ALKOHOL PO TRENINGU

nie chce mi sie czytac calego tematu ale nalezy pamietac ze piwo ma zazwyczaj kolo 5% a wodka ma tych procent 40%.

jesli dobrze zjemy przed piwkiem a po piwku troche sie napijemy i znow cos przegryziemy to nic sie nie stanie (chyba ze mowimy tu o hektolitrach, zyganiu, utracie przytomnosci od ilosci sporzytego alkoholu ) a wodka ?? taki procent zetnie bialko tak czy siak.

po treningu kiedy organizm najbardziej tego bialka/wartosci odzywczych potrzebuje, to Ty wypiles sobie wodki i scioles bialko. w skrocie, lepiej wyjdziesz jak w dniu w ktorym pijesz duze ilosci alkoholu badz poprostu wysoko procentowe alkohole nie szedl bys na trening.

kilka takich akcji a zaloze sie ze spadki beda widoczne golym okiem, uwazaj na przyszlosc

zdrowia

Zmieniony przez - marceliono w dniu 2009-05-19 11:42:20

ta dokladnie.
ja sie trzymam tej zasady - w dni treningowe nie pije a zaprawiam sie zazwyczaj browarami
nie pamietam dokladnie o jaka ilosc chodzilo ale pamietam ze pudzian o piciu powiedzial cos w stylu: kilka kieliszkow wodki to sa 2tyg treningow w tyl.

w przypadku jego masy i poziomu zaawansowania to napewno ale mysle ze chodzilo mu przedewszystkim o sile, po wypiciu spoer ilosci alkohu z czym mamy najwiekszy problem na treningu ?? oczywiscie z silą a strong mani to wiadomo, musza byc pierunsko silni

ja to nie wiem zawsze jak w weekend cos sie napije w poniedzialek mam wiecej sily niz tydzien temu.

a bywalo tak ze w weekend siedzialem w domu, micha trzymana a w poniedzialkowy trening sila w miejscu albo spadki.

poyebany sport to jest

zwierzu- psychika tez robi swoje niekiedy lekki melanz jest wrecz wskazany zeby odpoczac od problemow i sie troche odprezyc nie mozna zyc wiecznie jak robot

Jeżeli jest możliwość to zamiast wódki pić piwo ...
1,2 nie zaszkodzi :)

A ja się wypowiem na ten temat nieco obszerniej. Mam prawie 16 lat, piłem kiedyś wódkę - nie raz nie dwa; mój rekord to 0,5l ruskiej jakiejś - ale z banderolą :). Piwko uwielbiam. No ale do rzeczy - od 4 miesięcy nie piję alkoholu. Zrezygnowałem z niego ponieważ chcę urosnąć a mam słabiutkie geny po rodzicach i dziadkach. No i powiem wam, że nie raz miałem ochotę z kumplami na browara pójść. Byłem 2x na disco - 3/4 sali piło a ja nie. Byłem na grilu - też nic. Raz nawet urządziłem takiego grila zajefajnego na ponad 25 osób- była wóda i browary a ja nic. Jak do tej pory oprócz chwilowych ciągotek zauważam same plusy tego zjawiska. Wypunktuję te zalety, żeby były bardziej widoczne:
1.Lepsze efekty treningów.
2.Na imprach wiem co się ze mną dzieje.
3.Po imprach wszystko pamiętam.
4.Ku mojemu zdziwieniu - mam lepsze powodzenie u dziewczyn.
5.Mam więcej kasy.
6.Bez strachu chucham rodzicom po imprezkach.
7. Policja może mi naskoczyć!!! - wspominam o tym dlatego, że to dla mnie TERAZ już jest ważne ponieważ i tak mam bujne papiery.
Sorry, że się rozpisałem, może trochę nie na temat ale wg. mnie to mądre co mówię. Pozdro.

Zmieniony przez - xXx 222 w dniu 2009-05-24 02:24:44

Zmieniony przez - xXx 222 w dniu 2009-05-24 02:25:18

ale pusciles baka :P

marceliono mysle ze z ta psychika masz racje :)

cos w tym jest.

a co do zycia jak robot to ja jestem przeciwienstwem tego przynajmniej obecnie

nie ma co spedzac calego zycia nad miska i pod sztanga :)

@xXx 222

1.Lepsze efekty treningów. -racja.
2.Na imprach wiem co się ze mną dzieje. -ja wole na odwrót.
3.Po imprach wszystko pamiętam. - ja wole na odwrót. (zabawniej)
4.Ku mojemu zdziwieniu - mam lepsze powodzenie u dziewczyn. -No z tym sie nie zgodze
5.Mam więcej kasy. -OK.
6.Bez strachu chucham rodzicom po imprezkach. -tu sobie chyba żartujesz
7. Policja może mi naskoczyć!!! - wspominam o tym dlatego, że to dla mnie TERAZ już jest ważne ponieważ i tak mam bujne papiery. - Tu też sobie chyba żartujesz.