Szacuny
1419
Napisanych postów
35562
Wiek
41 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
150829
Ciekawe. Pomijam kwestie koniecznosci obnizania poziomu kortyzolu w nocy (juz w pierwszej fazie snu poziom ACTH powinien i tak sie obnizyc), to czy w kontekscie powyzej opisanego mechanizu mozna powiedziec, ze lampka dobrego wina do kolacji nie będzie swietnym pomysłem? Wydaje mi się, że wg podobnej idei (pobudzenie gaba z jednej strony i hamowania aktywnosci serotoninergicznej i noradrenergicznej z drugiej), alkohol etylowy bedzie zmniejszać podwyzszony poziom kortyzolu i to w jakże przyjemny sposób...
Zmieniony przez - faftaq w dniu 2009-11-27 14:55:20
Szacuny
128
Napisanych postów
9767
Wiek
3 lata
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
23574
Pomysł godny rozważenia, chociażby i z uwagi na zdrowotne wartości czerwonego wina.
A z tymi porami oddziaływania na przysadkę to są różne szkoły. Najczęściej poleca się interwencje zgodne z rytmami biologicznymi. Tak samo poleca się stymulację sekrecji somatotropiny przed snem, bo w nocy jej uwalnianie jest najwyższe. A oddziałując na GABA, hamujemy ACTH i stymulujemy GH - jednocześnie.
Zresztą, tak na dobrą sprawę, to nie mamy zbytnio alternatywy - oddziałując na GABA. Jakby robić to w dzień, mogłoby nas zamulać.
Szacuny
1419
Napisanych postów
35562
Wiek
41 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
150829
Przeglądałem raport powswiecony relacji resveratrol - aromataza, gdzie skladnik ów okazywał sie byc jej inhibitorem. Wygląda to ciekawie.
A w kwestii alkoholu - bedzie on, obnizał poziom kortyzolu (skoro wplywa na GABA)?
Cały czas mowimy o niewielkich, zdrowtnych dawkach, a nie permamentnym upijaniu się w trupa. Mam swiadomosc, że faszerowanie sie alkoholem bedzie podnosci poziom kortyzolu, prolaktyny i obnizac poziom testosteronu...
Zmieniony przez - faftaq w dniu 2009-11-27 16:47:36
Szacuny
128
Napisanych postów
9767
Wiek
3 lata
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
23574
Alkohol to najlepiej nam znany mimetyk GABA. Myślę, że małe dawki na pewno będą obniżały kortyzol. Wprawdzie nie przypominam sobie badań, mówiących o tym wprost, ale dobrze pamiętam jedno, które dowodziło stymulującego działania małych dawek alkoholu na wydzielanie somatotropiny. Ponieważ mamy tu ten sam mechanizm (działanie gabaergiczne), dlatego alkohol - w małych dawkach - powinien obniżać kortyzol.
Faftag - a masz gdzieś to badanie o resweratrolu i aromatazie? Próbuję opanować temat resweratrolu w kontekście jego przydatności we wspomaganiu. Wprawdzie to generalnie bardzo prozdrowotny związek, to tu akurat mam jednak poważne wątpliwości. Podstawowa to ta, że obniża ekspresję białka receptora androgenowego.
Szacuny
128
Napisanych postów
9767
Wiek
3 lata
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
23574
A co do wina - to ja nie piję, bo nie umiem mało, a potem łeb na...la. Dlatego piję sok z czarnych winogron, bez cukru, Fortuny. Polecam - rewelacja. Bardzo esencjonalny. Zupełnie, jakby się piło znakomitej jakości, półsłodkie wino.
Szacuny
1419
Napisanych postów
35562
Wiek
41 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
150829
Ja lubię od czasu do czasu lampkę wychylić, proteza w postac soku winogoronowego u mnie absolutnie w grę nie wchodzi . Ale racja - po winie - jak sie przesadzi - baniak na******la niemilosienirnie (dlatego w wiekszych dawkach preferuje li tylko wódkę, po ktrej lądowanie mam nadzwyczaj miękkie).
W zasadzie soków owocowych nie pjam - chyba, ze zrobię sam (latem, z lodem, "carbo" z owoców jest wyborne).