SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Problem z kolanem.

temat działu:

Zdrowie i Uroda

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 2189

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 73 Wiek 32 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 821
Witam,
nie przeszukiwałem forum w poszukiwaniu podobnego tematu, ponieważ tego typu sprawy są bardzo indywidualne. Przybliżę pokrótce moją sytuację:

22.09. na WFie coś stało mi się z kolanem, gdy wstawałem z podłogi i obróciłem się - stopa została w miejscu, a reszta ciała się obróciła - poczułem blokadę, stało się bardzo niestabilne w jednym momencie, miałem wrażenie jakby coś mi w nim przeskoczyło (udzielono mi pomocy, o ile można to tak nazwać - posmarowano mi kolano altacetem i zawiązana opaska, na moje nieszczęście nie mieli lodu). Nauczyciel kazał mi iść z tym od razu do lekarza, tak też zrobiłem. Poszedłem do chirurga. Lekarz zbadał mnie tylko na oko, nie kazał mi zrobić żadnego prześwietlenia, pozginał tylko nogę i powiedział żebym 2 dni posiedział w domu - stwierdził przy tym delikatne skręcenie stawu kolanowego. Po owych dwóch dniach kolano mi napuchło, myślałem, że to rzecz naturalna. Na miejscu okazało, że w kolanie zbiera mi się woda, lekarz natychmiast mi ją ściągnął, było jej ok. 250 ml, następnie założono mi szynę i kolejny tydzień nakazano mi zostać w domu. Po tygodniu poszedłem i okazało się,że woda nadal się zbiera, odciągnięto mi ją natychmiast, tym razem było jej 250ml przy czym lekarz powiedział, że mam stan zapalny czegoś tam, niestety nie usłyszałem czego. Szyna pozostała na mojej nodze na kolejny tydzień, który musiałem przesiedzieć w domu. Po kolejnym tygodniu, na kontroli miałem nadal trochę płynu w kolanie, ale lekarz powiedział, że jest to ilość znikoma i nie trzeba jej ściągać, potem założono mi gips na 2 tygodnie. Po 2 tygodniach zdjęto mi gips, ale noga była opuchnięta, mówiono mi, że jest to naturalne po gipsie (nigdy wcześniej nic mi nie gipsowano). Tego samego dnia poszedłem do szkoły, po powrocie do domu stwierdziłem, że kolano jakby mi bardziej opuchło, trochę spanikowałem i mama zawiozła mnie do lekarza. Lekarz potwierdził moją panikę, jednakże bolała mnie noga - nie mogłem zginać, znowu powiedziano mi, że to normalne przy tego typu przypadkach. Dla mojego spokoju skierowano mnie na rehabilitację, magnetronik i prądy (3 rodzaje). Byłem zapisany na 8 wizyt. Po 3 dniach noga już mnie nie bolała, mogłem ją zginać i bez problemu wchodzić po schodach, następnego dnia jak wchodziłem po schodach i dałem normalny krok na pół piętrze poczułem taką samą sytuację jak na WFie - noga się zablokowała, czułem, że jak oprę na niej ciężar to mi się w pół złoży, na szczęście zostały jeszcze 2 piętra to poleciałem szybko na jednej nodze. Od razu nogę posmarowałem altacetem i zmroziłem lodem w spray'u, a potem próbowałem ją rozchodzić. Położyłem się, a nogę obłożyłem włoszczyzną ( tutaj musiałem improwizować, nie miałem lodu w kostkach, a włoszczyzna była na tyle luźna, że mogłem obłożyć całe kolano wokół), a przez następne kilka godzin obserwowałem nogę. Po tych paru godzinach wszystko wróciło do normy, nic nie bolało, żadnego dyskomfortu. Powiedziałem o tym zdarzeniu rehabilitantce, ona powiedziała, że to mogło się stać, ponieważ mam jeszcze niestabilne kolano, mam bardzo osłabione stabilizatory czynne (mięsień czworogłowy uda, a w sytuacji na WFie było to samo, że NIBY miałem słabe mięśnie ud - a tu się myli, trenuję ok. 10 lat siatkówkę, gdzie nogi są bardzo ważne, regularnie też je ćwiczyłem na siłowni i uważałem je za moją najsilniejszą partię mięśniową). Wczoraj zakończyłem całą rehabilitację, czuję się zdrowy, nic mnie nie boli, nie czuje już niestabilności, ale pozostaje jedno "ale". Wczoraj po rehabilitacji poszedłem na basen, wskoczyłem do wody, chciałem kawałek odpłynąć "żabką" i po pierwszym ruchu znowu ta sama sytuacja, noga się zablokowała, zanim dopłynąłem kraulem (jak macham w ten sposób nogami to mnie w ogóle nie boli, tylko na boki) to już nie czułem tego dyskomfortu i blokady - nastawiło mi się. Tego samego wieczora jak stałem z kolegami przy ławce dałem krok do przodu i znowu to samo, był to naturalny ruch więc nie wiedziałem czemu tak się dzieje, ta sytuacja była jeszcze szybsza - jak mi to kolano "wypada" to mnie na szczęście nie boli, tylko jest dyskomfort - złapałem się za kolano i przyciągnąłem do uda, poczułem, że "wskoczyło" i znowu było fajnie. Zapomniałem, że na ostatniej wizycie lekarz stwierdził mi stłuczenie stawu kolanowego. To jest śmieszne, w tej przychodni, w której się leczyłem pracuje na zmianie 4 lekarzy, z każdym miałem styczność, każdy mi co innego zdiagnozował, gdzie tu sens, gdzie logika?

I tu jest pies pogrzebany. Ile czasu można bawić się w nastawianie kolana? Mam świadomość, że kontuzje kolana często powracają, ale czy tak często i w tak głupich sytuacjach? Lekarz mi nie przepisał żądnego leku z glukozaminą czy kolagenem, sam o to musiałem zadbać. Stabilizator dostałem, ale noszę go tylko jak chodzę na siłownię, a potem na treningi. Jak już wcześniej wspominałem trenuję siatkówkę, a sportowi trzeba się poświęcić, ale nie mogę trenować mając ciągłe uczucie, że jak źle stanie to znowu mi to kolano "wypadnie". Na razie mam barierę psychiczną i dość mocno się tym przejmuję. Zwolniony z WFu jestem do końca listopada. Czy ktoś przeszedł może taką kontuzję albo chociaż wie coś na ten temat? Do chirurga nie chce iść, ponieważ wydaję mi się, że wychodzą z założenia, że gips to lekarstwo na wszystko. Kostki miałem pokręcone po 5-6 razy i nigdy z tym do lekarza nie szedłem. Trener się mnie pytał czemu dałem sobie gips nałożyć, ale co ja miałem do gadania. Udałbym się do ortopedy, ale w moim mieście nie ma ortopedy dziecięcego (mam 17 lat, a jak dziecko nie wyglądam, to samo mówi chirurg, a ortopeda nie chce mnie przyjąć). Czy ktoś może mi w jakiś sposób doradzić?

Małe sprostowanie - to "wypadanie" nie dotyczy w żadnym wypadku rzepki, to się dzieje w środku, nie widać z zewnątrz jakichś zmian.

Zmieniony przez - Batistasss w dniu 2009-11-07 10:02:12

Never give up, NEVER BACK DOWN c'mon!

Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 389 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 3741
ja bym proponował nosić ten stabilizator na treningach, wszedzie....pozdrawiam:)

Visca el Barca!!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 73 Wiek 32 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 821
Dzięki za szybką odpowiedź. Niby masz racje z tym ciągłym noszeniem, ale raz mi się to zdarzyło w basenie, a tam stabilizatora przecież nosić nie będę i to jest właśnie ten problem.

Never give up, NEVER BACK DOWN c'mon!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 389 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 3741
wiem, ale jeśli np. ćwiczysz np na wf czy na treningu czy sobie biegasz czy cos to go noś, lub możesz iść (co bym polecał) do prywatnego specjalisty...

Visca el Barca!!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 73 Wiek 32 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 821
Zobaczę jak się będę czuł po ostatniej kontroli u chirurga bo chce już z nim zakończyć współpracę, jak będzie mi coś nadal doskwierać to zrobię tak jak mówisz.

Never give up, NEVER BACK DOWN c'mon!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 7 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 11
Witaj Kolego.
Ja skręciłem kolano z zerwaniem więzadła krzyżowego i uszkodzeniem łąkotki. Pierwsza rehabiltacja pourazowa trwała miesiąc i potem mogłem prawie normalnie funkcjonować. Jednak co jakiś czas blokowało mi się kolano. Ostatecznie po kilku miesiącach miałem operację usunięcia łąkowtki i strzępów więzadła. Rekonstrukcji więzadła nie miałem, bo po rehabilitacji pooperacyjnej stwiedziłem, że kolano działą rewelacyjnie. Jeżdżę na nartach i funkcjonuję praktycznie normalnie. Do sportów używam tylko stabilizatora kolanowego - taki tkaninowy rękaw z wszytymi po bokach dwoma szynami z zawiasem. (praktycznie nie przeszkadza). Rehabilitację pooperacyjną miałem bardzo prostą - najperw masaże limfatyczne na odprowadzanie opuchlizny, potem ćwiczenia izometryczne na wzmosnienie mięśni, potem lekkie ćwiczenia ruchowe ze stopniowym zwiększaniem obciążenia. Po półtora miesiąca od operacji funkcjonowałem praktycznie normalnie (ale bez wyczynów). To był okres zimowy, ale następnej zimy śmigałem na nartach.
Ty mogłeś mieć złamanie wewnątrzstawowe. Podobno łatwo to sprawdzić badając płyn z punkcji kolana - jest tłuszcz = jest złamanie. Jeśli masz niestabilność możesz mieć zerwane więzadło. Proponuję zrobić rezonans magnetyczny - wtedy wszystko widać co jest wewnątrz stawu.

Serwusik

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 7 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 11
Jeszcze uzupełnienie odnośnie basenu. Faktycznie trudno pojawić się na basenie ze stabilizatorem. Niestety u mnie jest z tym problem bo kolano jest stabilne jeśli pracują mieśnie (brak więzadła). Oznacza to, że pływanie "żabką" jest wykluczone, bo tam nie ma stałego napięcia mięśni utrzymujących staw we właściwej pozycji.
Jeśli Tobie też tak się dzieje obstawiałbym zerwanie więzadła krzyżowego.

Serwusik

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 308 Napisanych postów 3172 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 21170
Musisz poszukać lepszego lekarza, który zdiagnozuje przyczynę niestabilności. Są inne miasta niż Twoje. Powtarzające się epizody uciekania kolana doprowadzą z czasem do zniszczenia stawu.
"Gratulacje" co do zadbania o wspomniane preparaty
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Co brac, by nie chorowac

Następny temat

bol kolana

WHEY premium