Szacuny
3
Napisanych postów
1820
Wiek
44 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
11819
Ten gol to nie był kiks. Nie popisał się przy nim i tyle. Strzał był przy słupku. Miał dużo udanych interwencji w tym meczu. Dobrze, że Hearts zdobyło tylko jednego gola.
Szacuny
50
Napisanych postów
24518
Wiek
34 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
75482
W Szkocji znów głośno o Arturze Borucu. Media na Wyspach doszukują się sensacji w związku z wydarzeniami z ostatniego meczu ligowego Celticu Glasgow, w którym "The Bhoys" pokonali 2:1 Hearts od Midlothian Edynburg.
W meczu w "Sercami" Celtic stracił bramkę już na początku spotkania, a chwilę później rywale mogli prowadzić 2:0. Jednak Boruc zdołał sparować strzał Andrew Drivera, a z linii bramkowej piłkę wybił Gary Caldwell.
Zaraz potem dwaj koledzy z Celticu skoczyli sobie do gardeł. Fotoreporterzy zrobili mnóstwo zdjęć na których Boruc i Caldwell wrzeszczą na siebie. Nie szczędzili sobie ostrych słów, wyglądało to tak, jakby miało dojść do rękoczynów.
Dziennik "The Scottish Sun" szczegółowo opisał całą sytuację. Zasugerował, że między Polakiem a kapitanem Celticu wrze, że zawodnicy nie przepadają za sobą. Jednak zdaniem trenera "The Bhoys" Tony'ego Mowbraya nie ma powodów by doszukiwać się konfliktu pomiędzy Caldwellem a Borucem.
- Gdy kibice widzą dwóch zawodników kłócących się na boisku to myślą, że to przez ich zaangażowanie w grę. W tej sytuacji piłkarze po prostu byli wobec siebie bardzo wymagający. Ale kiedy tylko weszli do szatni w przerwie meczu uścisnęli sobie dłonie - powiedział Mowbray.
- Futbol po prostu budzi takie emocje. Boruc i Caldwell chcieli wygrać, dla mnie to pozytywne zjawisko. Pokazali, że im zależy.