Karate kyokushin

Mogłeś od razu na 9, strata czasu.

Ponieważ, nie chciałem na 9 od razu. W maju zdam na następny.

Ale dlaczego? Przecież każdy zdaje.
Nie mów, że kłóci się to z Twoją moralnością

Ja mam z tego satysfakcje, że zdaje egzamin każdy oddzielnie. Kocham to co robię i chce się na cieszyć każdym stopniem, tak sobie przysiągłem.

Moze dla innych to głupota ale ludzie są różni a ja na leże do tych którzy chcą każdy stopień mieć i się nim na cieszyć w miarę możliwości. A teraz będę się przygotowywał na kolejny egzamin.

No ale mogłeś się cieszyć podwójnie

Poczekaj parę lat aż się zawody zaczną a Ciebie nie będą chcieli puścić, bo stopień za niski

a czemu mają nie puścić. O ile wiem zawody karate odgrywają się nie zważając na stopień, może każdy wystąpić kto ma siłę i chęci.

A po za tym ja to robię dla siebie a nie dla zawodów, oczywiście jakieś doświadczenie muszę mieć i jakieś osiągnięcia ale wierzę że w miarę czasu moja cierpliwość zostanie wynagrodzona.

Po pierwsze - edytuj posty.

Po drugie... Twoja postawa jest niegodna wojownikowi
Wojownik nie zadowala się byle czym. Jeśli ma szansę zagarnąć złoto to startuje w finalnej walce i daje z siebie wszystko. Kiedy dochodzi do dogrywki nie rezygnuje tylko walczy. Nie zadowala się drugim miejscem.
Wojownik korzysta z wszystkiego co możliwe do zdobycia, zawsze idzie za ciosem.

Wystąpić może każdy, ale im wyższy szczebel tym wyższy pas jest wymagany. Pamiętam jak kiedyś musiałem od kolegi pożyczać zielony mając żółty, więc nie gadaj, że tak nie ma

Przy tak niskich stopniach to naprawdę przesada
10 a 9 to za mała róznica, żeby robić z tego ideologię.