Śledzę tą dyskusję od pewnego czasu i czuje sę jak 20 lat temu, gdy
style karate,kung-fu udawadniały sobie wyższość stylową. Ja rozumiem, ze MT ma jakieś kompleksy na punkcie kickboxingu, ale pisać takie bzdury. W polsce MT jest może z 8-10 lat. Zazwyczaj ludzie,którzy go prowadzą przeszli z karate, kung-fu, teakwondo. Oczywiście również z kickboxingu, ale te akurat nadal są zrzeszone w macierzystej organizacji. Skąd pochodzą tak zwani liderzy MT polskiego - kung-fu. Co najpierw trenował Simonides kung-fu. Połowa trenerów klubów w organizacji z krakowa to karate, kung-fu czy teakwondo. Ale wy oczywiście musicie negować związek z kickboxingiem,choć średnio inteligentna osoba powie, iż z tych wszystkich wymienianek to kickboxing jest najbliżej MT. Oczywiście możecie sobie dyskutować o aspektach duchowych o różnicach kulturowych ale co ma to do sportu. Zakładacie pancerze bo chcecie rywalizować sportowo a Klasyczne MT by to wyśmiało. To że używacie kolan czy łokci wcale nie oznacza, ze jest to MT. K1 w kickboxingu bez pancerzy, jest bardziej podobne do klasycznego MT niż amatorska odmiana MT. I nie ważne czy wykonasz wai-kryu( nie wiem czy dobrze napisałem :() i tak wychodzisz do walki jak rycerz i okładasz sie nieskładnie bo pancerz nie pozwala wykonać żadnego ruchu.
Wyższość polskiego kickboxingu nad MT jest taki, iż ten pierwszy jest w amatorstwie jednym z najlepszych na świecie ten drugi daleko w tyle. Dlatego próbuje się dorabiać teorie, o różnicach i kulturze. Obudźcie się MT to jest sport światowy rozwijający się i nie słuchający bzdurnych pogaduch o kulturze. Tajowie uczą się od kickbokserów i na odwrót, a w polsce strach przed ujawnieniem niskiego poziomu tłumaczy się psełdoróżnicami. IFMA i WMF mają prawie identyczne przepisy, zresztą kiedyś były jedną organizacją. Dlaczego pomimo, iż nie ma imprez w PZMT, nie startujecie w MT WMF. Dlaczego pomimo, iż wielokrotnie udawadniacie iż K1 pochodzi od MT nie startujecie też w tej formule. Odpowiedź jest jedna. Różnica poziomów i strach przed obudzeniem się z pięknego snu. Dlatego, zamiast się rozwijać wolicie podziwiać piękno tańca przed walką, oraz zachwycać się dźwiękami tajskiej muzyki (chociaż w domu słuchacie zupełnie czegoś innego).