jestem chory na glowe
i nic za to nie moge
ze diabel jest w mojej glowie
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
DLUZSZA NAZWA = MOCNIEJSZE DZIALANIE-nigdy nie patrzałem na to w ten sposób
Życie to boisko,na którym nie gra się czysto.
...
Napisał(a)
timo trochę stary ten hicior,ale dobry
Życie to boisko,na którym nie gra się czysto.
...
Napisał(a)
jestem chory na glowe
i nic za to nie moge
ze diabel jest w mojej glowie
...
Napisał(a)
czesc chlopy
dolecialem do polszy z przygodami jak ****
zamiast w Krakowie wyladowalem w Warszawie
samolot o malo sie nie roz***al podczas ladowania w grodzie kraka
w domu zamiast o 10 bylem o 22
Polska is the best
dolecialem do polszy z przygodami jak ****
zamiast w Krakowie wyladowalem w Warszawie
samolot o malo sie nie roz***al podczas ladowania w grodzie kraka
w domu zamiast o 10 bylem o 22
Polska is the best
Shut The f*** Up And Train
...
Napisał(a)
ciesz sie ze zyjesz a jeszcze nazekasz ze w domu byles o 22
jestem chory na glowe
i nic za to nie moge
ze diabel jest w mojej glowie
...
Napisał(a)
Wpisy z narzekalnia.pl:
Ogólnie jestem bardzo spokojnym człowiekiem, nie okazuję zbytnich emocji. Zbieram je wręcz w sobie i czasem jest tak, że jak się tego dużo uzbiera, to wszystko zaczyna mnie w****iać. Pewnie każdy to zna. Oto kilka przykładów:
1. Gołębie. Nie dość że mam cały obsrany balkon i parapet, to jeszcze się zagnieździły gdzieś pod dachem i od 5.00 rano na******lają gruchu...gruchu... ****a GRUCHU! Ja ******le wkoło tyle za***istych lasów, łąk **** wie czego a one muszą mi na******lać od rana nad uchem. Szykuję proso z arszenikiem.
2. Kolejka w kebabie. Kiedy ****a nie pójdę na kebab to jest tam od ****a ludzi. Jak przechodzę po prostu obok- pusto. Ale gdy się już wybiorę, zawsze kolejka aż na zewnątrz. ****a. Dzisiaj myślę sobie. Zrobię ich w ****a, pójdę o 13.00. Ludzie są w pracy, dzieci w szkołach menele jeszcze śpią... Idę a tam już daleka widzę 15 metrową kolejkę. Akurat maturzyści byli po egzaminie...
3. Służba zdrowia. Wy******liłem się o krawężnik jak byłem na***any. Fakt- moja wina, trzeba było nie chlać. Rano wstaje, patrzę- lewa gira 2 razy większa. Myślę nie ma co trzeba iść do lekarza.
Oczywiście nie mogę iść od razu do chirurga bo muszę mieć ***ane skierowanie. Żeby dostać skierowanie, trzeba się zarejestrować, jak nie- trzeba czekać . ****a czekałem 3 godziny. Alleluja mam skierowanie. Idę cały zadowolony do chirurga, wchodzę, patrzę- w poczekalni mafia geriatryczna- 15 moherów. Myślę nie ma ****a czekałem 3 godziny, poczekam i dłużej. Czekałem ponad 2... Prawdziwe w****ienie ogarnęło mnie jednak dopiero gdy usiadłem przy drzwiach gabinetu i usłyszałem jak wygląda wizyta mohera u lekarza.
- Panie doktorze a moja córka to w stanach jest...
- Panie doktorze a mojemu Władkowi w uszach szumi (u chirurga)
- Panie doktorze jaka ładna pogoda...
- Panie doktorze pomyślałabym ****a o ludziach którzy czekają w kolejce i nie ******liła przez pół godziny o dupie maryni.
A totalnie mnie w****iło jak po 7 godzinach czekania (razem licząc) dostałem UWAGA... okład z Altacetu... Poczułem się jak ktoś naprawdę wyjątkowy
4. Menele w autobusach. Niby taki bamber też człowiek, może jeździć autobusem... Ale mógłby ****a chociaż raz do roku umyć dupę. Ja rozumiem ZIMA. Piździ, wieje, nie ma gdzie się umyć. Ale na wiosnę mógłby chociaż zamoczyć dupę w jeziorze, stawie, fontannie.... ****a gdziekolwiek. Ludzi od s****ysyna, ścisk taki że nie ma jak oddychać a tu w******la się śmierdzący żur z reklamówką i staje obok Ciebie jak gdyby nigdy nic... Ja ******lę trochę samokrytyki.
5. Katar sienny. Jak ktoś wie co to, to nie muszę komentować. 3 dni już mnie męczą fluki. Wiecznie mi ****a cieknie z nosa. Jem i mi gile ciekną. Uczę się- gile. Sram- gile. Nie dość że muszę wycierać dupę to jednocześnie nos. Jakbym wiedział co to pyli, to bym wy***ał te drzewa w ****. Chociaż kto wie... Może to te wyżej wymienione gołębie...
6. Biochemia. Ja ******le to chyba główny powód mojej wypowiedzi. Wiecznie przez nią chodzę w****iony. Studiuję kierunek medyczny i rozumiem- biochemia jest potrzebna. Ale ja ******le na **** wkuwać całą książkę na pamięć? 800 stron po******lonych wzorów, z***anych cykli i po***anych nazw? Jeszcze żeby tam była jakaś logika. Żebym po nazwie mógł wywnioskować jak to "coś" narysować. Ale co Wam mówi nazwa: 5-amino-4-karbamoiloimidazolorybozylo-5'-fosforan??
Rozumiem może niektórzy z od razu mają przed oczami ten wzór. Ja niestety ****a nie.
7. Właściciel stancji. O tym to bym ****a książkę napisał. Dwa słowa KUTWA, DZIAD. Ogólnie chodzi o to że w mieszkaniu jest sprzęt z czasów świetności Gierka, a ten d**** uważa że to normalne. Np: mamy 25 letnią lodówkę z ruską nazwą (nie potrafię przeczytać) chodzi mniej więcej tak jak motorynka marki "Romet" z u***anym tłumikiem. Jak się raz roz***ała, dzwonę do niego i mówię:
- Dzień dobry. Lodówka się zepsuła...
- No ja nie wiem przecież to ELEGANCKA lodówka. Zepsuliście, to teraz naprawcie.
Jak kazał tak zrobiłem. Za***ałem butem 4 razy i działa.
Inna sytuacja:
- Dlaczego nam pan doliczył 100zł do rachunków po wakacjach?
- A bo posprzątałem mieszkanie.
Świetnie ****a to ciekawe jaką sobie policzył stawkę za godzinę- 50zł?
Jeszcze lepsze:
- Muszę was policzyć za wykładzinę w kuchni, bo porobiliście w niej dziury OBCASAMI.
- Ile to będzie?
- 218zł
- A kiedy pan położy nową?
- Nie położę
- Jak to?
- Bo znów zniszczycie
No i gadaj z d****em.
Ogólnie jestem bardzo spokojnym człowiekiem, nie okazuję zbytnich emocji. Zbieram je wręcz w sobie i czasem jest tak, że jak się tego dużo uzbiera, to wszystko zaczyna mnie w****iać. Pewnie każdy to zna. Oto kilka przykładów:
1. Gołębie. Nie dość że mam cały obsrany balkon i parapet, to jeszcze się zagnieździły gdzieś pod dachem i od 5.00 rano na******lają gruchu...gruchu... ****a GRUCHU! Ja ******le wkoło tyle za***istych lasów, łąk **** wie czego a one muszą mi na******lać od rana nad uchem. Szykuję proso z arszenikiem.
2. Kolejka w kebabie. Kiedy ****a nie pójdę na kebab to jest tam od ****a ludzi. Jak przechodzę po prostu obok- pusto. Ale gdy się już wybiorę, zawsze kolejka aż na zewnątrz. ****a. Dzisiaj myślę sobie. Zrobię ich w ****a, pójdę o 13.00. Ludzie są w pracy, dzieci w szkołach menele jeszcze śpią... Idę a tam już daleka widzę 15 metrową kolejkę. Akurat maturzyści byli po egzaminie...
3. Służba zdrowia. Wy******liłem się o krawężnik jak byłem na***any. Fakt- moja wina, trzeba było nie chlać. Rano wstaje, patrzę- lewa gira 2 razy większa. Myślę nie ma co trzeba iść do lekarza.
Oczywiście nie mogę iść od razu do chirurga bo muszę mieć ***ane skierowanie. Żeby dostać skierowanie, trzeba się zarejestrować, jak nie- trzeba czekać . ****a czekałem 3 godziny. Alleluja mam skierowanie. Idę cały zadowolony do chirurga, wchodzę, patrzę- w poczekalni mafia geriatryczna- 15 moherów. Myślę nie ma ****a czekałem 3 godziny, poczekam i dłużej. Czekałem ponad 2... Prawdziwe w****ienie ogarnęło mnie jednak dopiero gdy usiadłem przy drzwiach gabinetu i usłyszałem jak wygląda wizyta mohera u lekarza.
- Panie doktorze a moja córka to w stanach jest...
- Panie doktorze a mojemu Władkowi w uszach szumi (u chirurga)
- Panie doktorze jaka ładna pogoda...
- Panie doktorze pomyślałabym ****a o ludziach którzy czekają w kolejce i nie ******liła przez pół godziny o dupie maryni.
A totalnie mnie w****iło jak po 7 godzinach czekania (razem licząc) dostałem UWAGA... okład z Altacetu... Poczułem się jak ktoś naprawdę wyjątkowy
4. Menele w autobusach. Niby taki bamber też człowiek, może jeździć autobusem... Ale mógłby ****a chociaż raz do roku umyć dupę. Ja rozumiem ZIMA. Piździ, wieje, nie ma gdzie się umyć. Ale na wiosnę mógłby chociaż zamoczyć dupę w jeziorze, stawie, fontannie.... ****a gdziekolwiek. Ludzi od s****ysyna, ścisk taki że nie ma jak oddychać a tu w******la się śmierdzący żur z reklamówką i staje obok Ciebie jak gdyby nigdy nic... Ja ******lę trochę samokrytyki.
5. Katar sienny. Jak ktoś wie co to, to nie muszę komentować. 3 dni już mnie męczą fluki. Wiecznie mi ****a cieknie z nosa. Jem i mi gile ciekną. Uczę się- gile. Sram- gile. Nie dość że muszę wycierać dupę to jednocześnie nos. Jakbym wiedział co to pyli, to bym wy***ał te drzewa w ****. Chociaż kto wie... Może to te wyżej wymienione gołębie...
6. Biochemia. Ja ******le to chyba główny powód mojej wypowiedzi. Wiecznie przez nią chodzę w****iony. Studiuję kierunek medyczny i rozumiem- biochemia jest potrzebna. Ale ja ******le na **** wkuwać całą książkę na pamięć? 800 stron po******lonych wzorów, z***anych cykli i po***anych nazw? Jeszcze żeby tam była jakaś logika. Żebym po nazwie mógł wywnioskować jak to "coś" narysować. Ale co Wam mówi nazwa: 5-amino-4-karbamoiloimidazolorybozylo-5'-fosforan??
Rozumiem może niektórzy z od razu mają przed oczami ten wzór. Ja niestety ****a nie.
7. Właściciel stancji. O tym to bym ****a książkę napisał. Dwa słowa KUTWA, DZIAD. Ogólnie chodzi o to że w mieszkaniu jest sprzęt z czasów świetności Gierka, a ten d**** uważa że to normalne. Np: mamy 25 letnią lodówkę z ruską nazwą (nie potrafię przeczytać) chodzi mniej więcej tak jak motorynka marki "Romet" z u***anym tłumikiem. Jak się raz roz***ała, dzwonę do niego i mówię:
- Dzień dobry. Lodówka się zepsuła...
- No ja nie wiem przecież to ELEGANCKA lodówka. Zepsuliście, to teraz naprawcie.
Jak kazał tak zrobiłem. Za***ałem butem 4 razy i działa.
Inna sytuacja:
- Dlaczego nam pan doliczył 100zł do rachunków po wakacjach?
- A bo posprzątałem mieszkanie.
Świetnie ****a to ciekawe jaką sobie policzył stawkę za godzinę- 50zł?
Jeszcze lepsze:
- Muszę was policzyć za wykładzinę w kuchni, bo porobiliście w niej dziury OBCASAMI.
- Ile to będzie?
- 218zł
- A kiedy pan położy nową?
- Nie położę
- Jak to?
- Bo znów zniszczycie
No i gadaj z d****em.
...
Napisał(a)
Życie to boisko,na którym nie gra się czysto.
Poprzedni temat
Siemanko moze mi ktoś coś powiedzieć ja to wygląda ne debiutach?
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- 169
- 170
- 171
- 172
- 173
- 174
- 175
- 176
- 177
- 178
- 179
- 180
- 181
- 182
- 183
- 184
- 185
- 186
- 187
- 188
- 189
- 190
- 191
- 192
- 193
- 194
- 195
- 196
- 197
- 198
- 199
- 200
- 201
- 202
- 203
- 204
- 205
- 206
- 207
- 208
- 209
- 210
- 211
- 212
- 213
- 214
- 215
- 216
- 217
- 218
- 219
- 220
- 221
- 222
- 223
- 224
- 225
- 226
- 227
- 228
- 229
- 230
- 231
- 232
- 233
- 234
- 235
- 236
- 237
- 238
- 239
- 240
- 241
- 242
- 243
- 244
- 245
- 246
- 247
- 248
- 249
- 250
- 251
- 252
- 253
- 254
- 255
- 256
- 257
- 258
- 259
- 260
- 261
- 262
- 263
- 264
- 265
- 266
- 267
- 268
- 269
- 270
- 271
- 272
- 273
- 274
- 275
- 276
- 277
- 278
- 279
- 280
- 281
- 282
- 283
- 284
- 285
- 286
- 287
- 288
- 289
- 290
- 291
- 292
- 293
- 294
- 295
- 296
- 297
- 298
- 299
- 300
- ...
- 301
Następny temat
Rozpiska 2 cyklu
Polecane artykuły