Rafał Jackiewicz - utalentowany chłopak czy zwykły szczęściarz?

Rafał będzie miał okazję zawalczyć jako czwarty Polak w historii boksu zawodowego tytułu mistrza świata. Wcześniej dokonali tego tylko Dariusz Michalczewski, Tomasz Adamek i Krzysztof "Diablo" Włodarczyk. Jackiewicz celuje w tytuł championa wagi półśredniej federacji IBF. Znany z przebojowości i silnego charakteru pięściarz jest jednak nie tylko przekonany o tym, że dostanie walkę o tytuł, ale, że zdobędzie tytuł. Można powiedzieć, że walka o tytuł wzięła się znikąd, Rafał rezygnuje z Mistrza Europy i zaraz po tym zostaje do stoczenia pojedynku eliminacyjnego o status oficjalnego challengera do tytułu mistrzowskiego. To co teraz się dzieje, ta walka o pas to po prostu jakaś bajka...- opisywał Rafał. Lecz los tak chciał, że Jackiewicz nie cieszył się długo, gdyż na drodze stanął mu Delivin Rodriguez (24-2-2, 14 KO), który początkowo mimo najwyższej pozycji rankingowej wypadł z gry o zwakowane przez Joshuę Clottey’a trofeum mistrzowskie ze względu na niedostarczenie w terminie zaświadczenia lekarskiego o aktualnej kontuzji. W Ełku 27 listopada Rafał po świetnym, stojącym na światowym poziomie pojedynku okonał jednogłośną decyzją sędziów Delvina Rodrigueza (24-4-2, 14 KO) i zyskał status oficjalnego pretendenta do tronu IBF. Obecnie mistrzem IBF jest Jan Zaveck (były przeciwnik Rafała - Jackiewcz wtedy wygrał na punkty niejednogłośną decyzją sędziów). Rafał został zapytany: Co dalej?





A ja zadam pytanie czy da radę? Jego ostatnie zwycięstwo nie było bardzo widoczne, tym bardziej, że walka na chwilę obecną organizowana będzie w Słowenii. Przypomnę jeszcze, że Rafał ostatnio walczył poza granicami Polski w 2007 roku z Juanem Martinezem Basem.

Jackiewicz zrobił na mnie duże wrażenie w niedawnej walce, kiedy byłem niemal przekonany, że nie przetrzyma o ile dobrze pamiętam szóstej rundy, a swoją walecznością przetrwał napór i zasłużenie wygrał.

Moim zdaniem Rafał może zdobyć tytuł. Ma charakter i serce do walki. Umiejętności, może nie mistrzowskie ale... potrafi bardzo dużo. Jakimś tam wielkim niekwestionowanym mistrzem świata w tej kategorii nie będzie... Ale "zwykły" tytuł mistrzowski i pas IBF jest jak najbardziej w jego zasięgu. Wydaje mi się że mu się uda. Chociaż raczej nie sądzę żeby był w stanie bronić go zbyt długo. Obstawiam że stoczy jakieś 3-4 obrony i straci pas. Mimo to życzę mu jak najlepiej. Gość może zrobić naprawdę niezłą karierę, zobaczymy czy mu się to uda.

A mi się wydaję, że nie zdobędzie tego pasa. Oczywiście jak najbardziej kibicuje wszystkim polskim pięściarzom, ale Jackiewicz wszystkie walki wygrywał a Polsce. Z Zaveckiem też wygrał w Polsce i to nie znacznie! Jeśli powtórzy to co pokazał w ostatniej walce ze Słowakiem to przegra z kretesem, jednogłośną decyzją. To za mało, żeby pokonać mistrza i to jeszcze na jego terenie.
Z Isaakiem Hlatshwayo Rafał miałby ciężej niż z Zaveckiem i tak może mówić o dużym szczęściu.

Rafał mówił że w tamtej walce, był chory i przesadnie odchudzony, a teraz trzyma wage itp. Brzmi to jak głupia wymówka, ale ja mu tam wierzę. Poczekamy zobaczymy. Ring pokarze na co go stać.

Ring raczej nie pokaże
Każdy szuka usprawiedliwienia dla siebie i dla kibiców, ale załóżmy, że Być może i tak było, był sam sobie winny, objadanie się, ciastka, cukierki, słodycze. Mam nadzieję, że mówi prawdę, bo jakiś pasek nam by się przydał
W wywiadzie powiedział, że nikogo się nie boi, ma serce do walki, serce godne mistrza, szkoda tylko, że umiejętności nie ma mistrzowskich.

Jeszcze sporo lat będzie boksować. Może coś z niego będzie ?? Nigdy nie wiadomo. Może skończy się na mistrzostwie europy, może zdobędzie pas IBF i zostanie mistrzem świata, a może coś więcej ?? Ale to tylko gdybanie. Czas pokaże jak będzie, Jackiewicz ma serce do walki jak mało kto, i uczy się bardzo szybko. Z walki na walkę jest coraz lepszy... a nam by się przydał jakiś kolejny mistrz. Przy okazji zwiększyło by to popularność boksu w Polsce Bo z tym raczej tak sobie.

Tak sobie?? Tragicznie. Jeden klub w obrębie 50km, to i tak rzadkość. W większości kluby są tylko w większych miastach. Wątpię, żeby to coś zmieniło. W amatorce sobie nie radzimy, ale nie ma się czemu dziwić, jak w wieku 18-19 lat każdy bokser przechodzi na zawodowstwo.

No z tym jest tragicznie, ale ja miałem na myśli też troche co innego. Mianowicie stereotypy o boksie, i nastawienie do tego sportu. Przez to że trenuję boks wiele ludzi uważa mnie za idiotę a nawet mnie nie zna. ( Może nie jestem geniuszem, ale to że na koniec podstawówki miałem średnią 5,0 , skończyłem niemieckie gimnazjum i uczę się w prywatnej szkole chyba coś znaczy nie ? ) Nie wiem jak u was, ale w tej okolicy gdzie ja mieszkam boks jest powszechnie uważany za sport dla idiotów... A góra z 10 moich znajomych wie kto to adamek... Przydało by się troche rozsławić ten sport, zrobić coś w stylu "małyszo-manii" Żeby ludzie poszli na treningi i zobaczyli że to fajny sport, wcale nie dla tępaków i meneli. No i żeby się też troche nim interesowali. ( Jackiewicz gdyby został mistrzem świata, i wygrał kilka ładnych walk, może by w tym troche pomógł )

Jeśli patrząc pod tym kątem, to jak najbardziej się z Tobą zgadzam. Fakt, niektórzy nie znają się na boksie i myślą, że to tylko obijanie się po ryjach. U mnie boks jest rozpowszechniony (tzn ludzie wiedzą kto to Adamek i Gołota), ale nie ma klubu. Na treningi dojeżdżam 40km czasami codziennie, czasami co drugi dzień. Albo brakuje klubów, albo brakuje zawodników, zawsze coś
Ale wydaję mi się, że nawet gdyby Polacy zdobyli i sześć pasów to i tak nie zmieni to sytuacji boksu w Polsce. Jedyne co nas może uratować to medal na igrzyskach

( Ja mam klub jakieś... 400 metrów od swojego domu Ale praktycznie nie mamy trenerów. Szkoli nas 2 byłych amatorskich mistrzów Polski, i 1 były zawodowiec... Ale przychodzą jak im się chce... Sytuacja na pierwszy rzut oka, wygląda tragicznie, ale co ciekawe mamy w klubie sporo mistrzów i vice mistrzów Polski itp ) A czy medal na igrzyskach może coś zmienić... Śmiem wątpić. Pozatym kto mógł by go zdobyć ?? O ile się nie mylę nie mamy żadnych super-amatorów. No.. rafał kaczor to niezły kozak, ale na olimpiadzie sobie nie poradził... Coś mi się wydaje że polski boks jest skazany na śmierć Mimo to wierzę że gdybyśmy mieli wielu mistrzów to boks był by bardziej popularny. I bardziej lubiany. Może Jackiewicze, Włodarczyki, Adamki i inni uratują ten sport ??

Zmieniony przez - The-Reaper w dniu 2010-02-13 21:25:14