Ostatnio byłem na diecie na mase. Problem polegał na tym, że z każdym nabytym kilogramem przychodziło mi ok 1 - 1,5cm w brzuchu. Pomimo tego, że codziennie ćwiczyłem przez 15 - 30min brzuch, i tak zaczęła mi się robić spora opona. W czym mam problem? Czy zawsze jak się tyje to tak otłuszcza brzuch, czy może jadłem nie odpowiednie produkty? Jest sposób żeby przybrać na masie, ale nie obrastać w tłuszcz?
Przykładowe posiłki to były:
1. po przebudzeniu odżywka białkowa, na mleku 0,5%
2. śniadanie: mleko z musli lub jajecznica z 5jajek z chlebem z serkiem topionym lub kiełbasa smażona z chlebem
w pracy
3. 3 - 4 kanapki z wędliną i jakimś serkiem
4. ryż na mleku lub kasza kuskus lub kasza manna
5. kostka twarogu z cukrem i mlekiem
6. czasem owoc (banan, jabłko)
6. obiadokolacja (wieczorem bo pracuję do 16)ryż lub makaron lub ziemniaki z jakimś mięsem (ryba, kurczak) surówka
7. przed snem koktajl białkowy
Moje zapotrzebowanie obliczyłem na ok 3000kcal, więc przyjmowałem ok 3500kcal (czasem do 4000kcal).
Co robiłem źle? Czy da się uniknąć takiego rozrostu warstwy tłuszczu wokół brzucha?