Bieganie - prosba o kilka porad

Witam

Mam prośbę o kilka porad.

Moim celem jest: przebiegniecie 7km
termin: do końca roku

Na chwile obecną biegam 3 razy w tygodniu o poranku, na czczo (pon/sr/pt) po 30-40minut(wiecej nie daje rady). Biegam od 3miesięcy (na siłowni ćwicze regularnie od 13-14 miesięcy ale zaczeło mnie wkrecać bieganie) w związku z czym moje osiągi nie sa imponujące... ale widzę stały progres.

Na chwile obecną jestem w stanie przebiec 2,5km w cyklach 400m biegiem, 100m marszem, po 2,5km musze zmniejszyść dystans300/250 i 100/150.Dystans 3,5km zajmuje mi okolo 22-25minut
Dodatkowo we czwartki wieczorem gram 2h w kosza (bieganie praktycznie non stop tak, że ledwo później sie ruszam).
Cały plan trenowania oparty jest na wydłużaniu biegu(zacząłem od 200+100) Max jestem w stanie przebiec 4-4,5km

Dysponuje pulsometrem i bardzo szybko podskakuje mi puls do 155-160 a z czasem (pod koniec 400m) potrafi podejśc do 180

Wiek 30lat, waga 100kg, 184cm w pakiecie lekki brzusio

Piszę, ponieważ nie znalazłem odpowiedzi na nurtujące mnie pytania na forum a nie chce popełnić jakiś głupich błędów

-czy tak długotrwały wysiłek (kosz) wpłynie negatywnie na wytrenowanie wydolności organizmu?
-czy w związku z bardzo szybko rosnącym tetnem lepiej iść ostrym marszem i utrzymywac tetno na 70-80HRmax?
-czy moze nie patrzec na tętno i biec ile fabryka dała, odpoczac i znów biec?

dziekuje bardzo

Cynio

a wiesz co ostatnio jakos weselicho sie trafilo i pare spraw i mam male manko... jak tylko cos wyskrobie to od razu wklejam ... a tymczasem jak z kondycha ?? :)


tutaj rozwija sie post...

https://www.sfd.pl/Czy_biegając_rano_na_czczo_spalam_tłuszcz_czy_zapasy_białka__-t503536.html

Zmieniony przez - LeJKeR w dniu 2009-06-02 22:51:43

Siema! Mogę powiedzieć Ci tylko jedno, jeżeli chodzi o kondycję nie ma się co oszczędzać:) Ja cisnę zawsze na maksa. Zaczynam od wolnego tępa, następnie przyśpieszam tak do 50% mozliwości, gdy zbliżam się do końca odcinka jaki planuje przebiec cisnę na maksa aż do mety nawet jeżeli jest to za daleko na takie tępo nie przejmuję się, staram się dobiec. Następnie odpoczywam marszem, gdy tępo uspokoi się i czuję, że mam siłę na kolejną rundkę to ją robię. Biegam ok. godzinę dziennie i ten skromny program naprawdę rozwija kondychę. Po jakimś czasie napewno przebiegniesz swoje 7 km, ale zależy jakie tepo obierzesz. pozdro

sam bieg dosyć podobnie do mojego, też staram sie cisnąć ba, czasem sie oszukuje w dystansie ;) aby jeszcze 50-70metrów wiecej przebiec.
nigdy nie biegałem, temat mnie wkręcił a głupot nie chce zrobić ;)

dzięki

moim zdaniem podstawowym bledem jest bieg na czczo...


biegaj biegaj i jeszcze raz biegaj... ja waze 99 kg a w grudniu mialem jeszcze 108... 2 kilosy to byla dla mnie meczarnia a teraz mmoge biegac i biegac i biegac !!! ile fabryka dala...

trening czyni mistrza... niedlugo nie bedzie to dla Ciebie zaden problem

Zmieniony przez - LeJKeR w dniu 2009-05-26 10:54:39

przylaczam sie do Was, tez biegam 3x w tygodniu na czczo, co byscie polecili aby miesni nie spalic? nie chcialbym brac zadnego bcaa, hmb czy gainera, wolalbym cos naturalnego, chudy twarog sie nada?

ale to jest wlasnie blad Fresz... naczytalem sie ostatnio o tym jak smok i to bieganie na czczo to wcale nie jest dobra sprawa.. a miesnie pali jak zloto...

ja to polecam nawet miske mala platkow z mlekiem i za jakis czas dopiero

co do ochrony to wydaje mi sie ze jednak przy reducji + cwieczenia silowe to na ochrone miesnia nie ma lepszej rzeczy niz BCAA... ja jem dlugo bardzo i jest ok nie boj sie...

do tego dodaje jeszcze Extreme Men's Formula plus ZMA na noc i jest pieknie... po morderczych treningach na drugi dzien mam na nowo na nie ochcote...

pozdrawiam

LeJKeR - biegam na czczo aby właśnie jeszcze zrzucić brzuszek ( po bieganiu dodatkowo robie 4x15 brzuszków). Bieganie zaczyna mi sprawiać przyjemność, czego w życiu bym nie powiedział :)

dzięki za odpowiedz i motywacje :)

Cynio doskonale chwytam Twoje rozumowanie... tez tak myslalem az do momentu kiedy nie poczytalem bardzo duzo o tym... jak znajde to Ci wkleje....

a co do zrzucania tluszczu to pomysl o HIIT-cie w moim przypadku sprawdza sie o niebo lepiej... dodam ze tez gram w kosza w lidzie takiej miastowej naszej... wszystko idzie fajnie pogodzic...

co do brzuszkow to malo troche robisz ... tzn no nie wiem jak u CIebie ale ja robie 3x50 na plasko ze spinaniem i potem skosne 2X50 --- sa efekty !!

zawsze mzoesz tez dorzucic jakis spalacz oczywiscie jezeli dietke trzymasz

pozdrooo

Zmieniony przez - LeJKeR w dniu 2009-05-26 15:19:56

HIITa chce odpalić w czerwcu - dwa tygodnie wakacji na działce, wiec bedzie gdzie, a jak zaskocze, to poszukam jakiegoś miejsca gdzie można pobiegać. Biegam na siłowni, wiec nie do końca jest jak w pełni relizować HIIT.

Brzuszki - ja robie w zwisie. Unoszenie wyprostowanych nóg. Normalnie to 4x30 robiłem ale po bieganiu po prostu nie mam siły. Chociaż staram sie zwiększać ilości powtórzeń i na tym poletku

A co do dopalaczy - to jedynie kawa. Prace mam taką, ze czasem trzeba niespodziewanie wypić :D czasem niesodziewanki sie zdarzają i 2x w tygodniu :D więc ciężko to łączyć. Diete staram sie trzymać ;)

ps
własnie poszło 2km w 14 minut ;] .. kurcze coraz bardziej mi sie to podoba

a to z tymi brzuszkami to zmienia postac rzeczy... fajnie fajnie walcz ja tez jestem na dobrej drodze

a co do HIITa to ja robie na rowerku stacjonarnym a potem ostatnie 5 minut rozbieganie na biezni... tez sie fajnie sprawdza

tez sie przekonalem do biegannia ...szczegolnie teraz jak jestem troche lzejszy sprawia to wieksza radosc...

ale jednak nic nie zastapi plywania

Witaj

Czy moze udało Ci się znaleźć ten art o tym że lepiej sie zrzuca tłuszczyk jak sie rano biega po jedzeniu niż przed?
Ja po okolo 30 minutach białko pije ot i tyle


dzięki i pozdrowionka