Koszykówka do Collegu

Czy warto by było pojechac do Collegu i tam trenowac np. kosza?
Wiem że tam jest takie coś że trzeba chyba jakiś sport uprawiać, więc jakby nie udało się z koszem to może baseball??
Nie pytajcie się ile mam wzrostu ile trenuje itd. Chodzi jedynie o temat pytanie wyżej.

U nas jest niewielka grupa osób, ja + kilku kolegów którzy uwielbiają koszykówke. Na szczęście nie ulegliśmy odruchowi stadnemu, ślepo idąc za ludem pseudo-siatkarskim z naszej miejscowości.

Basket rulez.

Zmieniony przez - slake1 w dniu 2010-03-06 17:57:33

jak sie dostaniesz i jestes dobry to proboj

->



W tym filmiku występuje Piotr Nawrot, gracz Legii Warszawa, który występował w drużynie amerykańskiego collegu. Z tego co opowiadał, jego drużyna znalazła się w 16-stce najlepszych uniwersyteckich drużyn. Wiadomo, trzeba być dobrym aby poradzić sobie z takim wyzwaniem.

Po co myślisz o Collegu jak tam poziom i konkurencjia jest 10 razy wieksza. Jeśli masz talent i umiejetności to predzej wybijesz sie na normalnej polskiej uczelni (AZS). Chociaż z drugiej strony lepszą koszykarską edukację dostalbyś pewnie w stanach. Teraz niestety wg mnie koszykówka w Polsce to sport prawie niszowy nie to co za czasów MJ-a. Ach na wspominki mnie wzięło . Jak to kiedyś szedłeś na boisko to modlileś sie zeby cie dobrali bo tyle wiary było a teraz idziesz i jak 2 na 2 zagrasz to jest sukces.

"Jak to kiedyś szedłeś na boisko to modlileś sie zeby cie dobrali bo tyle wiary było a teraz idziesz i jak 2 na 2 zagrasz to jest sukces."

my ostatnio zalatwilismy sobie sale w szkole za darmo, dzisiaj byly 4 osoby . Kiedys trzeba bylo 4 druzyny robic

Za moich czasów to jak ligę zorganizowałem to spokojnie było 10 drużyn po 7-10 osób.Teraz ciężko znaleźć 10 osób żeby meczyk zagrać :)

Co nie zmienia faktu,że i tak zaczynam młodych niebawem szkolić

Przydałby sie nam taki polski Nowitzki .Pewnie wtedy by sie cos ruszyło. Co prawda mamy Gortata ale jego zadanie to głownie robieni zasłon obrona i zbiórki , rzucać to raczej Van Gundy mu nie pozwala za bardzo . Kurde jestem ciekawy jakby wyglądała jego gra gdyby jednak odszedł do Dallas.Chyba jednak więcej by na tym zyskał.

Sorry za offa,ale dorzucę swoje 3 grosze.

Mogło się ruszyć po ME - tylko,że nasz związek to idioci,którzy nawet nie potrafili odpowiednio wykorzystać i wypromować takiej imprezy w Polsce.Na dodatek trener,który nie miał żadnego pomysłu na grę - wolałem już Urlepa niż Katzurina.I mieliśmy wynik jaki mieliśmy czyli bardzo słaby.

A co do Gortata to chciałbym wierzyć,że jeszcze się rozwinie,bo w ataku jego możliwości sa niestety bardzo ubogie.

Mieszkam w Lodzi i gdyby nie to, ze interesuje sie koszem to za cholere bym nie wiedzial ze ME odbywaja sie w lodzi. Zadnych reklam, 0 informacji

W Gdańsku coś wisiało przy Hali Olivii i chyba przy zieleniaku ale to wszystko.

Coś się zacznie ruszać z polskim koszem jak dojdę do NBA,

Pomarzyć można

Zmieniony przez - mireck w dniu 2010-03-06 11:41:42

Obrazu nędzy i rozpaczy polskiej koszykówki dopełnia los "Śląska Wrocław".To wstyd i hańba żeby taka drużyna z takimi tradycjami została praktycznie wymazana z koszykarskiej mapy Polski.

Na nędznych piłkarzyków we Wrocku kasa jest.Na koszykarzy już nie.Nie ma kasy,nie ma promocji.Jeden Krause na cały kraj nie wystarczy,a takie cymbały jak Solorz widzą tylko zasyfiała piłeczkę.

Mówi się trudno i żyje się dalej.Można tylko żałować,że boom z początku lat 90 na kosza został zmarnowany.A druga taka okazja już się nie zdarzy.

Zmieniony przez - Typer w dniu 2010-03-06 12:53:05