Anonim
"Pewnie jestem za skonczeniem durnych przepychanek, ale taka juz mam nature ze jak mnie ktos atakuje to nie odpuszczam. "
Tak, wiem-każdy tak robi -walczy za swoją prawdę (czy przekonania czy wiarę czy ślepotę czy...ups..aj...czyżbym powiedział "ślepotę"? ojej-a ja ja dzisiaj nieuważny... ;)) )-ale tak na serio. Nie mam ochoty na kolejny wykład, wiec poprostu podam przykład bezsensu tego całego gó*** które się na tym temacie osadziło. Pozatym jeśli każdy będzie walczył i walczył i ciągle walczył nie proobojąc nawet rozważyć czy "prawda" przeciwnika nie jest bardziej prawdziwa (fajnie brzmi :), to albo dostanie zadyszki, albo wyrośnie mu broda (ze starości of course...). A może powinniśmy przypominać neardentali, np.
"Ta maczuga być moja
-Ty być głupi-ona być moja
-Sam być tępy-moja!"
A na trzonie kijaszek ma napis-"do użytku publicznego"...
Dobra-ten przykład:
"jak mnie ktos atakuje "
wiesz co jest tutaj problemem?-to że każdy czuje się atakowany przez drugą stronę. Oni także-więc Boruta-może jeśli nie chcesz przestać prowadzić swojej krucjaty, to chociaż postaraj się zorientować (znaleźdź powód) dlaczego oni czują się przez Ciebie atakowani-i poprostu przestań to robić. Jeśli druga strona zrobi dokładnie to samo-nie będzie walki-bo nie będzie powodu dla którego (przez który) miała by się ona zacząć. Zresztą ja nie jestem dyplomatą i nie bedę uspokajał tłukących się miedzy sobą państw, tylko pokazuję że wyjście jest tak proste i tak korzystne, że aż grzech by było dalej okładać się wyzwiskami.
M_Y_Ś_L_E_N_I_E _N_I_E_ _B_O_L_I_!
A jakby świat zamiast ugody ciągle prowadził wojny, to zamist pisac na klawiszach, stukałbyś cegłą w drzewo. :)
Eron
Tak, wiem-każdy tak robi -walczy za swoją prawdę (czy przekonania czy wiarę czy ślepotę czy...ups..aj...czyżbym powiedział "ślepotę"? ojej-a ja ja dzisiaj nieuważny... ;)) )-ale tak na serio. Nie mam ochoty na kolejny wykład, wiec poprostu podam przykład bezsensu tego całego gó*** które się na tym temacie osadziło. Pozatym jeśli każdy będzie walczył i walczył i ciągle walczył nie proobojąc nawet rozważyć czy "prawda" przeciwnika nie jest bardziej prawdziwa (fajnie brzmi :), to albo dostanie zadyszki, albo wyrośnie mu broda (ze starości of course...). A może powinniśmy przypominać neardentali, np.
"Ta maczuga być moja
-Ty być głupi-ona być moja
-Sam być tępy-moja!"
A na trzonie kijaszek ma napis-"do użytku publicznego"...
Dobra-ten przykład:
"jak mnie ktos atakuje "
wiesz co jest tutaj problemem?-to że każdy czuje się atakowany przez drugą stronę. Oni także-więc Boruta-może jeśli nie chcesz przestać prowadzić swojej krucjaty, to chociaż postaraj się zorientować (znaleźdź powód) dlaczego oni czują się przez Ciebie atakowani-i poprostu przestań to robić. Jeśli druga strona zrobi dokładnie to samo-nie będzie walki-bo nie będzie powodu dla którego (przez który) miała by się ona zacząć. Zresztą ja nie jestem dyplomatą i nie bedę uspokajał tłukących się miedzy sobą państw, tylko pokazuję że wyjście jest tak proste i tak korzystne, że aż grzech by było dalej okładać się wyzwiskami.
M_Y_Ś_L_E_N_I_E _N_I_E_ _B_O_L_I_!
A jakby świat zamiast ugody ciągle prowadził wojny, to zamist pisac na klawiszach, stukałbyś cegłą w drzewo. :)
Eron
Fighter
