Po wielu trudach związanych z chorobami moje plany powrotu na siłownie przełożyły się od początku września do następnego tygodnia. Chciałbym jednak zacząć z jak najlepszymi efektami. Mój poprzedni rok ćwiczeń siłowych zaliczam jako naukę ćwiczyłem najpierw ACT który przyniósł mi zauważalne efekty i trening masowy przy którym raczej były one znaczne wolniejsze. A oto trening który mi służył i miał służyć:
Poniedziałek- klatka, brzuch
wyciskanie na ławce; wyciskanie na skośnej; rozpiętki
Wtorek- biceps, brzuch
uginanie ramion ze sztangą stojąc; uginanie ramion ze sztangielkami; uginanie w siadzie z podporem o kolano
Czwartek- plecy, triceps
podciąganie na drążku; podciąganie sztangielki w opadzie; podciąganie końca sztangi; wyciskanie francuskie sztangielki; wyciskanie francuskie sztangą
Piątek- barki, nogi
wyciskanie sztangielek; unoszenie sztangielek bokiem; wyciskanie sztangi siedząc
wszystkie ćwiczenia po 3 serie zawsze robiłem bądź do wykończenia siły jak mi się chciało
Chciałbym zmienić to na 3 dniowy poniedziałek-czwartek-piątek i dowiedzieć się czy to dobry plan. A może po przerwie znów ACT albo FBW? Dysponuje również kreatyną, jabłczanem kreatyny, tauryną i gainerami jak je najlpiej wykorzystać tzn kiedy użyć itp? Jeszcze jedno pytanie... Ważna jest dla mnie masa czy pływając raz w tygodniu w dzień treningowy może to negatywnie wpłynąć na efekty?
Mam nadzieję, że ktoś mi pomoże...