Problem z nogami - zero kształtu!

wstaję o 6.00 chodzę spać ok. 24. No ja tez wolała bym rano, ale na siłownię, do której ja chodzę nie można zabierać niemowlaków ;)

Ze sie tak zapytam, tego niemowlaczka karmisz piersia ? :)
Jezeli tak to ograniczanie bialka jest chyba raczej niewskazane.

Twoja dieta:
śniadanie (zaraz po przebudzeniu) - wafle ryżowe z jogurtem -
II śniadanie - 2-3 x chleb Wasa z twarożkiem, ewentualnie jajkiem, pasztetem sojowym, tuńczykiem, inną rybą + kiełki + rzodkiewka, szczypior
Obiad - gotowane warzywa + filet z piersi z kurczaka (gotowany lub pieczony bez tłuszczu)lub gotowana ryba (ilości - garść warzywa, mięso - wielkości pół dłoni)
Podwieczorek - jabłko lub 2 ewentualnie banan
Kolacja - chleb Wasa (2-3 szt.) + twarożek, ryba, pasztet sojowy, warzywa, ewentualnie serek wiejski,
Nie słodzę, nie solę, nie jadam nic z białej mąki.

Pieczywo WASA i wafle ryzowe to produkty mocno przetworzone z wysokim IG. Z tymze wiem ze niektorzy tego IG nie odczuwaja. Ja zamienilbym to na ryz brazowy lub platki pelnoziarniste (nieblyskawiczne).
Podwieczorek - jablko lub banan, to sama chyba wiesz, ze to nie posilek :)
Przed treningiem......
No i musze isc.... jutro dokoncze

Moje dziecię ma już 8 miesięcy i wcina papki i mleko z butli :)

Co znaczy odczuwać IG? Ja tam nic nie odczuwam :)

IG - indeks glikemiczny.
A mozesz te marsze robic jak tylko wstaniesz na pusty zaladek i pozniej po tym marszu tak z conajmniej 1 godzine zjesc, troche ryzu plus kurczaka ? Wtedy dzialalby niezly katabolizm i masa miesniowa by spadala.
Ogolnie to tak... cala dieta to w sumie jest taka, ze najlepiej jesc:
- warzywa,
- mieso - kurczak, wolowe, ryba,
- jajka,
- orzechy wloskie, laskowe itp., oliwa z oliwek,
- ryz brazowy, platki owsiane, makaron brazowy, slodkie ziemniaki, ryz bialy (bialy najlepiej tylko po treningu),
- twarog poltlusty/tlusty, troche zoltego sera nie zaszkodzi (wapń).
Chyba nic nie pominalem z glownych rzeczy....
Jogurt naturalny jeszcze bym dopuscil, ale nie jakis slodzony.
Dasz rade tak ?????:)

:) No mogłabym. O 4.30 musiałabym wstawać ;), bo mąż do pracy o 5.45 wyjeżdża. Ale chyba już o 5 to jasno jest, co? Skoro trzeba rano, będę rano. Akurat jestem gotowa na wszelkie poświęcenia.
Jeśli chodzi o IG - wiem co to jest, ale napisałeś, że na niektórych nie działa. Doczytałam - no i na mnie działa - ta Wasa. Wprowadziłam ją tydzień temu. Przez 3 miesiące żarłam wafle ryżowe.... i zaczęły już mi bokiem wyłazić, więc dorzuciłam chlebek chrupki. Do tej pory po prostu nie miałam apetytu, od tygodnia mam spory. Ciągle chodzę głodna - więc cały zapas Wasy wyrzucam do śmietnika.

a jeszcze Mistrzu pytanko odnośnie tego katabolizmu. Rano ma dochodzić do katabolizmu, a wieczorem mam jeść półtłusty twaróg, który zabezpiecza przed nim (tym katabolizmem rzecz jasna). Trochę nie rozumiem. W sumie nie muszę, ale jak będziesz miał chwilkę to wytłumacz. :) A czy mogę jeść soję? Np. pasztet sojowy? Dieta ma być w granicach 1000 kcal, czy tak? A jeśli chodzi o to "Dasz radę tak?" - oczywiście, że dam. Jestem akurat typem, który jeśli ma cel, to potrafi poświęcić się doszczętnie sprawie :) aaaa, jeszcze coś - czyli obiadek mam jeść ok. 6.30 rano? (no bo kurczak to moje danie obiadowe) :) :) :)

no to fajnie, ze ja wyrzucasz.... Ciesze sie.
A dasz rade uzywac w diecie wyzej wymienionych produktow ? Wiekszosc z nich ma wlasnie niskie IG. To bedzie super.
Chodzenie rano daloby najwieszky efekt kataboliczny... tz. masa miesniowa by spadala. Dodam, ze tracenie miesni jest dosc takim tematem malo popularnym. Malo kto to robi i w zwiazku z tym doswiadczenie w temacie ma malo osob. Ja przyznam szczerze, ze opieram sie w 100% na wyczytanym rok temu z prasy amerykanskiej artykule jakiegos znanego trenera. Takze mysle, ze lepiej sie trzymac jego zalecen i chodzic rano.
Nie bylo za wiele na temat diety, ale zbytniego ciecia kcal bym nie polecal.
Jeden posilek zrobil bym: warzywa, mieso, oliwa lub orzechy,
Posilek przed snem: warzywa, twarog
Reszta posilkow: ryz, mieso, warzywa (wyjatek od warzyw w posilku potrenigowym)
Posilek przed treningowy na silowni to ryz brazowy, mieso i warzywa.
Posilek po treningu to ryz bialy i mieso, raczej bez warzyw.
Jedz do 3,5 godziny, bo dzien masz dlugi.
Pamietaj po marszu na pusty zoladek aby odczekac min. ta godzine. I pozniej mozesz zjesc ryz plus np. kawalek kurczak. Zobaczysz jak sie bedziesz czuc po takim marszu na glodnego. Ja cos takiego to bym zle zniosl :)
Robilas przerwe w odchudzaniu juz ? Ile tyg. juz na diecie jestes ? Warto by bylo troche zwiekszyc kcal zeby podkrecic metablolizm jezeli juz dlugo sie odchudzasz...

to ja mam tyle tego mięsa jeść? O matko! Przerwy jeszcze nie robiłam. Jestem na diecie od 1 lutego - zwaliłam 20 kg. A jeszcze pytanko odnośnie callaneticsu. Mogę dalej ćwiczyć czy raczej nie? Jakoś bym go wkręciła np. wieczorem po marszu (a jeśli chodzi o tempo - wystarczy 6/7 km na godz.?)

wiesz co, zrob przerwe w tym odchudzaniu chociaz ze dwa tygodnie. W tym czasie mozesz sobie powoli zmieniac diete. Nie wiem jakie sa kurczaki w Polsce, ale pewnie tez spore, piers z 0,4 - 0,5 kg, takze powiedzmy ze jedna podwojna piers bedziesz miala na 4 cztery posilki. Ryzu na caly dzien... wazysz 60 kg to bym dal teraz z 2,5 paczki, czyli 0,25 kg. Ugotuj rano wszystko i pozniej podziel na rowne porcje. Orzechow to doslownie garsc sobie zjedz, z ok. 30 gram:) Twarog przed snem ok. 100 gram. Jajka ze dwa na dzien, mozesz zjesc je lacznie w posilku z orzechami. Nie wiem czy masz w ogole wage do jedzenia ? Dodam, ze wyliczam to tak kompletnie na oko :) Bo troche tak nie mam czasu i mi sie nie chce wyliczac dokladnie.... :)
Calanetics.... nie mozesz trenowac nog, ani sprawic by sie miesnie nog napompowaly... takze pelny program z treningiem nog clanetics to raczej odpada...
W czasie odpoczynku od diety oczywiscie nie powinnas chudnac, takze jakby co to podnos ilosc weglowodanow okolo treningowych. Te marsze to sobie tez daruj w tym tyg. i nastepnym. Lekki trening na silce plus jeszcze ten calanetics w ciagu tych dwoch tyg. Odpocznij, zregeneruj sie i do dziela.
Ja szczerze mowiac to prawie kompletnie nie udzielam sie na sfd, ale mam ustawione powiadomienia na email, takze widze jak cos piszesz :)

Powiem szczerze to jestem przerażona ilością mięsa, ale chyba jeszcze bardziej tego ryżu! 2,5 paczki? I jajka i orzechy i twaróg. Jak wyobrażam sobie tą ilość - myślę, że starczyło by na pół tygodnia ;) Marsze sobie daruję i siłownię niestety, bo i tak nie mogę - mąż ma poligon 2 tygodnie, więc nawet do domu nie wraca. Musiałabym zabierać dziecko (chyba na plecy jako obciążenie) ;) A swoją drogą to taki marszobieg z wózkiem był by chyba bardzo efektywny :) :) :) Zostaję mi tylko ten callanetics, tylko w nim problem jest taki - ćwicząc na poszczególne partie - ćwiczy się praktycznie wszystko (robiąc brzuszki - ćwiczy się nogi), nawet ćwicząc ramiona - nogi pracują... chyba dzięki temu jest taki efektywny.