SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Nieporadna

temat działu:

Odżywianie i Odchudzanie

słowa kluczowe:

Ilość wyświetleń tematu: 2939

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 68 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 221
Bo moja psychika ma już zadry, nie umiem powiedzieć sobie jednego dnia OD DZIŚ ZERO SŁODYCZY... ale powoli ograniczam. Dziś zjadłam tylko lizaka i rogalika z białej mąki z takich niezdrowych rzeczy... ale byłam dziś na wagarach i łaziłam 8 godzin więc czuję się usprawiedliwiona. Zauważam też że moja dieta składa się prawie z samych węglowodanów, więc dziś wypiłam dwa kefiry te 0 % żeby dostarczyć białka, zjadłam pęczek młodej marchewki i pomidora... Powoli idę do przodu :)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Może warto by było zacząć pokazywać się w szkole?
Nie psuj sobie życia tłumacząc się matką, później będziesz żałować.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 16 Napisanych postów 2631 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 15370
jak zacziesz ćwiczyć cokolwiek spocisz się zmęczysz, wstaniesz rano i świat wyda się lepszy. ja przynajmniej tak mamza to gdy siedzę w domu przed kompem i użalam się nad sobą to tylko pogarsza sprawę
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 68 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 221
Eee koniec roku, trzeba było sobie kupić jakiś nowy ciuch :P
Ja jak zacznę ćwiczyć ( w moim przypadku jazda na rowerze lub bardzo szybki chód) to naprawdę czuję się świetnie i nie chce mi się ciągle żreć tylko najgorzej jest się zebrać :)
W środę na szczęście jadę do babci, a babunia nie ma ani internetu ani nawet komputera więc odpocznę od tego chorego świata... Jedyną rozrywką (z takich rzeczy) jest TV, ale babcia puszcza mi jakieś niemiecki programy, śpiewają tam jakieś wesołe szwaby, a ja niemieckiego NIENAWIDZĘ.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
śpiewają tam jakieś wesołe szwaby

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 311 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 6003
Chyba tak źle nie wyglądasz, skoro masz 179 cm wzrostu i 65 kg wagi. Tak czy siak, powodzenia. :)

Człowiek to ogniwo pośrednie ewolucji: pomiędzy małpą a istotą myślącą.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 482 Wiek 47 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 7278
Anastazjawydaje mi sie, ze nie powinnas miec jakiejs scisle okreslonej diety, wiesz, schematu, ktorego sie trzymasz od a-z. Na Ciebie to podziala jak plachta na byka i po tygodniu bedziesz lamac zasady. Moze podziel sobie jedzenie na 3 dozwolone grupy: zdrowe bialka, zdrowe tluszcze i zdrowe wegle i komponuj z tego codziennie jadlospis wg uznania. Jedz kiedy czujesz glod. Dopusc tez w diecie troche slodyczy na poczatek typu gorzka czekolada, 'oszukany' jogurt owocowy, serek homo czy co tam lubisz, w malych ilosciach of cors i raz dziennie, nie mozesz zabraniac sobie wszystkiego na poczatku. Mysle, ze bardziej tu chodzi o ujarzmienie psychiki, traktujesz jedzenie jako ucieczke od problemow - szkola i mama i zycie. Wszystkie zaburzenia odzywiania, jakiekolwiek czy bulimia czy anoreksja laczy jedno - OBSESJA nt jedzenia. I powinnas tego sie pozbyc. A jak? Najpierw mama - wiem co to znaczy mieszkanie pod jednym dachem z osoba chora, nic nie zrobisz, chocbys zjadla wszystkie batony swiata. Nic w niej nie zmienisz, moim zdaniem lepiej do pokoju ran dziecinstwa nie wchodzic za czesto i nie rozjatrzac, zostaw sprawy w spokoju, daruj mamie i idz do przodu. Dzieki takiemu mysleniu ona nie bedzie w stanie Cie zdenerwowac, w tej chwili ona Cie uzaleznia emocjonalnie, buntujesz sie i jestes zla. Najlepiej byloby sie wyprowadzic, ale pewnie to niemozliwe na razie. Moze pomysl tak - jeszcze troche i studia, wybierz sobie kierunek w innym miescie. A teraz zajmij sie czyms innym, czyms co odciagnie Cie od siedzenia przed kompem i obsesyjnego myslenia o jedzeniu. Moze scianka wspinaczkowa, taniec nowoczesny...? cos co lubisz, gdzie beda nowi ludzi, nowe problemy, dzialania, zycie, a nie samotnosc, mama i ukladanie w nieskonczonosc diet w nadziei na szczescie. Drugi problem szkola - szkoda, ze z tym psychiatra nie wyszlo, jakbys miala od niego kwit, moglabys zglosic w szkole, ze masz takie a takie problemy, ze masz terapie i prosisz o wyrozumialosc. A w tym czasie na maxa starac sie nadrobic zaleglosci,zeby dostac sie na fajne i ciekawe studia, mysle, ze nauczyciele by Cie potraktowali ulgowo i dali Ci ten czas od nowego roku na poprawe. Bo teraz chyba toniesz pomalu. Z tym tez sie wiaze szansa na ciekawe studia a nie przypadkowe i beznadziejne. Skup sie na tym. A temu lekarzowi to sie dziwie, ewidentnie nadajesz sie na terapie, najpierw jakies srodki na poprawe nastroju, zebys mogla na spokojnie i bez paniki zajac sie soba, i to polaczone z terapia. Moze idz do innego?
Jesli moglam pomoc to sie ciesze, dwie osoby z mojego otoczenia zmarly w efekcie zmagan z ED,(jedna z waga 68kg zakwalifikowana jako anoreksja-bulimiczna, wiec lezy mi to na sercu. To trzeba leczyc i to jak najszybciej. Pozdrawiam cieplo, nie daj sie

Z pociazowej grubaski do niezlej klasy laski

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 68 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 221
Dziękuje Ci Nieistotna, Twoja wypowiedź jest dla mnie jednak bardzo istotna. Co do diety, to masz 100% rację. Nie umiem trzymać się wyznaczonych kanonowo zasad. Oczywiście muszę ułożyć sobie pory posiłków, czego unikać itp... ale nie za wszelką cenę. Nie potrafię nie zjeść "maminego" obiadu- np. będąc na diecie kopenhaskiej po moim obiedzie (1/2 pojedynczej piersi+ 3 liście sałaty) i tak wykradałam ziemniaki z garnka :)Zastanawiam sie ile jeść najlepiej posiłków?
Chyba naprawdę czas nie rozdrapywać już bardziej ran które i tak już krwawią. Tylko ta cała złość na mamę wzięła się właśnie od czasu terapii, tam dowiedziałam się, że mamy nie było kiedy ja jej najbardziej potrzebowałam... Nigdy wcześniej się nad tym nie zastanawiałam. Wcześniej to ją nawet lubiłam ale co ważniejsze szanowałam. Teraz takie słowa jak szm***, su** przechodzą mi bardzo lekko przez gardło. Ona na to nie reaguje więc ja ją coraz bardziej jej ubliżam. Mój tato wiele razy mi mówił żebym w końcu dorosła, że nie zmienię tego, że ona wyskoczyła z okna więc po co się zamęczać.
Ciesze się, że jadę do babci. Tam zawsze zapominam o problemach, zajmuję się tym co lubię: psiaki, działka, jakieś gry z babcią. Gdy wtedy przyjeżdżam do domu mama jest mi bliższa, tzn. nie czuję tej złości. Jestem odprężona.
Szkoła- w tym roku zdałam. Wzięłam się, ścisnęłam poślady i zdałam. Średnia może nie jest zadowalająca- 3.0 ale w końcu to pierwsza klasa.
Jeśli rozchodzi się o pasję to marzę o nauce tańca nowoczesnego- modern jazzu, uwielbiam ten taniec, wyzwala mnóstwo emocji i jest magiczny. Ajć! Chciałam się zapisać w tamtym roku, ale było już za późno. Mam plan, żeby w tym roku poszukać już w lipcu, żebym się załapała.
W wakacje zamierzam iść jeszcze na pielgrzymkę- od zawsze chciałam iść, ale albo nie było czasu, albo ana, albo terapia, albo praca- jednym łowem coś.
Zaczęłam pisać tez na gg z dziewczyna, która miała też najpierw anoreksję, później kompulsy... i sama się z tego wygrzebała. Było ciężko, ale ruszyła dupsko i jakoś da radę. Podsunęła mi pomysł na afirmacje, tak tak dawno o nich zapomniałam. Powtarzam sobie, że jestem ładna i wartościowa... Na razie w to nie wierze, bo patrze przez pryzmat mojego ciała, ale już jest trochę lepiej. Dziś jak już wcześniej pisałam, chodziłam po sklepach(a tak dokładniej po lumpeksach- ubóstwiam je). Szukałam spodni. Znalazłam z H&M, podobały mi się, ale bardziej mnie urzekł rozmiar XXS- myślę sobie- ooo to coś dla mnie. Przymieszam, ale nie mogę podciągnąć wyżej niż do kolan- o w mordę, ale jestem gruba... Ale powiedziałam sobie JESTEM ŁADNA I WARTOŚCIOWA- i co? przecież mam 179 cm wzrostu i na pewno były by za krótkie, a tak w ogóle to nie są takie ładne... odłożyłam, poszperałam i znalazłam o niebo ładniejsze, dobre- nawet trochę za duże w pasie, ale moja budowa już taka jest. Przecież nie ma co kupować ciuchów na zapas, tym bardziej, że w Lumpeksach ceny spodni wahają się od 10 do 15 złotych :) Jest tyle fajniejszych rzeczy od zamęczania się, katowaniem dietami 500 kcal albo obżeraniem się. Jedzenie- owszem potrzebne jest do życia, trzeba brać skądś energię, ale też ją spalać, robić coś pożytecznego. Powoli dochodzę do takich wniosków, pewnie dlatego, że od kilku dni jem normalnie, nie zamęczam się pisaniem bezsensownych diet, drukowaniem ćwiczeń których nigdy nie wykonuję itp.
A co do śmierci Twoich bliskich. Przykro mi. Cóż więcej mogę napisać?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 482 Wiek 47 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 7278
To dobrze, ze ze szkola ok. Pamietaj o studiach
Pielgrzymka tez superpomysl, jesli jestes wierzaca to odkop historie i tradycje tak zapomnianej dzis medytacji chrzescijanskiej, b pomagaja ulozyc mysli.
Z tancem trafilas, bedziesz miec cos swojego.
Ale z jednym nie zwlekaj, idz do lekarza, mozesz isc do obojetnie jakiego - pediatry, rodzinnego czy gina, on Cie pokieruje dalej. Albo tu http://www.cpp.info.pl/index.php?go=onas jestes z Wroclawia, prawda? przyjmuja i na fundusz i prywatnie. To ze pomozesz sobie sama to utopia. Bedziesz sie przeplatac odchudzaniem, napadami, nerwicami, zloscia i rozdraznieniem. Zajezdzisz sie. Nie wstydz sie. Milion dziewczyn przed Toba weszlo do lekarza i poprosilo o pomoc.
pozdr.

Z pociazowej grubaski do niezlej klasy laski

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 68 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 221
No tak, ale już raz ani psychiatra (leki po których ciągle spałam) ani psychoterapia mi nie pomogła (po odchudziłam się jeszcze bardziej, nienawiść się pogłębiła)...
Nie no tak naprawdę to chyba ja nie chce tego zmienić i taka jest prawda. Po pierwsze lubię się katować, taką już mam naturę...
A po drugie terapia pomogła wielu osobą które miały ją równolegle ze mną, tylko moje nastawianie do niej było mnie więcej takie CHODZĘ, ŻEBY NIE PRZEBYWAĆ Z MATKĄ W DOMU. I TAK ZACZNĘ SIĘ ODCHUDZAĆ PO. NIC WAM DO TEGO...
Jak tylko się dało ćwiczyłam, wywalałam jedzenie- oczywiście i tak tyłam bo będąc na diecie 4000 kcal trudno nie przytyć.
Ale do kogo mam się zgłosić? Psychiatra czy psycholog, bo już sama nie wiem.
Mi się wydaję, ze bardziej psycholog mógł by mi pomóc.
A co do CPP (tej strony) to właśnie tam chodziłam na terapię. Psycholog jest tam płatny (jako taki na sesje), a psychiatra darmowy- ale to taki mrukot.
Ostatnio u mnie w szkole była babka która mówiła o depresji. Podała nam adres gdzie można za darmo zapisać się i do psychiatry i do psychologa.
_______________________________________________________

Dobra, kłamałam z tym, ze byłam u tego psychiatry. Chciałam aby CHOMICZEK się odczepił. Tak naprawdę zadzwoniłam tam, ale zapisałam się do psychiatry. Nie wiem czy dobrze zrobiłam, bo coraz bardziej dochodzę do wniosku, że chyba psycholog by mi bardziej pomógł. Wizyta jest dziś o 16. Chyba pójdę, co mi szkodzi.
Późnej napisze co mi poradził...
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Odchudzanie wiek 14 lat

Następny temat

Masówka i pare pytan

WHEY premium