...
Napisał(a)
no taka niby zabawna sytuacja tez sie z tego razem z wujkiem smielismy ale problem w tym ze mial wyjsc z panem mlodym co byl tez podciety...jak jego by zwineli to cala impreze by szlag trafil
...
Napisał(a)
goscie sie pytaja gdzie pan mlody? pana mloda odpowiada NA IZBIE WYTRZEZWIEN ahahahahahhah no to bylby hit
...
Napisał(a)
Witam! Niestety nie mam polskich znakow gdyz pisze to z pracy (w UK). Jesli
o mnie chodzi to przyjechalem tu pracowac na czas nieokreslony, no i jak
sie okazuje - siedze tutaj juz 3,5 roku. Kilka przemyslen z mojej strony...
Napisalbym, ze wszystko zalezy od tego jak kto sobie ulozy tu zycie. Jesli
jest sie osoba otwarta, ma sie wielu znajomych (polakow i anglikow),
potrafimy sobie zapelnic wolny czas i mamy tu jakas rodzine, czy chocby
partnera/partnerke - nie bedziemy az tak tesknic za krajem. No i oczywiscie
trzeba znac jezyk, jesli sie go nie zna to pozostaja tylko polacy, a jesli
kontaktow brakuje to nie dziwie sie ludziom ze sie czuja wyobcowani i
tesknia za krajem. Po powrocie rozterka znow powstaje jak sie koncza
pieniadze ale to juz inny temat... Owszem to z Polski pochodza wszystkie
wspomnienia z dziecinstwa, to tam zostaje rodzina, ale szara rzeczywistosc
jest taka ze jak sie nie ma dobrze platnej pracy (o ktora trudno zwlaszcza
w rejonie z ktorego ja pochodze) to i nie ma specjalnie za czym tesknic.
Znajomi po studiach tez sie porozjezdzali jak nie po Polsce to po swiecie
wiec jak sie odwiedza domek to prawie nie ma znajomych z ktorymi mozna sie
umowic na piwo.
Tak wiec jesli o mnie chodzi to na razie nie wracam i probuje sobie lepiej
ulozyc zycie tutaj. Nie wykluczam powrotu w przyszlosci ale to tylko jesli
bede mial pewnosc ze dostane swietna prace lub bede mial fundusze aby
samemu otworzyc jakis biznes. Poki co musze sie zadowolic 2-3 wizytami w
Polsce w ciagu roku - przy okazji przyznam racje komus kto sie wypowiadal
wczesniej, ze sila nabywca polskiego zlotego jest malutka :)
o mnie chodzi to przyjechalem tu pracowac na czas nieokreslony, no i jak
sie okazuje - siedze tutaj juz 3,5 roku. Kilka przemyslen z mojej strony...
Napisalbym, ze wszystko zalezy od tego jak kto sobie ulozy tu zycie. Jesli
jest sie osoba otwarta, ma sie wielu znajomych (polakow i anglikow),
potrafimy sobie zapelnic wolny czas i mamy tu jakas rodzine, czy chocby
partnera/partnerke - nie bedziemy az tak tesknic za krajem. No i oczywiscie
trzeba znac jezyk, jesli sie go nie zna to pozostaja tylko polacy, a jesli
kontaktow brakuje to nie dziwie sie ludziom ze sie czuja wyobcowani i
tesknia za krajem. Po powrocie rozterka znow powstaje jak sie koncza
pieniadze ale to juz inny temat... Owszem to z Polski pochodza wszystkie
wspomnienia z dziecinstwa, to tam zostaje rodzina, ale szara rzeczywistosc
jest taka ze jak sie nie ma dobrze platnej pracy (o ktora trudno zwlaszcza
w rejonie z ktorego ja pochodze) to i nie ma specjalnie za czym tesknic.
Znajomi po studiach tez sie porozjezdzali jak nie po Polsce to po swiecie
wiec jak sie odwiedza domek to prawie nie ma znajomych z ktorymi mozna sie
umowic na piwo.
Tak wiec jesli o mnie chodzi to na razie nie wracam i probuje sobie lepiej
ulozyc zycie tutaj. Nie wykluczam powrotu w przyszlosci ale to tylko jesli
bede mial pewnosc ze dostane swietna prace lub bede mial fundusze aby
samemu otworzyc jakis biznes. Poki co musze sie zadowolic 2-3 wizytami w
Polsce w ciagu roku - przy okazji przyznam racje komus kto sie wypowiadal
wczesniej, ze sila nabywca polskiego zlotego jest malutka :)
...
Napisał(a)
Troche przesadzacie bo mimo wszystko w Polsce tez mozna znalesc prace za konkretne pieniadze.
Siedze w UK, ale Polska jest Moja Ojczyzna i nigdy nie bede pluć w swoje gniazdo.
Siedze w UK, ale Polska jest Moja Ojczyzna i nigdy nie bede pluć w swoje gniazdo.
Jestem Polakiem – więc mam obowiązki polskie.
...
Napisał(a)
Ja po 2 latach pobytu w UK postanowiłem zjechać do Polski i...wytrzymałem 8-m-cy (nie potrafiłem się odnaleźć w PL mimo,że szybko znalazłem prace),ciągle mi coś nie odpowiadało a powrót do mieszkania z rodzicami mnie dojechał strasznie...Teraz znów siedzę w UK i staram się nawet nie myśleć o powrocie...choć kiedyś chyba będzie trzeba wrócić.Zgadzam się z wypowiedzią PERFORMER,że dużo zależy również od tego jak ułożymy sobie tutaj życie...Ja zacznę się zastanawiać nad powrotem dopiero jak będę miał kasę na mieszkanie a to niestety może jeszcze długo potrwać...
A nie macie takiego wrażenia,że siedząc za granicami naszego kraju robimy się leniwi i zanikają w nas ambicje?
A nie macie takiego wrażenia,że siedząc za granicami naszego kraju robimy się leniwi i zanikają w nas ambicje?
...
Napisał(a)
Belfast wydaje mi sie ze obojetnie gdzie jestes czy na Kamczatce, czy w Belfascie jesli masz ochote sie ksztalcic potrzeba tylko checi. Tym bardziej ze angielski papier zawsze bedzie sie liczyl.
Jestem Polakiem – więc mam obowiązki polskie.
...
Napisał(a)
Tak oczywiście Wasal masz racje tylko ,że z obserwacji własnej i rozmowach ze znajomymi to taka myśl mi się właśnie nasunęła ostatnio...A i tu nie chodzi tylko głównie o kształcenie...Mam po prostu wrażenie że w Polsce trzeba było się więcej nagimnastykować aby coś osiągnąć...pzdr
...
Napisał(a)
Mi sie wydaje ze tutaj wlasnie trzeba sie wiecej nagimnastykowac i pokazac zeby wskoczyc gdzies duzo wyzej, chociaz moze to zalezy od tego co sie w rzeczywistosci robi.
Jestem Polakiem – więc mam obowiązki polskie.
...
Napisał(a)
Troche przesadzacie bo mimo wszystko w Polsce tez mozna znalesc prace za konkretne pieniadze.
Wasal, mozesz podac jakis konkretny przyklad takiej pracy? Oczywiscie chodzi mi o taka prace, ktora pozwala ci na uklad "pracuje, zeby zyc" a nie "zyje, zeby pracowac". Ja siedze w IE, pracuje w sumie fizycznie za raczej marna kase (wg tutejszych standardow), ale nawet ta marna kasa pozwala mi na zapewnienie mojej rodzinie bytu na bardzo przyzwoitym poziomie. I teraz wracajac do PL - na jakim poziomie mozna tam zyc, pracujac na kasie w supermarkecie albo przy tasmie w jakiejs fabryce?
Siedze w UK, ale Polska jest Moja Ojczyzna i nigdy nie bede pluć w swoje gniazdo.
Ja ujme to tak - jestem dumny z tego, ze jestem Polakiem, ale to ze urodzilem sie w takim popieprzonym panstwie jak polska, to jest dramat. Nie ma we mnie zbyt wiele patriotyzmu, bo niestety panstwo nie wywiazuje sie ze swoich podstawowych zobowizan konstytucyjnych wzgledem obywateli i nie wyglada, zeby w najblizszym czasie cos mialo sie zmienic w tej kwestii na lepsze. Dla mnie osobiscie uosobieniem tej chorej sytuacji jest ZUS.
Wasal, mozesz podac jakis konkretny przyklad takiej pracy? Oczywiscie chodzi mi o taka prace, ktora pozwala ci na uklad "pracuje, zeby zyc" a nie "zyje, zeby pracowac". Ja siedze w IE, pracuje w sumie fizycznie za raczej marna kase (wg tutejszych standardow), ale nawet ta marna kasa pozwala mi na zapewnienie mojej rodzinie bytu na bardzo przyzwoitym poziomie. I teraz wracajac do PL - na jakim poziomie mozna tam zyc, pracujac na kasie w supermarkecie albo przy tasmie w jakiejs fabryce?
Siedze w UK, ale Polska jest Moja Ojczyzna i nigdy nie bede pluć w swoje gniazdo.
Ja ujme to tak - jestem dumny z tego, ze jestem Polakiem, ale to ze urodzilem sie w takim popieprzonym panstwie jak polska, to jest dramat. Nie ma we mnie zbyt wiele patriotyzmu, bo niestety panstwo nie wywiazuje sie ze swoich podstawowych zobowizan konstytucyjnych wzgledem obywateli i nie wyglada, zeby w najblizszym czasie cos mialo sie zmienic w tej kwestii na lepsze. Dla mnie osobiscie uosobieniem tej chorej sytuacji jest ZUS.
...
Napisał(a)
po 5 latach na dzikim zachodzie :
Nie wracam
nie mam po co , nie mam do kogo .
Zmieniony przez - Leandro w dniu 2009-12-19 16:16:25
Nie wracam
nie mam po co , nie mam do kogo .
Zmieniony przez - Leandro w dniu 2009-12-19 16:16:25
nie ma ciezkiej pracy ani chvjowej genetyki..poprostu dawki sa za male by B50
**Ulubiency bogów umieraja mlodo,pozniej zyja wiecznie w ich towarzystwie**
Staraj się być najlepszy, rób więcej niż możesz, kochaj przyjaciół..
mów prawdę, bądź wierny, szanuj swego ojca oraz matkę...JOE WEIDER
Poprzedni temat
PRZEDLUZENIE LICENCJI SIA DS
Następny temat
Dublin - Irlandia => SILOWNIA => poszukuje...
Polecane artykuły