zgodze sie z Jackiem, ze to insulina powoduje wzrost. nie mam wyliczonej diety, ale staram sie jesc z nadwyzka. niewielka, ale jest. po wiekszosci posilkow przekasze cos slodkiego (insulina w gore) i masa jak na razie idzie pieknie.
...
Napisał(a)
ciekawa dyskusja... Pepo, moim zdaniem wydluzenie zycia to nie efekt zmiany diety, ale ewolucja nauki i techniki, chocby zwyklej higieny.
zgodze sie z Jackiem, ze to insulina powoduje wzrost. nie mam wyliczonej diety, ale staram sie jesc z nadwyzka. niewielka, ale jest. po wiekszosci posilkow przekasze cos slodkiego (insulina w gore) i masa jak na razie idzie pieknie.
zgodze sie z Jackiem, ze to insulina powoduje wzrost. nie mam wyliczonej diety, ale staram sie jesc z nadwyzka. niewielka, ale jest. po wiekszosci posilkow przekasze cos slodkiego (insulina w gore) i masa jak na razie idzie pieknie.
...
Napisał(a)
Dodaje art:
Beznadziejna walka z młodzieńczym trądzikiem spędza ci sen z powiek? Zmień dietę - radzi na łamach najnowszego numeru tygodnika "New Scientist" amerykańska biolog Loren Cordain. Jej zdaniem pryszcze na twarzy to wynik spożywania wysoko przetworzonych węglowodanów, czyli mówiąc prościej - białego pieczywa, makaronów, a nawet zbożowych płatków śniadaniowych.
Panią biolog zastanowił fakt, że trądzik młodzieńczy to zmora nastolatków z krajów wysoko rozwiniętych. Nie znają jej na przykład młodzi mieszkańcy Papui Nowej Gwinei, nie znali również Eskimosi, dopóki nie zakosztowali współczesnej cywilizacji.
Jaki jest związek pomiędzy - na przykład - jedzeniem bułek, a pryszczatą cerą? Okazuje się, że w procesie przetwarzania żywności rozpadają się długie łańcuchy węglowodanowe i powstaje skrobia. Do jej przetworzenia organizm produkuje dodatkowe porcje insuliny i podobnego do niej hormonu.
To z kolei prowadzi do zwiększenia ilości męskiego hormonu odpowiedzialnego między innymi za stymulację pracy gruczołów łojowych skóry. Pory skóry zatykają się od nadmiaru tłustej wydzieliny i powstaje idealna pożywka do rozwoju bakterii.
Dla tych którzy mają trądzik :) ja mam :)
Beznadziejna walka z młodzieńczym trądzikiem spędza ci sen z powiek? Zmień dietę - radzi na łamach najnowszego numeru tygodnika "New Scientist" amerykańska biolog Loren Cordain. Jej zdaniem pryszcze na twarzy to wynik spożywania wysoko przetworzonych węglowodanów, czyli mówiąc prościej - białego pieczywa, makaronów, a nawet zbożowych płatków śniadaniowych.
Panią biolog zastanowił fakt, że trądzik młodzieńczy to zmora nastolatków z krajów wysoko rozwiniętych. Nie znają jej na przykład młodzi mieszkańcy Papui Nowej Gwinei, nie znali również Eskimosi, dopóki nie zakosztowali współczesnej cywilizacji.
Jaki jest związek pomiędzy - na przykład - jedzeniem bułek, a pryszczatą cerą? Okazuje się, że w procesie przetwarzania żywności rozpadają się długie łańcuchy węglowodanowe i powstaje skrobia. Do jej przetworzenia organizm produkuje dodatkowe porcje insuliny i podobnego do niej hormonu.
To z kolei prowadzi do zwiększenia ilości męskiego hormonu odpowiedzialnego między innymi za stymulację pracy gruczołów łojowych skóry. Pory skóry zatykają się od nadmiaru tłustej wydzieliny i powstaje idealna pożywka do rozwoju bakterii.
Dla tych którzy mają trądzik :) ja mam :)
...
Napisał(a)
Daje to do myślenia ;)
może duża ilość węglowodanów poprostu nie za bardzo sprzyja ludzkości xD
może duża ilość węglowodanów poprostu nie za bardzo sprzyja ludzkości xD
...
Napisał(a)
Od około miesiąca jestem na low-carb. Tłuszcze to głownie jajka i oliwa. Jak na razie jest super, świetne samopoczucie, jestem pełen energii sylwetka też powoli zmienia się na lepsze. Wcześniej byłem na typowej diecie masowej, węgle dostarczałem w 90% z brązowego ryżu lub brązowego makaronu - cały czas byłem zamulony, ospały. Chociaż masa szła dobrze, nie powiem. Przy następnym cyklu (własnie robię pierwsze HST) chcę spróbować carb-cyclingu, zobaczymy jak się spisze.
Co do długości życia - też mi się wydaje, że w większości wpłynęła na to zmiana warunków zycia, natomiast dieta ma marginalne znaczenie.
Co do długości życia - też mi się wydaje, że w większości wpłynęła na to zmiana warunków zycia, natomiast dieta ma marginalne znaczenie.
...
Napisał(a)
shefu... z masy dla paru pryszczy nie zrezygnuje
zaciekawiliscie mnie tym "ozywieniem" na low-carb...
zaciekawiliscie mnie tym "ozywieniem" na low-carb...
...
Napisał(a)
Co do długości życia, to składa się na nią umieralność noworodków, kobiet w połogu, mężczyzn na wojnie i żniwo chorób.
Osadnictwo i rolnictwo pozwoliło w pewnym stopniu ograniczyć wszystkie te przyczyny, głównie poprzez czas możliwy do przeznaczenia na opiekę, oraz zbieranie doświadczeń. Koczowniczy tryb życia, polowanie i zbieractwo było dużo bardziej czasochłonne niż rolnictwo i hodowla. Szczególnie jeśli nie wszyscy musieli się tym zajmować.
Nie wiemy dokładnie jaka była średnia życia w epoce paleolitu i wcześniej, ale w wykopaliskach znajduje się szczątki ludzi w bardzo podeszłym wieku, co oznacza, że nie było to czym szczególnym.
Średnia długość życia wydłużyła się teraz dzięki medycynie i nauce. Bardzo mało noworodków umiera, młodych mam również. Nie uśmierca się dzieci niedorozwiniętych i kalekich.
Co do diety i skutków żywienia cywilizowanego, to tak jak mówicie - nadmiar przetworzonych produktów spożywczych przyczynia się do otyłości i związanej z tym:
- nadciśnieniu co daje choroby serca,
- rozchwianiu gospodarki cukrem co daje np. cukrzycę,
- inne choroby okrzyknięte mianem cywilizacyjnych.
Sama waga ciała też nie jest bez znaczenia. Faktem jest, że ludzie szczupłej budowy są bardziej wytrzymali (mniejsze zapotrzebowanie na tlen i kcal), oraz żyją dłużej (np. mniej przemian tlenowych, mniej wolnych rodników).
Cukry są pułapką, ponieważ prowadzą do wahań w jego poziomie we krwi, co organizm odczytuje jako głód - ewolucyjnie jedna z podstawowych potrzeb do zaspokojenia.
Węglami prostymi bardzo trudno się najeść - szybko się trawią i szybko wywołują większe ssanie.
Faktem jest, że na dietach LC nie da się upaść jak prosię Nie ma uczucia ssania, napadów głodu, etc.
Temat ciekawy i bardzo obszerny, polecam:
www.paleodiet.com
Osadnictwo i rolnictwo pozwoliło w pewnym stopniu ograniczyć wszystkie te przyczyny, głównie poprzez czas możliwy do przeznaczenia na opiekę, oraz zbieranie doświadczeń. Koczowniczy tryb życia, polowanie i zbieractwo było dużo bardziej czasochłonne niż rolnictwo i hodowla. Szczególnie jeśli nie wszyscy musieli się tym zajmować.
Nie wiemy dokładnie jaka była średnia życia w epoce paleolitu i wcześniej, ale w wykopaliskach znajduje się szczątki ludzi w bardzo podeszłym wieku, co oznacza, że nie było to czym szczególnym.
Średnia długość życia wydłużyła się teraz dzięki medycynie i nauce. Bardzo mało noworodków umiera, młodych mam również. Nie uśmierca się dzieci niedorozwiniętych i kalekich.
Co do diety i skutków żywienia cywilizowanego, to tak jak mówicie - nadmiar przetworzonych produktów spożywczych przyczynia się do otyłości i związanej z tym:
- nadciśnieniu co daje choroby serca,
- rozchwianiu gospodarki cukrem co daje np. cukrzycę,
- inne choroby okrzyknięte mianem cywilizacyjnych.
Sama waga ciała też nie jest bez znaczenia. Faktem jest, że ludzie szczupłej budowy są bardziej wytrzymali (mniejsze zapotrzebowanie na tlen i kcal), oraz żyją dłużej (np. mniej przemian tlenowych, mniej wolnych rodników).
Cukry są pułapką, ponieważ prowadzą do wahań w jego poziomie we krwi, co organizm odczytuje jako głód - ewolucyjnie jedna z podstawowych potrzeb do zaspokojenia.
Węglami prostymi bardzo trudno się najeść - szybko się trawią i szybko wywołują większe ssanie.
Faktem jest, że na dietach LC nie da się upaść jak prosię Nie ma uczucia ssania, napadów głodu, etc.
Temat ciekawy i bardzo obszerny, polecam:
www.paleodiet.com
"Lepiej być kanciastym czymś, niż okrągłym niczym"
Następny temat
HST
Polecane artykuły