SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

metoda NIA (Neutral Infection Absorption)

temat działu:

Zdrowie i Uroda

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 29507

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 6 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 6
Jeszcze jedna refleksja mnie naszła.

Jakość życia to też brak stresu, a takie sianie zamętu przez wspomnianych przeze mnie naganiaczy koncernów farmaceutycznych powinno być piętnowane, bo to oni ten stres generują. Żyjemy w świecie, w którym nieustannie straszy nas się zmutowaną, transgeniczną grypą, katastrofą kosmiczną, bądź Chińczykami/Niemcami w zależności od tego który cwaniak co che ugrać... Ten stres to również powód zwiększonego ryzyka raka. Wieszać takich do góry nogami na drzewach, aż skruszeją!!!

Sprzedaliśmy tę jakość życia kiedyś, jakiś czas temu pozwalając koncernom zarabiać na lekach. Gdyby to był przemysł państwowy, może byłoby inaczej, może byłaby szansa, by takie metody jak NIA trafiały do ludzi szerzej, by im pomagały, bo niczyj interes nie byłby zagrożony. W systemie, który mamy, żaden lek, żadna meotda, na której nie da się zarobić, nie ma szans na przebicie się.

Przykładem z innej paki takich manipulacji może być przemysł samochodowy, energetyczny i ekologiczny napęd, czy ekoźródła energii. Kiedy najwięcej kasy na ewentualne badania i rozwój, kiedy większość akcji koncernów samochodowych mają właściciele pól naftowych i gazowych, nie ma szans na to, byśmy szybko jeździli samochodami o napędzie elektrycznym. To samo dotyczy koncernów farmaceutycznych. Skoro w swoich rękach mają wszelkie narzędzia do wdrażania nowych leków, do proponowania nowych kuracji, to raczej nam nie grozi, że będzie tanio...

Z ostatnich wiadomości - właśnie Waldemar Pawlak podpisał umowę (bo musiał), na mocy której zdecydowano, że przez najbliższe prawie 20 lat będziemy palić gazem. Przez ten czas postęp wspierany przez rząd w tym zakresie raczej nam nie grozi, bo rządowi też będzie zależało, żeby ktoś zużył i zapłacił za ten gaz...

Pozdrowienia dla lwafla - powodzenia :)

Miłego dnia.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 357 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 2770
Drogi Panie!
Cieszę się, że trafił Pan na forum z mojego powodu. To dla mnie zaszczyt. Co do oświeconych ignorantów, to proszę zachować swoje celne uwagi dla siebie i swoich znajomych i nie przypisywać ich ludziom, których się nie zna. Dziękuję za chwilę szczerości i wylanie swojego żalu na moją osobą. Jestem przyzwyczajony, więc wrażenia niewielkie. Rozumiem doskonale, że w Polsce każdy zna się na piłce nożnej , polityce i leczeniu i przyjmuje to do wiadomości jak co dzień. Kilka spraw. Cukrzyca jest chorobą nieuleczalną. Nie ma fizycznej możliwości jej wyleczenia , odsyłam do książek. Nie ma możliwość grypy odzwierzęcej innej niż ptasia lub świńska. Wirus grypy innych zwierząt nie potrafi wymieniać materiału genetycznego z wirusem grypy ludzkiej. Tu także odsyłam do książek, których chyba Pan zaciekle unika. Co do całości wypowiedzi o tym ostatnio bardzo modnym temacie to pomylił pan miejsca. Wracając do szanownego ojca to chyba nikt nie zrozumiał co powiedział lekarz. Stwierdzenie „proszę przygotować się na najgorsze” nie oznacza „umrzesz wkrótce, więc lepiej się z tym pogodzić”. Jest raczej synonimem „wszystkie możliwości są dopuszczalne włącznie ze smiercią”. Ciężko tu mówić o zarozumialstwie kogoś, kto przynosi złe wieści. Jedno z drugim trudno połączyć, więc proszę jeszcze raz przemyśleć, czy były to słowa, które miały pokazać czyjeś wielkie ego. Co do opowiadaniu ludziom o tej czy innych metodach to ja nikomu tego nie zabraniam. Mam tylko nadzieję, że w chwili, gdy kogoś ta metoda zatrzyma w domu i doprowadzi do stanu, w którym już nie można pomóc obciąży Pan sumienie własne, a nie innych. Wracając jeszcze raz do metody to ja od samego początku dyskusji proszę o jeden przypadek potwierdzony naukowo, gdzie ta metoda zadziałała. Niczego więcej nie oczekuje.
Z wyrazami szacunku,
Tachon
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 5 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 29
A ja się właśnie zastanawiam nad tym, kto mógłby potwierdzić to naukowo i wystawić stosowną dokumentację ? Czy Oddział Onkologiczny ? No bo przecież nie koncern farmaceutyczny
Oj, mam już problem Bo Tachon na słowo nie uwierzy
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 357 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 2770
No to myśl intensywnie. Na słowo to już jeden tu naciągać próbowal.
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 5 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 29
To jest Twoje zdanie i szczerze życzę Ci Tachonie, obyś go nigdy nie musiał zmieniać.
A ja jestem w takiej sytuacji, że zależy mi tylko i wyłącznie na życiu, a nie na udawadnianiu komukolwiek własnych przekonań i gromadzeniu stosu dokumentacji naukowej, jak robi służba zdrowia,której tak ufasz.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 8 Napisanych postów 252 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 2254
Cukrzyca jest chorobą nieuleczalną. Nie ma fizycznej możliwości jej wyleczenia , odsyłam do książek

- cukrzyca jest chorobą nieuleczalną czy może lekarze nie wiedzą jak ją wyleczyć ?(to jest jednak różnica)
- nie ma fizycznej możliwości jej wyleczenia ? czy chcesz przez to powiedzieć że znasz w pełni możliwości ludzkiego organizmu ? szczerze mówiąc wątpię że ktokolwiek znał wszystkie jego możliwości
- że niby w książkach jest zawarta wiedza całego świata, sama prawda bez żadnych pomyłek ?

jeszcze tylko się zastanawiam dlaczego tak zacięcie bronisz lekarzy, czyżbyś był jednym z nich ?

Zmieniony przez - Mr Jingles w dniu 2009-11-23 01:18:04

damy rade... jak Bob budowniczy da radę to my też :D

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 357 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 2770
Powtarzam jeszcze raz że cukrzyca jest chorobą nieuleczalną. Są cały czas próby przeszczepiania trzustki i wysepek ale jest to sposób leczenia który nie prowadzi do całkowitego wyleczenia. W dalszym ciągu odsyłam do książek. Nie znam pełni możliwości ludzkiego organizmu i myślę że nikt ich nie zna. Pomyłki się trafiają. Nie myli się ten kto nic nie robi. Jeszcze jakieś pytania?

Zmieniony przez - Tachon w dniu 2009-11-23 02:01:58
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 6 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 6
Szanowsny Panie Tachon,

Mogę jedynie z politowaniem pokręcić głową - moja nie jest zakleszczona w okładkach książek, na które się Pan tak chętnie powołuje. Żeby było jasne - czytam wiele, książek nie unikam, ale też "wiem, że nic nie wiem", dzięki czemu mam otwarty na wiedzę umysł. Właśnie dlatego nazwałem Pana i Panu podobnych "uczonymi ignorantami". Kiedyś tacy ludzie jak Pan zaprowadzili Giordano Bruno na stos, innych wyklęli, bo przecież Ziemia nie kręci się wokół Słońca! Kiedyś tę prawdę zapisaną w uczonych księgach obalił nasz rodak. Niestety zanim to zrobił wielu życie swoje straciło...

Co do cukrzycy - mój Ojciec brał insulinę dożylnie przez kilka miesięcy, przed posiłkami. Po kuracji oczyszczającej i zastosowaniu ziół nie była potrzebna - przeżył bez insuliny kilka ostatnich miesięcy życia, nigdy więcej jej już nie wziął. Poziom cukru sprawdzaliśmy codziennie, sprawdzał też lekarz i to kilka razy, kiedy się dowiedział, że Tata insuliny nie przyjmuje (od kilku dni przed wizytą u niego). Zdziwił się podobnie jak Pan, ale nie kazał mu jej kategorycznie sobie wstrzykiwać - miał trochę bardziej otwarty umysł od Pana. Jakoś ta prawda, którą ja wypraktykowałem, nie może się przebić przez okładki Pana książek...

Co do mojego sumienia - ciągle myślę, czy mogłem zrobić dla niego coś więcej i tylko to je obciąża. Jak widzę, Pana nie obciąża nic. Żaden cień wątpliwości, bo przecież w książkach tego nie zapisano...

Czytałem dzisiaj o przypadku jednego pacjenta, który dwadzieścia kilka lat przeleżał w szpitalnym łóżku. Lekarze zdiagnozowali u niego śpiączkę, podczas gdy on był świadom tego, co się dzieje wokół, tylko nie potrafił tego wykrzyczeć. Jak się okazało, był sparaliżowany - lekarze zdiagnozowali to dopiero teraz, bo dopiero teraz pojawiły się takie możliwości. Dzisiaj komunikuje się z otoczeniem za pośrednictwem komputera... Ciekaw jestem ilu ludzi w "śpiączce" jest w podobnej sytuacji - zupełnie świadomi, ale traktowani jak warzywa, "bo w książkach nie zapisano"...

Co do umiejętności komunikacji z innymi, to uczono mnie, że nie jest ważne, co autor miał na myśli, ale co zrozumiał adresat. Przypadek mojego Ojca jest jak widać potwierdzeniem tezy, że słowa potrafią zabijać, choćby odbierając nadzieję...

Miałem nauczycielkę historii, która za każdym razem, gdy źle odpowiadaliśmy przy tablicy nazywała nas "dupami wołowymi" (jak Pan widzi ja byłem bardzo łagodny :) Po tym stwierdzeniu dodawała zaraz, byśmy się nie obrażali, bo "nie ma słów brzydkich lub wulgarnych, są tylko mniej lub bardziej adekwatne". Cytowała to za którymś ze znanych filozofów, bodajże Tatarkiewiczem.

Tak więc niech się Pan nie obraża, niech się Pan zastanowi nad sobą i własnym sumieniem, czy też przypadkiem nie obciąża go Pan niechcący ignorancją. Postęp odbywa się nie dzięki "zastałkom" opierającym się zmianom, ale dzięki "bojkom" adaptującym się do zmiany, "nosom" je wyczuwającym i "pędziwiatrom" podążającym za zmianami. To za jedną z książek, które przydałoby się, aby Pana nie ominęły - "Kto zabrał mój ser" Spencera Johnsona.

W przypadkach, które lekarze określają "terminalnymi" nie jest ważne, aby postawić na swoim i pokazać, że jest dokładnie tak, jak w książkach. Zawsze chodzi o to, by człowieka wyleczyć, nie ważne jakimi metodami, nawet za cenę lekarskiego ego, czy też autorytetu. Czasem to kwestia odwagi i przyznania się do niewiedzy. Nigdy nie można odbierać im nadziei i siły do walki. Może lekarze zbytnio się przyzwyczajają do niepowodzeń, zamiast mieć otwarty umysł. Ja potrafię ich zrozumieć. Podobnie jak sędzia, wolą się kierować literą prawa zapisaną w książkach, by uniknąć odpowiedzialności za coś, czego nie potrafią do końca kontrolować, bo "w książkach nie zapisano". Wolę jednak takiego sędziego, który kieruje się duchem prawa, czasem może wychodząc poza okładki kodeksów, by ferować sprawiedliwe wyroki. Bo to niesprawiedliwe odmawiać ludziom nadziei, bo "w książkach nie zapisano".

Może jestem naiwny, ale ciągle mam nadzieję, że poza zmąceniem Pana dobrego samopoczucia i spokoju ducha, osiągnę coś więcej - że zacznie Pan myśleć samodzielnie, bez ciągłego odwoływania się do książek. Ich cykl wydawniczy jest dużo dłuższy niż postęp, a wiele z nich, w tym tych najbardziej cennych, spłonęło na stosach inkwizycji...

Miłego dnia,
fraktal.

Pozdrowienia dla wszystkich w potrzebie. Póki życia, póty nadziei!
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 6 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 6
Co do "końskiej grypy" - nie wyczuł Pan sarkazmu ;) Polecam "Wywieranie wpływu na ludzi, teoria i praktyka" Roberta Cialdiniego (http://www.gwp.pl/product/43.html). Opisał tam schematy myślowe wszelkiej maści naganiaczy i domokrążnych sprzedawców sformułowaniem "klick&play". Po tym "kliknięciu", włącza się skojarzony z nim schemat i przestajemy myśleć samodzielnie, włącza się "play", rusza taśma i kierujemy się wpojonymi schematami. To cenna cecha przystosowawcza, bo nie można przemyśliwać wszystkiego zwłaszcza, gdy tygrys szablastozębny siedzi nam na karku :) Widzimy "tygrys", włącza się "play" i dajemy dyla ;) Takie schematy przydają się w życiu zwłaszcza wtedy, gdy nie mamy czasu na myślenie, natomiast mogą być bardzo mylące i szkodliwe w szczególnych, nietypowych przypadkach. Wpojono nam na przykład, że "dobre musi być drogie", co pozwala ludzi oszukiwać różnej maści sprzedawcom. Tak więc jak powiedzą Panu, że coś jest "dobre" w wielu przypadkach włącza się schemat i pojawia się myśl - "no, to musi być drogie" i jest Pan skłonny zapłacić więcej, nie zwracając zbytnio uwagi na faktyczną wartość DLA PANA. To tak tytułem skrótu - reszta w książce.

Jak Pan widzi, metoda NIA nie spełnia schematu "klick&play", bo nie jest sprzedawana, jest za darmo, nie jest tylko dla wtajemniczonych, i nie jest, niestety wymyślona przez uznany autorytet medyczny. Powinno Pana skłonić do zadania sobie choćby pytania, "Co kieruje tym człowiekiem? Czy przypadkiem nie wyleczył kogoś i chce się podzielić tym z innymi, by przywrócić im nadzieję, dać realną szansę na zdrowie?".

Być może Dr Ashkar pisze całym swoim życiem książkę, której jeszcze Pan nie przeczytał? Może gdyby był uznanym "autorytetem medycznym" ("klick") włączyło by się u Pana "play" i uznał by Pan jego metodę a tak, jest Pan skazany na powtarzanie, że w książkach Pan o NIA informacji nie znalazł...

Podziwiam Panią minister Kopacz, bo walczy niemal sama z tą hordą naganiaczy, "lobbystów" przemysłu farmakologicznego! Ale to psycholog jest, więc potrafi odczytać prawdziwe intencje :)

fraktal.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 6 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 6
lwafla i dla wszystkich w potrzebie...

Może znasz te adresy, ale podaję, może znajdziesz tu coś pomocnego:

O witaminie B17 "Laetril":
http://www.vismaya-maitreya.pl/naturalne_leczenie_naukowcy_odkrywaja_witamine_b17_laetrile.html

Tutaj pisałem po ziółka, pracowali wtedy w Londynie polscy lekarze, którym przysyłało się dokładny (lekarski) opis choroby i odsyłali proponowaną kurację:
http://www.vilcacora.co.uk/

ale teraz kierują tam na stronę o Vilcacorze po polsku z tym, że pisze się nadal na adres strony w UK:
http://www.vilcacora.com.pl/

http://www.herbsecret.pl/index.php?page=about_us.php

O amigdalinie i terapii metabolicznej (bardzo ciekawe z opisem terapii):
http://dbajosiebie.webnode.com/news/zastosowanie-amigdaliny-w-metabolicznym-leczeniu-raka/

Znalazłem też bardzo ciekawy PDF z opisem kuracji zespolonej (również bardzo ciekawe):
http://www.pomocdlanikodema.pl/artykul/nie_toksyczne.pdf

Okazuje się, że raka można wykryć... testem ciążowym! Tak więc, jeśli mężczyzna zachodzi, to nie jest to dobrze... Informacje w artykule poniżej:
http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20081001/NEWS01/742629942

http://mpjeszlachetnezdrowie.blox.pl/2009/01/Czy-rak-jest-jedynie-choroba-wywolana-niedoborem.html

A to inne linki. Niestety nieuporządkowane, niektóre się powtarzają, ale miejsca to nie zajmuje wiele, można tutaj wkleić, a może się przydać ;) :
http://mpjeszlachetnezdrowie.blox.pl/2009/09/Cieciorka-zamiast-chemioterapii.html
http://mpjeszlachetnezdrowie.blox.pl/2009/09/Tani-i-skuteczny-sposob-na-raka.html
http://mpjeszlachetnezdrowie.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?516743
http://mpjeszlachetnezdrowie.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?589330
http://mpjeszlachetnezdrowie.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?589111
http://mpjeszlachetnezdrowie.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?555450
http://mpjeszlachetnezdrowie.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?486349
http://mpjeszlachetnezdrowie.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?516142
http://mpjeszlachetnezdrowie.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?490437
http://www.lekarstwonaraka.com.pl/Artykuly.htm
http://bioslone.pl/forum2/index.php?topic=5391.0
http://www.igya.pl/rak/leczenie_raka_metoda_nia_dr_ashkara_film.html
http://free4web.pl/3/1,165699,420428,Threads.html;jsessionid=wyj6k1ull9pg
http://www.bioantidotum.com.pl/blog/?p=528
http://mpjeszlachetnezdrowie.blox.pl/html/1310721,262146,169,170.html?1,1
http://www.prosalute.info/forum/viewtopic.php?f=6&t=1492
http://magicsport.pl/news/zdrowie/witamina,b17,laetrile,,lekarstwo,na,raka,N191.html
http://www.vismaya-maitreya.pl/naturalne_leczenie_naukowcy_odkrywaja_witamine_b17_laetrile.html
http://leki-informacje.pl/735,2,pytania,laetrile_vit_b17_amigdalina.html
http://www.eioba.pl/a93247/witamina_b17_amigdalina_amygdalina_laetrile_letril_to_lekarstwo_na_raka

Mam nadzieję, że potrzebującym pomorze... Powodzenia :)
Miłego dnia,
fraktal.
1
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Rana pod strupem -gojenie czas , a blizna

Następny temat

krosty na calym ciele

WHEY premium