Chyba zmienię sobie cele, bo przy moich możliwościach to tej fałdki sie nie pozbędę nigdy, co tu dużo mówić, nie potrafie się poddac takiemu rezimowi diety o boże
nawet jak dwa-trzy dni sie uda, to potem znowu wlatuja mi cheatmele i dodatkowe kcal i czasem zbliza sie to do 2k
ale dzis ironia mi sie udaje ns razie mam 1100kcal
, a po za tym cieżko byc na redukcji, mając rodzinę dbajaca bys tego brzucha nie stracił. Po za tym mam już niezbyt duza mase ciała i tłuszcz nie leci juz tak łatwo
Co innego sport, tutaj to sie meczyc moge, bo lubie i to bardzo. zastanawiam się nad zmiana celu z redukcji fałdki na bieganie. Tak mówie powaznie zaczyna mi sie to podobać, zreszta zawsze lubiłam biegac. Pomyślałam sobie, że dosc tej walki z wiatrakami i zabiorę sie za cos co daje mi przyjemność i pomoże w kondycji. no a na brzuch to tez zostanie abs w fitnesie i troche cwiczen po biezni.
Zmieniony przez - mimi-mimi w dniu 2008-09-22 16:18:33