siłownia "Pyton" Warszawa

Myśle że to że sztangielki nie są poodkładane na miejsce to jest wina korzystających z nich a nie bezpośrednio siłowni, natomiast niezauważyłem tam hantli które nie były by podpisane. Na każdym jest napisane ile waży dany talerz, więc łatwo można obliczyć ile waży hantel o ile ktoś umie dodawać.Według mnie obciążenia jest dużo, dla mnie nigdy go nie brakowało. Pozdrawiam

Jako że bardzo dziwią mnie wypowiedzi niektórych osób co do wysokiej jakości tej siłowni (autoreklama "Pytona"?) to postanowiłem i ja wyrazić swoje zdanie na ten temat i niestety potwierdzić opinię Rybasa.
Sugerując się zaskakująco niską ceną i komentarzami na forum postanowiłem odwiedzić tę siłownię. Przy wejściu napotkałem miłą obsługę, to plus. Sprzętu na pierwszy rzut oka też sporo, (nie jest źle myślę sobie), szybko się jednak rozczarowałem jak chciałem poćwiczyc na wolnych ciężarach gdyż po prostu nie ma talerzy (chyba ze przyjdziecie o godzinie kiedy nikogo na siłowni nikogo nie ma lub nikt nie ćwiczy na wolnych ciezarach to moze uda wam się zebrać talerze z siłowni) i to nawet nie tylko tych dużych, pamietam jak chcialem zrobić biceps to bardzo ciężko było skompletować obciążenie na krotki gryf (talerze nie pasuja do gryfow!!) Koszmar.
Balagan z hantlami nie z tej ziemi, to fakt, i nie byloby to akurat dla mnie dużym problemem gdyby hantle byly WYRAŹNIE podpisane (nie poszczegolne talerzyki kolego ConanKutno! może dla Ciebie to jest standard, nie dla mnie) tylko CALE hantle, to też mnie niestety zdenerwowało i utwierdziło w przekonaniu, że jest to moj ostatni raz na tej siłowni.
Ponadto takie rzeczy jak czystość, komfort (co prawda sprawa subiektywna) także pozostawiają wiele do życzenia ale za tę cenę nie można wiele wymagać.
Zdecydowanie nie polecam tej siłowni, ja wolę zaplacić wiecej i ćwiczyć w dobrych warunkach.

Jesli dla Ciebie drogi kolego problemem jest jesli sa 4 jednakowe talerze i sa podpisane 2 kg obliczyc ile wazy hantel to gratuluje

Większość hantli nie jest taka, zwróć uwagę.

ConanKutno

Gdyby tak było, to bym tam przez 10min nie latał i zastanawiał się co mam wziąć.

Spoko, masz super siłke ale niech do Ciebie dotrze że nie każdemu się podoba.

Pozdr.

Zmieniony przez - Rybas w dniu 2009-08-10 07:50:09

Zajrzałem na tą siłownię. Ogółem opinia dobra. Jak ktoś się chce lansować na siłowni to niech sobie chodzi do klubów fitnes. Ta siłownia jest od na******lania ciężarami ciężkiego treningu i pod tym względem bardzo mi się spodobała. Sprzętu bardzo dużo w kilkadziesiąt treningów nie użyje się wszystkich maszyn. Sztangielki owszem luzem i nie opisane ale ciężar trzeba czuć a nie bawić się w to czy mam w ręku o 0.25 kg. Szatnia i łazienka hmm moze być lepiej tylko trzeba się postarać. Za to wszystko bije atmosfera na siłowni nikt się nie buja nikt się nie nosi, jest bardzo przyjacielsko ćwiczą i widać obyci stażem jak i poczatkujący. Ogólnie za taką cenę bardzo dobra siłownia dla chcących ćwiczyć. Dla lanserów o******lających się i chcących poszpanować ciuchami czy zalązkiem mięsni to papa do fitnesów.
Jedna jedyna uwaga X-men wyjdz troche bardziej do ludzi, Ty i Twoje zastąpstwo, a nie w kanciapce większość czasu spędzasz ze znajomymi. Pomóż trochę tym małolatom w treningu doborze ćwiczeń techniki. Niektórzy tak kaleczą, że bałem się że krzywdę sobie zrobią. Potrzebują więcej fachowej opieki. A tak to ogólnie bardzo duzy PLUS.

kilka krótkich uwag- tak,jak niektórzy zauważyli, mój klub nie jest typowym fitness klubem. Jest to klub sportowy. Różnica polega na np poziomie wystroju. Jeśli zainwestuję w terakotę,nową łazienkę,sufity podwieszane,to jako włąściciel muszę sobie te koszty zwrócić. Jest to chyba logiczne. Wtedy miesiąc nie kosztowałby 90zł a 150zł. Pamiętać należy,że klub ma powierzchnie 320m2 a to nie mało. Skoro jednak ćwiczy także wiele pań,nie jest chyba tak zle... To są sprawy subiektywne a z nimi się nie dyskutuje. Natomiast co do wolnych ciężarów- specjalnie porzeznaczyłęm na nie oddzielną salę,aby wszystko było pod ręką i żeby właśnie nie biegać za ciężarami i jestem zdziwiony jak biegać za nimi można. Dodam jeszcze a propos ciężarów- 1000kg krążków o dużej średnicy O50, oraz 250kg na 030. Do tego 11 gryfów... Skoro trenuję tu od 13 lat wyczynowych sportowców przeróżnych dyscyplin sportu,nie może sprzętu brakować. I jeszcze jedna uwaga- nie ma znaczenia ile waży płytka obciążenia w maszynie ani sztangielka,ani gryf. Nie ma znaczenia,czy jest TV na sali i jakiej jakości podłoga. W klubie sportowym najważniejsza jest wiedza. A u mnie ona jest i przez te wszystkie lata była za darmo,choć często nie mający pojęcia o tym,co robią instruktorzy w innych klubach za imitację wiedzy biorą nie małe pieniądze. Teraz i ja wprowadzam symboliczne opłaty,bo jak widać- co daję za darmo,nie jest należycie szanowane.
Na koniec a propos sali. Nie wychodzę na salę,bo w ciągu dnia mam wiele pracy i umówionych treningów i sportowców i pisania i tak bez końca. Natomiast nigdy nikomu pomocy nie odmawiam i na wyrazną prośbę zawsze na salę idę pomóc i doradzić.
Pozdrawiam. KT.

Ja tylko powiedziałem jak było w obecnej chwili, gdy wraz z kolegą (Macieju) przyszliśmy zrobić trening.

Mi naprawdę nie zależy żeby ściany były czyste, czy był porządek.
Ja również chodzę do siłowni a nie do fitness klubu.

Ale nie mam zamiaru zastanawiać się przez 10min jaki hantel wziąć, odczytywać zatarte napisy, czy są do pary i szukać obciążenia na krótki gryf. Nie mam poprostu na to czasu w trakcie treningu!
W pierwszej sali ze sztangielkami, jak pamiętam nawet się zastanawiliśmy skąd byśmy wzięli talerze jeśli chcielibyśmy zrobić wyciskanie nogami na suwownicy..

I nie uważam żeby mało ważne było to ile waży bloczek, czy hantel bo na tej podstawie człowiek wie z jakim ciężarem ćwiczy i ile ma dołożyć aby wykonać zaplanowaną liczbę ruchów.

Kolega Macieju dobrze to podsumował, po drugie dla przykładu powiem że teraz ćwiczymy w TTKF'ie w Falenicy i to nie jest jakaś piękna siłownia ale jest ściana z hantlami, gdzie wszystko jest podpisane i uporządkowane. Nie trzeba myśleć o takich pierdołach i brać się solidnie do roboty.

Wiedzy Pana Tura nie miałem okazji sprawdzić ale tak jak Panalbin widziałem kilka osób które widać że nie za dobrze radzą sobie z techniką ćwiczeń a nikt im nie pomagał.
Z pewnością Pana wiedza jako trenera i zawodnika jest duża ale akurat ja już korzystam z pomocy fachowca więc takiej pomocy bym nie potrzebował.
Choć oczywiście, wiedzy nigdy nie zawiele a każda dyskusja mile widziana.

Zgadzam się również z faktem że w klubach wiele jest pseudo "trenerów" którzy za wiele pojęcią o treningu nie mają, a na pewno o odżywianiu.

Oczywiście dużym plusem jest bardzo duża liczba maszyn a także cena, która jest bardzo niska.

Bez urazy, to jest poprostu moja ocena.

Pozdr.

Zmieniony przez - Rybas w dniu 2009-09-20 14:29:44

Uchowaj Boże,nie czuję się urażony,ani nie mam na celu bronienia własnego klubu,bo broni się sam. Podaję tylko fakty. Podobnie jak to,że-bez urazy,ale na dużej sali jest suwnica i obciążenia dla kobiet..., a do normalnego wyciskania są dwie suwnice na sali drugiej,gdzie obciążeń jest jak pisałem 1 tona. Może po prostu na drugiej sali nie byliście a wystarczyło zapytać.... Pozdrawiam. KT.

jak w klubie,gdzie ćwiczą kulturyści,trójboiści,strongmani-nie byłoby maszyn na nogi albo obciążen ,jak ja sam do serii na suwnicy potrafię założyć przeszło 500kg..... Mam 3 suwnice