Szacuny
7
Napisanych postów
9094
Wiek
39 lat
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
37391
No są, ale to nie jest łatwe i nie zawsze wychodzi. Mi chodzi o co innego. Jakby ktoś miał zamiar zabić to po prostu to zrobi, z bezpiecznej odległości i bez ostrzegania. Może to dziwnie zabrzmi, ale interesuję się różnego rodzaju mordercami - oni tak jak na filmie się nie zachowują.
Kiedy ktoś podchodzi z bronią w ten sposób i zamiast strzelać żąda np. portfela czy kluczyków do samochodu to jest znikoma szansa, że zabije. Próbując odebrać mu broń ta szansa się zwiększa. No chyba, że atakowany jest na tyle pewien swoich umiejętności i oceny sytuacji.
Na szczęście żyjemy w kraju, w którym broń jest trudno dostępna i stosunkowo droga, także trzeba by mieć niezły niefart aby znaleźć się w takiej sytuacji.
Szacuny
42
Napisanych postów
3680
Wiek
39 lat
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
36374
Imo wszystko fajnie, super sie o tym pisze, dopoki sie nie znajdzie czlowiek w takiej sytuacji.
Pomimo wyszkolenia, znajomosci technik, ewentualnej odwagi, zawsze moze zabraknac jaj, no chyba ze jest to realne zagrozenie zycia, gdzie jestesmy na 100% pewni ze dostaniemy kulke, czy potna nas na salatke, wtedy imo warto ryzykowac, dla portfela to ja bym na takiego kolesia reki nie podniosl
Poza tym techniki na treningach, powinny byc rowniez uswiadomieniem nam w jak niebezpiecznej sytuacji sie znajdujemy kiedy drugi czlowiek ma w reku bron, a jest zlupelnie odwrotnie, na treningach ludziom pokazuja te techniki wpajajac ze obrona przed tym jest realna ( nie wszedzie, ale w wiekszosci ) - po czym taki dzieciak/koles idzie, napadaja go i on sobie wyobraze ze jest super za***isty
No są, ale to nie jest łatwe i nie zawsze wychodzi. - w realnej sytuacji, to NIE ZAWSZE WYCHODZI, wiecej juz Ci nie wyjdzie
Szacuny
2362
Napisanych postów
30610
Wiek
40 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
270713
Druga sprawa - kolega, który pracował kiedyś i w ochronie, potem w straży miejskiej opowiadał mi, że keidyś na jakimś szkoleniu instruowali, że jak ktoś caluje do Ciebie bezpośrednio (twarz w twarz), a przeciwnik wygląda, że chce pociągnąć za spust to polecali, żeby się rozpłakać i prosić o życie, że to takie emocjonalne oddziaływanie na napastnika. Może brzmi trochę śmiesznie, ale cholera wie, czy w takiej syt nie najlepsze rozwiązanie?
myśle ze to zależy od tego jaki napastnik ma plan. Jeśli chce "coś załatwić" i sam przeżyć to moze i to by było skuteczne, ale jeśli wie ze zginie,to pewnie tak jak Słaby pisze odstrzelił by takiego skomlającego w pierwszej kolejności bo by go tylko denerwował.
Moim zdaniem można się obronić przed szantażem bronią,ale istnieje warunek-nasz bliski dystans do broni i przeciwnika
droga jaką musi pokonać palec by nacisnąć spust jest znacznie mniejsza niż droga jaką musi pokonac nasza ręka by dotrzec do ręki w której trzymana jest broń przez napastnika.
Wniosek? Obrona przed szantażem była by możliwa gdyby powyższe zdanie brzmiało na odwrót(czyli że palec miałby dłuższą drogę do spustu niż my do ręki przeciwnika),co jest raczej nierealne.
Ewentualnie chyba ze odwróciło by się uwagę napastnika,bądż zaskoczyło go czymś.
Nie musze chyba wspominac o perfekcyjnym wyszkoleniu napadniętego przy miernych kwalifikacjach napastnika(bo dobrze wyszkolony napastnik nie pozwoliłby sobie na zblizenie się zbytnie do siebie)
Wliczyć w to jeszcze trzeba zachowanie napadniętego podczas stresu, ogromne szczęście...
Oczywiscie ze ktoś tam na iles przypadków moze się obronić,tyle ze jednak ogół społeczeństwa nie ma takiego farta,nie jest tak wyszkolony lub nie jest przygotowany na taka sytuację. Stąd zostane przy swoim że jednak na ogół nie da się obronić przed bronią palną
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
Szacuny
7
Napisanych postów
307
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
1610
Dodam tylko od siebie : jeśli agresor będzie choć trochę obeznany to przy napadzie będzie wiedział, że jeśli odda strzał to usłyszą go inni. Dodatkowo raczej będzie w odległości, w której nic nie zdołamy zrobić. Jeśli będzie niedoświadczony, na przykład zwykły dzieciak to koleś też się stresuje. Równie dobrze pod presją może strzelić nawet jeśli będziemy chcieli sięgnąć po portfel.
Lepiej żeby zajście skończyło się nadszarpniętym majątkiem, niż dziurą w klatce.
Szacuny
13
Napisanych postów
1410
Wiek
40 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
13811
"Druga sprawa - kolega, który pracował kiedyś i w ochronie, potem w straży miejskiej opowiadał mi, że keidyś na jakimś szkoleniu instruowali, że jak ktoś caluje do Ciebie bezpośrednio (twarz w twarz), a przeciwnik wygląda, że chce pociągnąć za spust to polecali, żeby się rozpłakać i prosić o życie, że to takie emocjonalne oddziaływanie na napastnika. Może brzmi trochę śmiesznie, ale cholera wie, czy w takiej syt nie najlepsze rozwiązanie? "
Sam na samo, może (loteria, ale skłaniałbym sie raczej ku temu że to nie pomoże).
Przy większym napadzie jest to 1 ofiara do odstrzału. Tak samo próba zakumplowania z napastnikami, jest krokiem ku zatruciu ołowiem. Najlepiej sie nie wychylać, nie kozaczyć, nie gadać, robić, co każą.
Szacuny
0
Napisanych postów
11
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
87
Tutaj to trzeba przede wszystkim rozróżnić dwie sytuacje.
1. napastnik straszy i nie ma jako takiego zagrożenia, że komuś odpali - np: napad w którym generalnie chodzi o kasę a nie zabijanie ludzi. Dla takiego napastnika sam strzał już nie mówiąc o zabiciu kogoś to mega przypał.
I wtedy centralnie nie ma sensu się narażać. Bo po co? Bohaterem zostać? No właśnie w takim przypadku tylko narażasz ludzi postronnych i swoje życie. Na szkoleniach pracowników bankowych zazwyczaj mówią o tym, że jeśli napastnik ma broń to oddawać wszystko i nikt Ci nie zarzuci, że alarmu nie włączyłeś (bo mimo wszystko ciężko jest to zrobić niepostrzeżenie, a ruch jakiś trzeba wykonać nawet jak masz to zrobić kolanem/stopą). Nie ma prawa które zobowiązuje Cię do tego.
Masz koniecznie to zrobić jak już będzie bezpiecznie (tzn. gościa już nie będzie, lub zacznie się oddalać). Niektóre banki mają systemy zamykania w środku napastnika po uruchomieniu alarmu (nie trzeba mówić co może wtedy taki kolo zrobić jak jest osaczony).
2. sytuacja to napad w celu zabicia bądź mocne desperado (czyli np: jakiś naćpany po*** z gnatem). I wtedy to już kwestia psychiki. Nie każdy będzie w stanie wykonać jakikolwiek ruch. Naprawdę trzeba być kozakiem ( a najlepiej przeszkolonym kozakiem) żeby móc na coś takiego zareagować.
Jednak tak na zimno myśląc, to człowiek wtedy powinien zareagować. Wiadomo ryzyko jest olbrzymie ale chociażby złapanie/przewrócenie takiego kogoś wykorzystując np: nieuwagę (o co u desperatów pewnie nie trudno) może przynieść efekt w postaci wytrącenia broni czy obezwładnienia kolesia. Oczywiście łatwo tak sobie to układać w głowie bo pewnie gdyby coś takiego stało się naprawdę, zesrałbym sie w gacie i nie mógł drgnąć. ;)
...Johna Malokovich jak grał ruska to mówił Madjedr Fakjer...
Szacuny
0
Napisanych postów
11
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
87
Niezły był ten dokument. Jednak ja bym go nie brał do końca na serio. Ten kolo to bez kitu zwyrodnialec i można sie o tym przekonać oglądając całość. Jednak oni bardzo często pierdzielą głupoty coby pokazać jakie to oni kozaki są. Do tego to nasze prawo użycia broni przez policje...
Co do takich dresiarzy to ja mam ciekawą opinie, zasłyszaną od psychologa zajmującego sie uzależnieniami od narkotyków/alkoholu/przemocy. Mówił, że większość tych gości właśnie MUSI pozować na kozaków bo byli by kompletnie przez swoje środowisko odrzucani.
Więc chodzą jakby arbuzy nosili pod pachą, bujaja się, szeroko rozstawione nogi, wzrok mordercy, pewni siebie. A jak przyjdą na terapię to płaczą, że im źle nikt ich nie kocha i że oni wcale tak nie chcą tylko nie mają wyjścia. Jak się zapytałem jaki procent sie tak rozkleja na terapii to powiedział, że około 80-90% :)
...Johna Malokovich jak grał ruska to mówił Madjedr Fakjer...
Szacuny
4
Napisanych postów
268
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
3536
Znam ten dokument, i zgadzam się, że to zwyrodnialec.
Tym niemniej jestem w stanie uwierzyć, że mogli kogoś rozbroić - właśnie dlatego, że człowiek z bronią nie chciał strzelać, bał się konsekwencji oddania strzału etc.
Szacuny
42
Napisanych postów
3680
Wiek
39 lat
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
36374
A szkoda ze sie bal, powinien ich zastrzelic na miejscu.
Tylko a propo tych konsekwencji - Polski sad by go skazal na dozywocie, a kolesi by okrzyknieto ofiarami, dziecmi ktore poprostu zgubily droge, ZALOSNE to nasze prawo jest.
Powinno uniewinniac ludzi ktorzy sie bronia, co z tego ze ich bylo kilku, chcieli pieniedzy, byli mu gotowi zrobic krzywde, on nie powinien sie bronic.