Więc tak...
W poniedziałek tak jak planowałem zrobiłem zaległe łydki.
We wtorek i środę zrobiłem to co trzeba było. Na klatę zamiast pompek zdecydowałem że dalej będę robił to wyciskanie sztangi czyli na klatkę pozostanę przy ćwiczeniu z planu A, bo 12 pompek mnie zbytnio nie przemęcza.
Zwiększyłem kilka ciężarów.
Wyciskanie sztangi w leżeniu na ławce poziomej - 50kg (było 45kg)
Wyciskanie sztangi zza głowy - 30kg (było 25kg) (Bardzo ciężko idzie)
Uginanie ramion ze sztangielkami stojąc (uchwyt \"młotkowy\") - 11kg (było 8,5kg)
Wyciskanie francuskie sztangi w leżeniu - 25kg (było 20kg)
Jutro robię pomiary, ciekawe czy coś przytyłem. Może znowu klata mi skoczyła o magiczne parę cm nie wiadomo skąd : D
Oprócz tego powoli zaczynam dokładniej czytać artykuły o diecie i przygotowywać się do ścisłej diety.