni, co nie pozwala Ci rezygnować.
Zmieniony przez - rossi_ w dniu 2010-07-06 18:52:30
Swoją chorobę będziesz odczuwać jeszcze długo, jeśli nie całe życie.
Nie da się nabierać masy bez tłuszczu zarówno jeśli wychodzisz z anoreksji, jak podczas normalnej rozbudowy masy mięśniowej.
Jeśli Cię to może zmotywować to u mnie wyglądało to tak:
Wygląd w momencie totalnego wyniszczenia:
http://img218.imageshack.us/img218/5254/59630399bu0.jpg
Wziąłem się w garść, zacząłem ćwiczyć i coraz więcej jeść.
Wszystko robiłem stopniowo i bardzo powoli, czego strasznie dzisiaj żałuje!!, bo zdążyłem nabawić się po drodze wielu kolejnych problemów.
Tak wyglądałem po około roku:
http://img705.imageshack.us/img705/7052/img0219s.jpg
Jak widzisz nabrałem tłuszczu, mimo że trzymałem się w głównej mierze diet niskowęglowodanowych.
Jest to pewnie też uwarunkowane genetyką.
Trening siłowy daje tutaj bardzo dużo, motywuje to wprowadzania zmian żywieniowych. Widzisz efekty w postaci wzrostu mięśni, co nie pozwala Ci rezygnować.
Zmieniony przez - rossi_ w dniu 2010-07-06 18:52:30
...
Napisał(a)
Bardzo dobrze,że wreszcie zrozumiałaś że jesteś chora.Miałem identyczny problem i dzięki m.in. ludziom z tego forum jeszcze żyje.Ja miałem styczność z tą chorobą przez 3 lata i wiem doskonale do czego potrafi doprowadzić człowieka.
Jeśli chodzi o diete,a raczej to co powinnaś jeść to ja bym bardzo zachęcał do jedzenia sera białego.ryżu,polędwicy,warzyw wszelkiego rodzaju,ryb.,owoców.
Ja jedzać takie rzeczy po chorobie nie przytyłem ani kg,wręcz zdecydowanie poprawiłem sylwetkę.Do ćwiczeń fizycznych w twoim stanie nie bedę Cię zachęcał bo wiem jak się czujesz,ale uwierz mi gdy zaczniesz regularnie jeść to sama będziesz chiała poćwiczyć.
Tylko pamiętaj nie daj się znowu w to wciągnąć.Zycie masz tylko jedno.Popatrz jak żyją inni.Mi to dało wiele sił,aby pokonać tą chorobę.I staraj się nie jeść smażonych potraw,mogą po nich wystąpić bóle brzucha i mdłości(sam tak miałem).
Na koniec powiem USZY DO GÓRY.Dasz rade,ta choroba to nie koniec świata.I nie wiem dlaczego chcesz przytyć tylko do 50kg.Dla mnie i tak byłabyś za chuda.Mężczyżni lubią kobiety z fajnymi kaształtami.
Powodzenia
Jeśli chodzi o diete,a raczej to co powinnaś jeść to ja bym bardzo zachęcał do jedzenia sera białego.ryżu,polędwicy,warzyw wszelkiego rodzaju,ryb.,owoców.
Ja jedzać takie rzeczy po chorobie nie przytyłem ani kg,wręcz zdecydowanie poprawiłem sylwetkę.Do ćwiczeń fizycznych w twoim stanie nie bedę Cię zachęcał bo wiem jak się czujesz,ale uwierz mi gdy zaczniesz regularnie jeść to sama będziesz chiała poćwiczyć.
Tylko pamiętaj nie daj się znowu w to wciągnąć.Zycie masz tylko jedno.Popatrz jak żyją inni.Mi to dało wiele sił,aby pokonać tą chorobę.I staraj się nie jeść smażonych potraw,mogą po nich wystąpić bóle brzucha i mdłości(sam tak miałem).
Na koniec powiem USZY DO GÓRY.Dasz rade,ta choroba to nie koniec świata.I nie wiem dlaczego chcesz przytyć tylko do 50kg.Dla mnie i tak byłabyś za chuda.Mężczyżni lubią kobiety z fajnymi kaształtami.
Powodzenia
Polecane artykuły