Niestety z judo tak już jest, że coś takiego jak ... mmm korekcja błędów nie jest mocną stroną trenerów judo. Zresztą na zapasach jest podobnie.
To wynika z takiej dosyć prostej zasady, że kandydat na dobrego zawodnika sam się nauczy poprzez analizę swoich błędów, a pierdoła chociażbyś mu powtarzał i 1000 razy będzie popełniał te same błędy do znudzenia. Oczywiście jest to zasada stosująca się do 90% zawodników, ale jak masz kilkudziesięciu kandydatów, to i tak wystarczy aby wychować mistrza. Niestety te 10% nieudaczników, którzy może by zrozumieli, gdyby ktoś łaskawie wytłumaczył, idą na zmarnowanie. Z grupy w której zaczynał Nastula, tylko on z 300-stu chłopaków zrobił karierę zawodniczą!
Właśnie na BJJ bardzo mi się podobała korekcja błędów, trener naprawdę zwraca uwagę nawet na najbardziej opornego leszcza, który coś tam chrzani.
Zmieniony przez - Samuray-X w dniu 2010-01-31 00:29:46
My baby shot me down ...