tkd-bas3

"I kto tu kogo obraza? Trzeba byc idiota albo hipokryta by zarzucac to mnie podczas gdy jestem tu obrazany przez anonimowych tchorzy."
Kolego szanowny, niniejszym informuję Cię, że nie jestem ani jednym ani drugim. Ton Twoich wypowiedzi zalatuje czasami słomą wystającą z butów. Jeżeli chcesz być postrzegany inaczej niż ci ludzie którzy Cię obrażają, to POKAŻ TĄ SWOJĄ WYŻSZOŚĆ! Żeby nie było wątpliwości to piszę o technice tajemniczej i jak widzę w "Borutowym" BJJ nie stosowanej, zwanej kulturą osobistą, ale tego nie nauczysz się na macie. Jak piszesz o innych "ścierwojad" to wszystko ok., ale jak coś złego napiszą o Borucie, to be. Kurde, książkowy przykład mentalności Kalego... Przypominasz mi Inkwizycję, też była swego czasu jedyna słuszna, nieomylna i nietykalna.
"A sam Mirek podobnie jak pare innych osob wyzwal Krawaciarzy do walki po ich chamskich atakach na Bjj." – już chyba przerabialiśmy uogólnienia, pisałem Ci o podejściu chociażby wrocławskiego KM do BJJ a Ty oczywiście dalej "światowo" : krawaciarze... Przykro to powiedzieć, ale szkoda na Ciebie czasu, jesteś Panie Inkwizytorze niereformowalny.

Pozdrawiam wszystkich

Heh... sorry ludzie że się wtrącam, ale jestem chyba jedyną osobą widzącą że ta kłótnia nic wam nie da. Wręcz przeciwnie-tylko nadpsuje i tak nie idealne już stosunki. W tym momencie nie ważne jest kto ma racje, a kto nie, bo każda ze stron trwa przy swoim subiektywnym stanowisku i nikt nikomu racji nie udowodni. Nie twierdzę że macie się kochać i tolerować niezbyt odpowiadające wam zachowanie strony przeciwnej, ale jeśli chcecie kogoś do czegoś przekonać, to nie stek inwektyw tutaj pomoże, a sumienna i budująca krytyka poparta faktami i skierowana raczej tonem przyjaznym niż wrogim. Co z tego że proporcje stron nie są zachowane. W Polsce więcej jest katolików, a ja i tak jestem ateistą. Liczba niczego nie udawadnia, tak samo trochę bezmyślne obstawanie przy swoim. Strach przyznać się do błędu? Każdy je popełnia, ale nie każdy dostrzega. Chcecie poznać obiektywną opinię? Nie? I tak wam powiem (tak, tak-chodzi o moje zdanie :) ).
Boruta posiada bardzo rozległą i pomocną wiedzę, za co go szanuję. Wypowiada się w tematach, w których ma chociażby minimalne pojęcie o odpowiedzi. Prawdą jest że czasem się myli-któż tego nie robi. I można mu to przecież wybaczyć. I tak więcej pomógł niż skonocił i każdy dobrze wie że bez postowiczów jego pokroju to forum nie było by takie jakie jest. Faktem jest równierz iż czasem gdy popełni błąd, trudno mu się do tego przyznać. No cóż-jakby na to nie patrzeć, nie należy do "zwykłych" i mało aktywnych uczestników rozmowy, więc mając tak dużo w głowie i posiadając wszem i wobec wysokie, autorytatywne stanowisko trudno jest zaakceptować swoją pomyłkę. Dopracowanie samokrytyki i trochę większego szacunku (może nawet trochę pobłażliwego stanowiska) względem innych i problem zniknie. W końcu każdy człowiek jest inny i nie od każdego można wymagać tego, czego od siebie. A wy (trochę "dziwna" opozycja "anty-boruta"...), moglibyście trochę przychamować. Więcej zrozumienia, akceptacji i przedewszystkim trzeźwości. Nic wam nie da ani większość, ani bluzgi, ani żaden inny stosowany przez was sposób "przekazu". Miast drzeć się i wyzywać, może sproobowalibyście udowodnić że ktoś sie w danym momencie myli? Rozumiem że większość z was już trochę zirytował stosunek Boruty, a także to że nie akceptuje wszystkiego co mówicie-nawet tych "dowodów"- ale nic w tym świecie nie dzieje sie bez przyczyny. Może wystarczy poprostu ją znaleźć? Uwierzcie mi na słowo, że takim sposobem naprawdę do niczego nie dojdziecie.
To jak obustronne walenie głową w mur. Sproobojcie znaleźć wspólne rozwiązanie tego-bo jakże by rzec inaczej-problemu. Albo poprostu trochę sobie odpuście. Trochę piwa, przespać się z problemem i nie kierować się tylko emocjami. Nie ważne co było-tylko co jest teraz i to jak zbudujecie sobie przyszłość. Chodzi mi także o to forum. Acha-z góry uprzedzam że nie zajołem tutaj żadnego stanowiska, oprócz relatywnego obiektywizmu. Więc proszę mnie nie identyfikować z żadną stron-portaktujcie to poprostu jak kubek zimnej wody na wasze przemęczone głowy.
Pozdro @ll

Eron

Eron, dobra wypowiedź. Służę próbką :
D2
"Fighter, jeżeli można to mała uwaga; piszesz "Jesteście nimożliwi ..." ale z tego, co widzę w coraz większej ilości postów to ludzie, szczególnie nowi bywalcy, wypowiadają się z reguły całkiem spokojnie, natomiast Boruta coraz częściej sięga po "cwaniaczków", "synków", "gnojków", "tchórzy", "zamknij się" itp. Szkoda, bo jest on niewątpliwie dobrym nabytkiem dla forum pod względem doświadczenia szczególnie w BJJ, ale chyba zbyt często "pozwala sobie". Jak na mój gust, to jeżeli tak dalej pójdzie, to ludzie pozrażają się i trzeba będzie forum przemianować na BFD, a w najlepszym wypadku dział na "Sztuki Boruty"... :( Pozdrawiam"

Odpowiedź Boruty zacytowałem w poprzedniej mojej wypowiedzi.

Napisz mi proszę, jak można łagodniej podejść do Boruty, żeby reagował nieco mniej impulsywnie. Z profilu wynika, że jest dorosły a co za tym idzie powinien brać odpowiedzialność za swoje wypowiedzi. Co ja Budda jestem, że mam cały czas być spokojny kiedy gość jeździ po ludziach jak po łysej kobyle? Wyjściem jest chyba jedynie po prostu nie wtrącać się... I pewnie tak zrobię.
Pozdrawiam

"Napisz mi proszę, jak można łagodniej podejść do Boruty, żeby reagował nieco mniej impulsywnie"

Jak? Hmm-właściwie. Co tyczy się każdego człowieka. Jeżeli Boruta nie będzie się po moim poście w żaden sposób dotknięty, a wręcz przeciwnie-stwierdzi że to co powiedziałem ma sens i chociaż po części się z tym zgadza-to znaczy że odpowiedzią na Twoje pytanie jest mooj poprzedni post. Podejść w TEN sposób.

"Eron, dobra wypowiedź"

Cieszę się że tak myślisz.

Pozdrawiam

Eron

Odpowiedz Boruty ktora zacytowales dotyczyla cytuje: "vasy- moze go to podnieca? czyta twoja odpowiedz i wali konia?". Badz wiec taki mily i nie manipyluj moimi i cudzymi wypowiedziami. Jesli porownasz daty wypowiedzi (skoro sam fakt ze jest ona wczesniej zapisana do Ciebie nie przwmawia) to jasno sie dowiesz (o ile znasz sie na kalendazu) kto kogo obraza, a a kto na te obelgi reaguje. Wiec sam przestan stosowac moralnosci Kalego i manipulowac cudzymi wypowiedziami. To Ci honoru nie przynosi. Jak z powyzszych Twoich wypowiedzi wynika sloma, podobnie jak kompleksy nie z moich butow wylazi.


Pawel Ziolkowski

MATA JEST MYM KOSCIOLEM, PARTER MOIM NIEBEM, BRAZYLIJSKIE JIU-JITSU MA RELIGIA

Zmieniony przez - Boruta w dniu 2001-08-07 16:29:26

Boruta, przecież to ja pierwszy ( w tej dyskusji ) napisałem o obrażaniu ( czy zrażaniu ) więc chyba miałem prawo sądzić, że odpowiadasz na moje zarzuty. Czas wypowiedzi nie gra roli, bo przez kilka dni NA NIC nie odpowiadałeś, a poza tym wiele osób często wraca do starszych postów więc z tym kalendarzem to pudło...
A co do kompleksów to chyba musisz mi bardziej sprecyzować, bo nie za bardzo trybię..

Aron, i co Ty na to????????????? :)

Pozdrawiam

Eron, sorry za literówkę :(
Pozdrawiam

Przestan sie wykracac. Z kontekstu wyraznie wynika o co chodzilo. Tak, masz racje czas nie odgrywa roli. Moro, wsiadl w wechikul czasu i przeniusl sie w przeszlosc zeby napisac juz po tym jak ja napisalem a ja napisalem o tym co on napisal tylko dlatego ze mi wruzka powiedziala ze on tak napisze.
Jedno pytanie: Co przypalasz?
Nikt nie wraca do starszych postow. Postu na ktory juz ktos odpowioedzial nie da sie zmienic.
A co do kompleksow to proste: z jakichs powodow uzywasz chwytow ponizej pasa manipulujac tak cudzymi postami, jak i prawda. Po dokladniejsza diagnoze to juz do fachowca.


Pawel Ziolkowski

MATA JEST MYM KOSCIOLEM, PARTER MOIM NIEBEM, BRAZYLIJSKIE JIU-JITSU MA RELIGIA

@(#*#*&%*&!*$@&)(!!!!!
nie no to juz przesada. Boruta...zachowujesz się jakgdyby nigdy nic. Stara się tutaj człowiek coś zmienić, a ty go olewasz i robisz dalej swoje? Nie oczekuję tutaj zaraz kompromisu, ale mógłbyś dać chociaż znać że to do Ciebie dotarło. Może-Eron wypchaj się, piep***sz od rzeczy- a może-Eron masz trochę racji? Bynajmniej jakiś sygnał że chciałbyś aby sie to skończyło. No-chyba że Twoja forma walki nie polega tylko na "ringowym fighcie", tylko na "więczystym i wszechobecnym" fighcie. I prosze bez wykrętów typu "życie to walka", bo nie o to teraz chodzi. Qur*a mać-czy tylko ja tutaj stawiam zrozumienie na krytyką?!. Za dużo rzeczy bierzesz B do siebie. Mógłbyś raz to olać, na pewno wyszłoby lepiej niż drzeć sie o swoje. Przypomina mi się Kargul i Pawlak... Tutaj nie chodzi o sam czysty kompromis, ugodę etc., tylko o drobną zmianę w swoim zachowaniu/nastawieniu/sposobie bycia i prezentowania swojego stanowiska na forum. Każdy ma w sobie coś takiego co powinien zmienić. Najlepszą metodą wykrycia tejże cechy jest albo stanąć przed lustrem i czekać aż nas oświeci, albo wysłuchać zdania innych. Tych dla których życie nie polega głównie na kłóceniu się. Ktoś może powiedzieć-czemu nie ogłosić "pax" i brać się dalej za swoje? Ano dlatego, że jeśli czegoś się z tym nie zrobi, to niestety to coś później znowu dojdzie do głosu. Ponownie wyjdzie na wierzch i rozpocznie nową kłótnię. Znowu będzie przyczyna sporu. Nawet jeśli ktoś ma w dupie lenia i nie wie co to samodoskonalenie się z biegiem czasu, kształotwanie własnej osobowości-to niech przynajmniej ukrywa się z tym, lub będzie miał na tyle sił aby nad sobą zapanować i ukryć to głęboko w podświadomości. Prościej mówiąc-siano w buzie i nie kłócić mi sie tutaj Nie każdy ma ochotę na taki exklimacik na forum. Ja do takich ludzi właśnie należę. Nie podam wprawdzie gotowego rozwiązania na tacy, jednak założę się że jeśli ruszyć głową, to problem zniknie sam.

"Po dokladniejsza diagnoze to juz do fachowca. "

Zaczynam się cieszyć że nie wiesz kim jestem z zawodu... ;P.

A gdzie wpir***o moderatora!? To on jest od łagodzenia konfliktów, a nie od odganiania much...
Heh
Pozdrawiam

Eron

Mam taki zwyczaj ze jesli sie z jakims postem zgadzam, przxynajmniej w najwazniejszych punktach to nan nie odpowiadam Inaczej zawalalbym to forum textami w stylu "brawo" "masz racje" "popieram" "co robisz dzis wieczorem?"
Pewnie jestem za skonczeniem durnych przepychanek, ale taka juz mam nature ze jak mnie ktos atakuje to nie odpuszczam. Zawsze i wszedzie. Nie mam tez w zwyczaju tajic prawdy zeby czyichs uczuc nie urazic.
A zycie to walka.


Pawel Ziolkowski

MATA JEST MYM KOSCIOLEM, PARTER MOIM NIEBEM, BRAZYLIJSKIE JIU-JITSU MA RELIGIA

Zmieniony przez - Boruta w dniu 2001-08-07 18:01:01