Obecnie Boks. Czemu akurat to ? Bo najbardziej mi to odpowiada i czuje się tu jak ryba w wodzie ;). No ale od początku, od dziecka chciałem trenować coś z sw ale
warunki fizyczne tragiczne i brak samozaparcia i zdecydowania spowodował że o marzeniach mogłem zapomnieć. Po paru latach dokładniej w tamtym roku temat wrócił, za sprawą sukcesu jakim było utrata wielu kg.. Czas pójść za ciosem. Nie jestem osobą z typu która chodzi przez przypadek, kumpel,ojciec zaprowadził raczej sam wiem czego chce i tego sobie szukam
. Pażdziernik zacząłem studia i trzeba było coś znaleść w tym mieście o nazwie Jarosław. Szukałem czegoś z uderzanych boks, kickboxing. Ale z racji że tego nie było miałem pod ręką Judo, tam trenowałem ok. 4 miesięcy jednak potem zrezygnowałem. W sumie Judo same w sobie też mi się podobało, ale decyzja w lutym że rektor nie dał pięniędzy na wyjazd naszej sekcji na akademiki i tego że trener coraz mniej się nami zajmował i odpuszczał treningi, do tego grupa która też sobie to olewała zdenerwowały mnie, powiedziałem sobie chrzanie taki system i rzucam to
. Zapomniałem nadmienić że w grudniu otworzyli sekcji k-1 i boksu treningi 3x w tyg. Miałem dylemat. tutaj 3-4 treningi judo w tyg. a tu doszły by 3 inne. Pytanie czy podołam temu ? nauka może pójść się paść i nici ze stypendium, może lepiej zostac i skoncentrować się na samym judo ? Może tak lepiej. Ale z drugiej strony kurde twoje marzenie się spełniają będziesz miał k-1 i boks pod nosem, czego Ci więcej do szczęścia potrzeba, nie marnuj tego tylko bierz to i wyciągnij z tego jak najwięcej. No i powiedziałem sobie a kij w to, będę trenował to co zawsze lubiałem, chrzanić konsekwencje jak nie podołam najwyżej odpuszcze
No i tak od grudnia trenuje to, nie ukrywam że to mi się bardziej podobało i tu bardziej się przykładałem i więcej rzeczy mi wychodziło. A na sekcji od lutego został tylko sam boks 3xtyg także jeszcze lepiej ;). I ryzyko które podjęłem opłaciło mi się bo przekonałem się do boksu i w mieście jakim teraz będę pierwsze co będę szukał to sekcji bokserskiej, a i stypendium tez dostałem, tak więc będą sobie dziękował do końca życia że wybrałem się na sekcje, jednak opłaciło się
W czerwcu mieszkałem w przemyślu więc tu szybko znalazłem sobie sekcję lipiec przerwa sierpień wrzesień pewnie tu a pażdziernik znowu mieszkamy w jarosławiu więc wracam do pierwszego trenera. No i wszystko ładnie się układa od tej pory