Proszę nie traktować tego co poniżej napiszę jako rady.
Z autopsji znam przypadek gościa który wybrał ciekawą drogę na to żeby mógł sobie ze względym spokojem chodzić po osiedlu.
Gość poryty, miewał dziwne wstrzyki,pozował i zmieniał przekonania szybciej niż mrugał przez co został ogólnie nie lubianym chłopakiem wśród rówieśników. Obijany był prawie na każdym kroku, kiedyś doniosł na kogoś na policje i to w zasadzie jednych jeszcze bardziej podjudziło do ataków innych zniechęciło bowiem bali się o to że ich też może zaskarżyć.
Ów gość jednak zapisał się na
treningi jakiś sztuk walki, choć był jeszcze w tych kwestiach prawiczkiem podejmował walkę z każdym nie ważne od ilości przeciwika, zbierał oklep ale nie rezygnował. Zaczął łazić z kastetami, biegał z siekierą - psychol.
Obawiał się tylko tych konkretnych graczy na osiedlu dla których notabene był dzieciakiem i nie zaprzątali sobie nim głowy.
"Średni szczebel" jednak od pewnego okresu już nie zaczepiał gościa, każdy wiedział że buchając do tego typa będzie musiał walczyć niejednokrotnie i kto wie czy pokręcony gość nie wyjmie kiedyś z kieszeni noża.
Klient widywany jest mega często z obitym saganem, polują już na niego w kilku rejonach miasta ale po osiedlu raczej już sobie chodzi na miękko spuszczając głowe tylko przed tymi grubszymi rybkami.
Taka ciekawostka tylko.
Nie sądze żeby częste obijanie nie procentowało na jego zdrowiu w przeciwności do psychiki.
Nie taktować jako rady jeszcze raz powtarzam.