siła - od czego zależy?

popatrzyłem na koniec artykułu i sprawdziłem tamto forum. myślałem , że masz tam konto pod innym nickiem.
pokój.

masa + szybkośc = siła. ( w SW), jeśli chodzi o *******niecie.

z drugiej zasady dynamiki Newtona wynika, że:

siła = masa x przyspieszenie

wniosek: przy zadanej masie (własnej) im szybciej uderzysz, tym cios będzie silniejszy

dubel

Zmieniony przez - Lady M w dniu 2010-01-19 21:45:58

tja, mówcie o ujmowaniu siły we wzory z podstawówki

Jodan, tu są sami sportowcy, trzeba mówić maksymalnie prosto

Nam chodzi o to,że mamy dwóch nietrenujących gości ważących po 80 kg.I jeden ma super uderzenie(jak mu powiedzą jak ma uderzyć technicznie),a drugi ma watę-i chodzi o to dlaczego tak jest ? Pomijając kwestie techniki,braku wyszkolenia i przypadku,przyjmijmy,ze ten pierwszy zawsze uderza mocniej.Chodzi,o to,ze ten co uderza mocniej,od tego drugiego,a waży tyle samo,to dlaczego tak jest ?

Otóz chodzi o to,ze ten pierwszy ma lepsze geny tzn. budowę i strukturę mięśni(przecież ciosy są zadawane na luzie,a gdy trafiasz w twarz spinają się mięśnie-brzucha skośne itp.),czyli chodzi o lepsze zdolności atletyczne,zadaje szybciej ciosy itp.

Wracając do tematu ktoś kto ma słabe predyspozycje genetyczno-atletycne może poprzez trening SW(wyrobi technikę,dynamikę itp) wyrobić sobie silniejsze uderzenie od kogoś,kto nie trenuje,ale ma predyspozycje atletyczne lepsze.Ale ten z predyspozycjami po treningu jak jeszcze nie będzie za późno nadgoni go i bedzie miał lepszy cios(szybciej mu to przyjdzie).

Jednym słowem Tomasz Adamek gdyby nigdy nie poszedł na boks powiedzmy,ja natomiast bym trenował od 10-ciu lat i jedyny mój sukces to wygrana złotych kaleson i nie mam predyspozycji do tego sportu,to gdybysmy się spotkali z Tomkiem na ringu,a on nigdy by boksu nie trenował,to bym go pokonał,bo swoje predyspozycje Adamek ma,ale nigdy ich nie wykorzystał,bo nie poszedł na trening.Za to gdyby on też trenował 10-sieć lat to by mnie zabił.

Konkluzja-Ktoś kto trenuje moze mieć słabszy cios od tego co nie trenuje przez to,ze nie ma talentu(geny),ale jak dołoży wiecej pracy,to i tak powinien przegonić tego co nie trenuje,bo predyspozycje to nic w sporcie jeśli nie trenujesz-ot zmarnowany potencjał.

Predyspozycje każdy ma,ale inne-jeden ma szybkosć,drugi cios inny refleksa,a jeszcze iny wszystkie po trochu,ale by je w pełni wykorzystać potrzebny jest trening.

Jak inaczej wyjaśnić,to,ze bokser Davarryl Williamson zaczął trenowac boks w wieku 28 lat i szybko nadgonił innych,a nawet walczył o pas z Byrdem ? Przyszło mu to szybciej od innych ,bo miał do tego predyspozycje genetyczne,ale troche za późno wykorzystane i pasa nie zdobył(za małe doswiadczenie).

siła = masa x przyspieszenie

wniosek: przy zadanej masie (własnej) im szybciej uderzysz, tym cios będzie silniejszy

To dlaczego jednym z bokserów o najsilniejszym ciosie był George Foreman ???Wolny jak Ketchup,słaby technicznie ?

A szybki jak na wagę cieżką Chris Byrd miał watę w łapach ?Był o wiele szybszy od Foremana,a miał słabszy cios ?

Otóż żeby mieć silny cios,to trzeba mieć do tego nadnaturalnie zbudowane mięśnie...Skośne brzucha(skręty tułowia) nogi...itp.

Jednym słowem porównując-żeby samochód szybko jechał(siła ciosu) musi mieć pod karoserią super silnik(mięśnie).

Dużo osób myli też szybkość z dynamiką.

Poza tym jeśli cios jest zbyt szybki-to nie będzie spięcia wszystkich potrzebnych mięśni by był dostatecznie silny.

Jeden z najsilniejszych bokserów wagi cieżkiej był jednym z najwolniejszych,ale miał niesamowicie rozbudowane mięśnie,a dzięki treningowi dynamicznemu(rąbanie drzewa,kopanie rowów itp.)miał niesamowitą moc uderzeń.

Czyli żeby cios był silny,muszą się spiąć wszystkie potrzebne mięśnie(tułowia itp.).Jeśli będzie zbyt szybki nie zepną sie wszystkie potrzebne mięśnie.W przypadku Foremana,był on wolny,ale silny,bo miał nadnaturalną strukturę mięśni,a żeby pobudzić te mieśnie potrzeba dużo czasu(dlatego był wolny i trenowal dużo dynamicznie).Ale jak już trafił,spięły się wszystkie mięśnie,to było KO.






Pierwsze co bokser traci to szybkość,a na końcu siłę ciosu(budowa mięśni)poprzez trening na dynamikę Foreman tylko siła ciosu i timingiem wygrywał po 40-stce i pokonał jednym ciosem Moorera w wielu 46 lat.














Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2010-01-20 16:19:28

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2010-01-20 16:21:13

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2010-01-20 16:23:56

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2010-01-20 16:30:24

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2010-01-20 16:32:15

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2010-01-20 16:43:25

Lady, ja już to kiedyś rozpisywałem. Masa ma większe znaczenie niż szybkość.

Kończąc już ten temat.

Mamy kilkunasto kołową ciężarówkę warzącą kilkadziesiąt ton.Maksymalna jej prędkość to pewnie z 80 km na h,bo do jej poruszania potrzebne jest dużo paliwa i mocy silnika,koni mechanicznych,by poruszyć ten ciężar.Silnik duży.

Mamy samochód sportowy osobowy,jeżdżący z 250 km/h.O masie około 2 ton.

Mimo iż ciężarówka jest 3 razy wolniejsza,to moc aby napędzić taki ciężar musi być o wiele większa niz w samochodzie osobowym o małej masie,moc z tego samochodu osobowego to by było za mało by napędzić cieżarówkę,a na odwót to by odfrunął samochód.

Gdy ciężarówka o tej wielkości,masie uderzy w cos z prędkością 80 km na h to zrobi większą dewastację niż samochodzik osobowy jeżdżacy 250 km na h....Czyli mimo iz cieżarówka jest 3 razy wolniejsza,to moc do napędzania jej masy,jej wielkość i reszta oprócz mniejszej prędkości od samochodziku jest o wiele mocniejsza i zasilana większą energią niz samochodzik osobowy...I robi większą dewastację...Dlatego George Foreman był dobry...Masa,moc(budowa silnika czyli mięśni),a mniej szybkość...Nie mógł być szybszy,tak jak cieżarówki nie jeżdżą po drogach po 200 km na h.



Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2010-01-20 17:55:24

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2010-01-20 17:57:06

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2010-01-20 18:20:30

ale Ty porównujesz dwie zupełnie różne masy
a w danej kategorii wagowej masa jest względnie stała i zbliżona manipulujesz przyspieszeniem/szybkością

nie będe dalej wnikać w fizyke, bo ostatni raz zgłębiałam się w nią w liceum