Spodenki Sprawl V-Flex
Sprawl chwali się, że wynalazł luźne gatki do grapplingu. Cos mi mówi, że nie jest to prawda i konserwatywni Amerykanie ćwiczyli w długich spodenkach do surfingu od dawna nie mogąc ścieprpiec brazylijskich kąpielówek.
Szybko jedna się okazało, że dłuższe spodenki mają pewne zalety. Przede wszystkim ułatwiają pewne techniki wykonywane nogami (np trójkata), bo nie są tak sliskie jak goła skóra, a po wprowadzeniu reguł do MMA chwytanie za ciuchy przestało byc problemem.
Ponadto na wiekszych spodenkach mieści się więcej reklam, co ma oczywiste zalety dla zawodowców.
Ale wracając do spodenek.. V Flexy sa wykonane z jakiegoś tworzywa, wyglądającego na koszulę non iron z lat 70 ( młodziezy spytaj rodzica). Ma to zapewnić przewiewnośc, bo tkanina jest dość cieńka, utrudniać chwytanie i zapewnic ukłądanie się do ciała zawodnika. Na wszelki wypadek w kroku są wszyte duże panele z materału elastycznego - takiego jak na rash guardy, który ma zapewnić dodatkową elastyczność (to czarne).
W pasie spodenki maja gumkę i sznurek. Gumki trzeba uznać za kontrowersyjne rozwiązanie, bo ze względu na tkanine to one zapewniaja układanie się spodenek w pasie. Takie rozwiazanie niekoniecznie będzie wygodne dla każdego. Sznurek jest fajnie pomyślany z przewlekaniem przez podwójną dziurkę, więc nie młopotów z jego uciekaniem, dośc czestym w takich pzypadkach.
Wszystkie napisy są haftowane, wiec raczej nie odpadna z dnia na dzień.
Szwy są płaskie i wszystkie newrlagiczne miejsca sa przeszyte kilkukrotnie.
Trzeba przyznać, że sa to spodenki najwyższych lotów i nie dziwi, że wielu ćwiczących uważa je za najlepsze na świecie.
Jak jest z jakościa tych spodenek? Nie wiem, dajcie mi ze 2 miechy to powiem wiecej. Nie słyszałem, żeby ktoś na nie narzekał i wydają się byc idealne na upały.