Ok, wybralem sie do fizjoterapeuty (dosyc porzadnego). Powiedzialm ze to jest bardziej wada postawy, skolioze moge sobie darowac a skupic sie na kifozie (chorobie Schauermana). Mowil ze 17 lat to juz dosyc pozno ale jak sie jeszcze nie pozrastalo nic (a nie powinno) to poprawa nastapi (jeszcze nie wiadomo jaka i jak intensywnie bede cwiczyl). Na poczatek (po 2 miesiacach zobaczy o ile stopni sie poprawilo) dal mi ogolnie 3 cwiczenia:
1) Lezenie na plecach, nogi ugiete, pod lopatkami jakis recznik albo cus zwinietego, sciagam lopatki i lokcie "wpycham" w materac czy tam w moim przypadku jest to dywan...
2)
Lezenie na brzuchu, recznik pod brzuchem i wyciagam rece w przod.
3) Pozycja tez na brzuchu i sciagam lopatki przy czym lokcie staram sie sciagac w "dol".
Kazde cwiczenie mam wykonywac codziennie 3 serie po 10 razy.
Wbrew pozora to nie jest takie latwe jak sie wydawalo...
Dodatkowo zaznaczyl ze niezwykle wazne jest trzymanie prostej postawy (pokazal jak to ma wygladac) no i zebym sobie przy scianie co jakis czas korygowal jak mam czas.
Spytalem sie o cwiczenie miesni bzucha itp. to powiedzial ze moge sobie robic jak mi sie nudzi "bo to teraz modne" ale dla mnie to jest ostatni dzwonek i mam wykonywac podane przez niego cwiczenia, potem sprawdzi i zaradzi co dalej.
I teraz pytanko, co o ty myslicie? Jakie cwiczenia moglbym jeszcze robic? Slyszalem ze widzenie na drazku wiele daje na kregoslup. Chodzi mi o cwiczenia ktore mi cos konketnie pomoga a nie cos co moze pomoc bo ja juz czasu chyba nie mam na zabawy.
I teraz takie szczere pytanie... Naprawde da sie cos z tym zrobic? Bo na zdjeciu nr.3 wyglada to masakrycznie... az sie wystraszylem :/
Zmieniony przez - zygfryd666 w dniu 2008-12-16 19:11:03