"Za kilka miesięcy kibice zobaczą naprzeciw siebie w ringu dwóch najlepszych polskich pięściarzy. Mistrza IBF w wadze cruiser Tomasza Adamka i czterokrotnego pretendenta do tytułu Andrzeja Gołotę. W rozmowie z serwisem boxingnews.pl negatywnie do tego pojedynku odniósł się były mistrz świata w wadze półciężkiej oraz cruiser Dariusz Michalczewski. Popularny "Tygrys" podobnie jak wielu polskich kibiców pięściarstwa uważa, że ta walka jest niepotrzebna. - Dla mnie ta walka to jakieś dziwne wydarzenie sportowe. Dla Adamka nie ma znaczenia, jakim wynikiem skończy się ta walka - mówi Michalczewski. - Czy Tomek wygra czy przegra, to i tak jako pięściarz poniesie porażkę. Jeżeli wygra to wygra z tym, z którym wszyscy wygrali, a jak przegra to będzie jeszcze gorzej. Nie widzę jakoś tej walki - dodał.
Michalczewski uważa, że Adamek walcząc z Gołotą ma więcej do przegrania niż wygrania. Z kolei dla Gołoty pojedynek z "Góralem" może pomóc mu poprawić swój wizerunek.
- Tomek jak wiadomo w Polsce uważany jest za wielkiego mistrza, a Andrzej musi sobie wypolerować ten swój wizerunek. Tomkowi ta walka i tak nic nie da, bo Gołota i tak wszystko przegrywał - twierdzi Michalczewski.
Kilka lat temu, mówiło się również o walce Gołota - Michalczewski, ale ostatecznie do tego pojedynku nie doszło. "Tygrys" jednak nie żałuje, że nie walczył z Gołotą. - Co dałaby mi walka z Gołotą? Ja zawsze chciałem boksować z najlepszymi a nie z najgorszymi! - mówi Michalczewski."
Moim zdaniem Michalczewskiemu słoma z dupy wystaje na potęgę. Niektóre jego wypowiedzi są na poziomie dresa ze wsi...
Sogów nie odbijam, jak podobała Ci się moja wypowiedź, to wejdź na www.pajacyk.pl !