2 grudnia w Australii a konkretniej w Sydney odbędzie się niezwykle interesujący pojedynek pomiędzy Greenem a Jonsem Jr. Stawiam oczywiście na mojego pupila Roya, Jones jest dla mnie ikoną boksu i chodzącą żywą legendą. Zdobywał pasy od wagi średniej do ciężkiej. Mimo iż nie jest tym samym Royem Jonsem co kilka lat temu to nadal prezentuje bardzo wysoką formę jak na jego 40 lat, nadal posiada dobry refleks i na prawdę imponującą szybkość i wydaje mi się że właśnie w tej walce szybkość będzie kluczowym elementem do zwycięstwa Jonsa. Green to solidny i dobry bokser ale do umiejętności Jonsa wiele mu brakuje i z pewnością Danny nigdy takich umiejętności nie posiądzie. Mam ogromy szacunek i sentyment do Jonsa jego walki są wspaniałe i niepowtarzalne, zawsze można obejrzeć kawał dobrego boksu i bardzo dobre show, które Roy gwarantuję. Obawiam się sędziów, walka będzie toczona na terenie Greena i wałek wchodzi w grę. Chciałbym zobaczyć Roya w dobrej dyspozycji, jeżeli jednak walkę wygra Green. Jones powinien zawiesić rękawice na kołku, w boksie zrobił już wszystko co tylko mógł. Natomiast jeśli Roy zwycięży Dannego to chętnie obejrzę ten odgrzewany kotlet Roy vs Hopkins.
Na znokautowanie Greena na pewno nie liczę... Będzie ciężko ale mimo wszystko Roy na pkt.
"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)