Maksymalne przytycie xP

Mam dość chyba nietypowe pytanie (nie wiem nawet jak takie coś znaleźć w wyszukiwarce). Mianowicie czy istnieje jakas maksymalna ilość tłuszczu jaką organizm odłoży w ciągu dnia? czy jednak cała nadwyżka kaloryczna pójdzie w tłuszcz (po za tymi kaloriami które 'pójdą' w odbudowe mięśni).
Pytam bo dwóch i pół tygodnia męczenia się z odchudzaniem (dość ostro) dziś nie wytrzymałem i jem co popadnie dlatego ciekaw jestem ile dni mojego tyrania pójdzie na marne. pzdr

hmm no spróbuje powiedzmy w sobote :)

1 - nie głoduje, to na pewno
2 - Imo lepsze takie podejście niż to, które Ty zaproponowałeś (pogódź sie z otyłością) - mam nadzieje ze to nie na serio.
3 - Nie jestem otyły (chyba) tylko chce dopracować brzuch. Zresztą tą kwestie możesz sam rozstrzygnąć zerkając do profilu.

pzdr.

zbyt złożona sprawa aby od tak ją wyjaśnić. W uproszczeniu - jak jesz węgle same to organizm produkuje tłuszcz, jak jesz węgle + białko to produkuje mięśnie i tłuszcz jak jesz samo białko to nie produkuje tłuszczu ale mięśnie zamulisz bo jak ktoś to trafnie ujął - to jak by palić w piecu kamieniami.

Z tego co wiem to tolerancja białka w 1 posiłku to ok. 40 g, reszta ci tyłkiem wyjdzie więc pewnie podobno jest z węglami i tłuszczem, jak przekroczysz max dla swojego organizmu to nadmiar wyjdzie tą samą drogą co nadmiar białka.

Zmieniony przez - pablo158_8 w dniu 2009-06-03 20:24:28

dzięki wielkie troche mi sie humor poprawił bo nawet mc donalda zaliczyłem pocieszałem sie tylko że jadłem kurczak burgera więc może nie tak bardzo po bandzie

pablo co Ty pier%$&8sz


ilośc tłuszczu która jest w stanie Ci się odłożyć jest praktycznie nieograniczona. Ludzki organizm wprawdzie ma określoną ilość komórek tłuszczowych i jedni mają ich więcej a inni mniej ale te komórki spokojnie mogą się powiększać i zmieszczą tyle tłuszczu ile się im spodoba

czyli jest możliwe zebym te 500g tłuszczu które zrzucałem w tydzien odrobił podczas jeden GRUBEJ imprezki na której sie popiło i pojadło tak ;> ?

no niestety ... może nie w czasie jednej imprezki ... ale tydzień pełnego luzu z obżeraniem się pewnie przyniesie konsekwencje..

jeden dzień objadania się to ja wbrew regułą bym nawet sugerował... co by się psychicznie zregenerować

pzdr

no ja wiem ze ILOŚĆ komórek tłuszczowych jest stała i że mogą one bodaj nawet tysiąckrotnie powiększać swoją objętość (gdzieś to wycztalem ;p) Tylko własnie interesowało mnie czy organizm jest zdolny do ciągłego odkładania non stop czy na przykład w ciągu dnia odłoży (ileś tam) gram i już więcej nie może i następną porcję sadła odłoży dopiero po jakimś czasie. No trochę zamotałem dzięki za odpowiedzi

moze odkladac
i zamiast rzucania sie calodniowego na jedzenie co 2-3 tygodnie pomyslalbym o zaplanowaniu 1x/tydz jakiegos cheat meal'a

Próbowałem ale ta metoda sie nie sprawdza na mnie. Jak juz wejde w reżim to te trzy tygodnie bez problemu wytrzymuje i nie wyobrażam sobie odstępstw :) Tylkko potem właśnie następuje moment ze organizm ledwo sie trzyma i całkowity brak energii. A cheat meal 1x/tydz skutkuje rozluźnieniem zbytnim. wole wersję 1x/3 tyg

ale cheat meal to nie cheat day

no wiem. ale ten cheat meal 1x/tydz szybko przeradza się w cheat day a potem to juz równia pochyła. Jeść uwielbiam i odchudzanie to dla mnie koszmar.. dlatego musze wejść w tą rutyne bo inaczej katastrofa. tym bardziej ze nie mieszkam sam i w domu ciągle pełno słodyczy i innych pierdół :-/