Życie to najlepszy narkotyk
...
Napisał(a)
W piątek ok godz.21 wychodzimy z kumplem i kolerzanką z treningu i wracamy spokojnie do domu aż tu koło dworca pkp stoji ok 6 gości i rzucają epitey w strone kolerzanki z kumplem chcieliśmi już iść się nap*****lać (nasze szanse były znikome kolesie trzymali jakieś buteli z piwem). Kumpela nas powstrzymała powiedziała że nie ma co się "brudzić" przez jakiś palantów i oddaliliśmy się , krzyczeli coś jeszcze ale to oleliśmy. Chodzi mi o to że tacy ludzie są tylko mocin w grupach i fikają tylko w sytułacji kiedy mają szanse pokonać przeciwników czyli jest ich więcej gyby nas wracało węcej by nawet się nie odezwali a tak panoszy się takie g**** (bo jak ich nazwać) po ulicach
Życie to najlepszy narkotyk
Życie to najlepszy narkotyk
Witaj, przygotowaliśmy kilka tematów które mogą Cię zainteresować:
PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!
Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.
Sprawdź...
Najnowsza odpowiedź. Aktualizacja:
hehe ja znam parunastu "osobników" co lubią mieć np. klawisze pomiędzy zębami i nie robi to na nich zadnej różnicy czy chodzą z pełnym "akordeonem , czy z zepsutym" /-} no ale to jest ich sprawa bo ja wole mieć piękny uśmiech
PWB
"znawca w dziale DOPING"
PWB
"znawca w dziale DOPING"
....:::NAJLEPSZA OBRONĄ JEST ATAK:::...
...
Napisał(a)
Niestety coś o tym wiem
Wszystko to sprawa wyboru.
Wróciłem z obozu zimowego KK, gdzie zdałem na 10 KYU Mój następny cel, zdać na 9
Wszystko to sprawa wyboru.
Wróciłem z obozu zimowego KK, gdzie zdałem na 10 KYU Mój następny cel, zdać na 9
...
Napisał(a)
Tak to już bywa z takimi pajacami.
"Ból jest najlepszym instruktorem, ale nikt nie chce zostać jego uczniem."
Choi, Hong Hi
Twórca Taekwon-Do
"Ból jest najlepszym instruktorem, ale nikt nie chce zostać jego uczniem."
Choi, Hong Hi
Twórca Taekwon-Do
...
Napisał(a)
w grupie kozaki... jak chcesz się mścić (choć nie polecam) to dorwij każdego pojedynczo i zlej ich- wtedy cholernie wymiękają na grupe nie atakuj- to świadome samobójstwo...
najlepiej w ogóle nie zwracać uwagi i nie szarpań sobie nerwów, olać sprawe...
私は決して無限の不快感で引っ掛かる現実に達することができない...
najlepiej w ogóle nie zwracać uwagi i nie szarpań sobie nerwów, olać sprawe...
私は決して無限の不快感で引っ掛かる現実に達することができない...
...
Napisał(a)
ej co wy mu za rady dajecie? Weźmie kazdego pojedynczo, a później cała grupa mu wpieprzy!!!!!!!!!!!!
Wszystko to sprawa wyboru.
Wróciłem z obozu zimowego KK, gdzie zdałem na 10 KYU Mój następny cel, zdać na 9
Wszystko to sprawa wyboru.
Wróciłem z obozu zimowego KK, gdzie zdałem na 10 KYU Mój następny cel, zdać na 9
...
Napisał(a)
sorry, ale każdy chyba wie najlepiej co ma robić i powinien zachować odpowiedni dystans co do rad...
mi chodziło raczej nie o nakłanianie go do walki, ale uświadomienie, że ich "cochones" kończą się gdy grupa się rozchodzi...
przeczytaj moją całą wypowiedź, zwłaszcza ostatnie zdanie...
私は決して無限の不快感で引っ掛かる現実に達することができない...
mi chodziło raczej nie o nakłanianie go do walki, ale uświadomienie, że ich "cochones" kończą się gdy grupa się rozchodzi...
przeczytaj moją całą wypowiedź, zwłaszcza ostatnie zdanie...
私は決して無限の不快感で引っ掛かる現実に達することができない...
...
Napisał(a)
To jest walsnie bol w polskich (i chyba nie tylko) miastach. Stoi 5-7 gnoi i bluzgaja na ciebie, smieja sie a czlowiek moze tylko zacisnac zeby i isc dalej. Mimo, ze kazdemu z tych lapsow pojedynczo by nakopal . Nienawidze takich syuacji.
Pozdrawiam
Zmieniony przez - Hadouken w dniu 2003-03-15 21:36:45
Pozdrawiam
Zmieniony przez - Hadouken w dniu 2003-03-15 21:36:45
Pozdrawiam
...
Napisał(a)
Mieszkam ja sobie w takiej średnio ciekawej okolicy. Łebkami spod bloku się nie przejmuję bo mam pewne ku temu powody Ale lubię ich poobserwować. Czasem załatwiają między sobą jakieś problemy. Ciency są jak polsilver, ale jak juz kogoś dorwą to leją do upadłego, bezmyślnie i bez litości. I to jest przerażające.
Rady, co robic w takiej sytuacji były już zamieszczane w kilku postach, ale każda z takich sytuacji jest inna wię złotego środka nie ma. Czasem dobrze się postawić, czasem uciec. Z moich obserwacji jednak wynika, że bezpośrednia konfrontacja, w przypadku naszej porażki skończyłaby się kopaniem leżącego i to do oporu.
Więc chyba lepiej uciec.
Co do poczucia siły w grupie sprawa jest oczywista. Czasem są pijani i potrzebują udowodnic swiatu, że takich kozaków jak oni to nie ma. Czasem chcą parę złoty. Czasem nas z kimś pomylą. Ale zawsze działa instynkt stadny. Wzajemne podpuszczanie i chęć udowodnienia kolegom, że jest się pełnoprawnym uczestnikiem zajścia, i samemu się wrzuci frajerowi kilka kujawiaków.
Byłem świadkiem (z okna) sytuacji w której 70 letni mężczyzna zwrócił uwagę demolującym przystanek. Dalej potoczyło się standardowo. Do walki młodzieńców zagrzewały ich narzeczone, czyniąc to z ogromnym entuzjazmem.
Bili tak skutecznie, że ofiara upadła gdzieś po 20-tym ciosie. Ale jak już upadła to .....
I skąd, się to bierze?
"Z...j się a nie daj się"
Rady, co robic w takiej sytuacji były już zamieszczane w kilku postach, ale każda z takich sytuacji jest inna wię złotego środka nie ma. Czasem dobrze się postawić, czasem uciec. Z moich obserwacji jednak wynika, że bezpośrednia konfrontacja, w przypadku naszej porażki skończyłaby się kopaniem leżącego i to do oporu.
Więc chyba lepiej uciec.
Co do poczucia siły w grupie sprawa jest oczywista. Czasem są pijani i potrzebują udowodnic swiatu, że takich kozaków jak oni to nie ma. Czasem chcą parę złoty. Czasem nas z kimś pomylą. Ale zawsze działa instynkt stadny. Wzajemne podpuszczanie i chęć udowodnienia kolegom, że jest się pełnoprawnym uczestnikiem zajścia, i samemu się wrzuci frajerowi kilka kujawiaków.
Byłem świadkiem (z okna) sytuacji w której 70 letni mężczyzna zwrócił uwagę demolującym przystanek. Dalej potoczyło się standardowo. Do walki młodzieńców zagrzewały ich narzeczone, czyniąc to z ogromnym entuzjazmem.
Bili tak skutecznie, że ofiara upadła gdzieś po 20-tym ciosie. Ale jak już upadła to .....
I skąd, się to bierze?
"Z...j się a nie daj się"
So give it up you bloody sods you'll not be getting laid
And the sooner that you're out the door the sooner we'll be paid
...
Napisał(a)
"... czasem nas z kimś pomylą " o jak dobrze wiem o czym mówisz. Pamięta i boli dalej, ale nie wizycznie, ale psychicznie
Zapiszcie się do tego:
http://www.mobileclub.pl/club_form_add.asp?auth_login=Ricos
Wszystko to sprawa wyboru.
Wróciłem z obozu zimowego KK, gdzie zdałem na 10 KYU Mój następny cel, zdać na 9
Zapiszcie się do tego:
http://www.mobileclub.pl/club_form_add.asp?auth_login=Ricos
Wszystko to sprawa wyboru.
Wróciłem z obozu zimowego KK, gdzie zdałem na 10 KYU Mój następny cel, zdać na 9
...
Napisał(a)
No tak w grupie kazdy mocny , sam nie raz mialem taka sytuacje ze ide a oni wyzywaja mnie przecierz nie rzuce sie sam na 6 osobowa grupe uwazam to za pewna smierc , najlpeiej zacisnac zeby odwrocic wzrok i przejsc dalej... zawsze tak robie , tylko raz uzylem sily , bylo to jak wracalismy z qplami z imprezy i goscie wolali za nami i zaraz potym podeszli... w sumie skonczylo sie na malej przepychance i tyle
W wiekszosci przypadkow tacy kolesie sa tylko "mocni w gebie" i czuja sie pewnie bo jest ich kilku , pewnie gdyby byli sami to by sie nie odwazyli wyzywac/zaczepiac normalnych ludzi
Stand and Fight for Your Rights.
W wiekszosci przypadkow tacy kolesie sa tylko "mocni w gebie" i czuja sie pewnie bo jest ich kilku , pewnie gdyby byli sami to by sie nie odwazyli wyzywac/zaczepiac normalnych ludzi
Stand and Fight for Your Rights.
In a world of delusion
Never turn your back on a friend
Cos you can count your real true friends on one hand through life
...
Napisał(a)
mścić się nie będe bo nawet dobrze ich nie widziałem ale najgorsze jest to że są mocni tylko w grupie i to mnie w****ia ale już takie polskie realia !!!
Życie to najlepszy narkotyk
Życie to najlepszy narkotyk
Poprzedni temat
Odporność na uderzenia
Następny temat
Jiu-jitsu (czy ju-jitsu, whatever) - skuteczne czy nie??
Polecane artykuły