Selen, Q10, Wit. E, Magnez- pierwsze trzy zapobiegają przed działaniem toksyn na serce. Niedobór selenu jest przyczyną choroby niedokrwiennej serca i zaburzenia krążenia mózgowego. Dzienne zapotrzebowanie na selen wynosi 0,01mg. Magnez zaś dobrze wpływa na układ krążenia i układ nerwowy. Dzienne zapotrzebowanie wynosi ok. 220-350mg, powinno się go przyjmować z witaminą B6 gdyż ułatwia ona jego wchłanianie.
Podczas stosowania „koksów" podstawa to dieta, bez niej nie ma przyrostów.
Aby nasze serce prawidłowo funkcjonowało prawidłowe odżywianie jest równie ważne.
Ważnym dodatkiem do diety „na masę" są tłuszcze, takie jak oliwa z oliwek oraz olej lniany (tłoczone na zimno), tłuste ryby morskie bogate w tłuszcze Omega-3, oraz suplementy zawierające „dobre tłuszcze" takie jak Olimp omega-3 albo ANIMAL Omega. Kwasy tłuszczowe omega 3 zmniejszają krzepliwość krwi oraz uelastyczniają naczynia krwionośne.
Allicyna- zawarta w czosnku, hamuje zlepianie się płytek krwi i zapobiega miażdżycy. Można jeść czosnek lub stosować suplement np. Olimp Garlicin.
Likopen- czerwony barwnik zawarty w pomidorach, jeden z najsilniejszych antyutleniaczy, zapobiega rakowi prostaty i zawałom serca. Można jeść pomidory albo przyjmować w postaci suplementu np. Olimp Likopen.
DHEA (dehydroepiandrosteron)- hormon nadnerczy, badania wskazują, iż ma wpływ na zapobieganie chorobom serca i rozwijaniu się nowotworów. Poziom DHEA spada wraz z wiekiem, można go przyjmować w postaci suplementu np. Biosteron.
Ruch- mam tu na myśli bieganie, jazdę rowerze, skakanie na skakance a nie tylko podnoszenie ciężarów. Kondycja jest bardzo ważna podczas stosowania „koksów", gdyż organizm jest wtedy bardziej obciążony - ciężkie treningi i także gęstsza krew ze względu na możliwy podniesiony poziom czerwonych krwinek jak i zaburzenie poziomu HDL/LDL. Ważne, aby biegać przynajmniej 3x w tygodniu przez 30-45 minut, dzięki czemu podniesiemy ogólną wydolność organizmu.
Oczywiście pamiętamy, o dbaniu o inne narządy w naszym organizmie równie ważne tj. wątrobę czy nerki nie tylko podczas przyjmowania koksów, ale także po ich odstawieniu. To, że już nie bierzemy nie znaczy, że organy nie są już obciążone. Musimy im pomóc się zregenerować i powrócić do stanu sprzed cyklu. Piękne ciało na zewnątrz nie oznacza takiego samego wewnątrz. Często bywa tak, że mięśnie tylko przykrywają wyniszczony organizm w środku, tylko z powodu niewiedzy „koksującego".
Galeria Zdjęć:
http://www.sfd.pl/th3rmo-_zdjęcia_%-_-t511740.html
str. 1,8,12