Hej,hej,trochę zbaczamy z tematu
Nie pytamy o to,czy lepszym trenerem będzie słaby czy dobry zawodnik,ale czy lepszym trenerem będzie zawodnik czy amator
A to subtelna różnica.
Warto pamiętać o tym,że często świetni zawodnicy okazują się przeciętnymi trenerami i na odwrót
Ale czy dobrym trenerem może być ktoś,kto zawodnika nie rozumie,nie wie,jak sędziowie potrafią oszukać, który nigdy nie doświadczył stresu przed zawodami,który nigdy nie zbijał wagi? A walczył jedynie w swojej sekcji,gdzie wszystkich znał,jak łyse konie?
Ja osobiście takiego trenera nie przekreślam,ale w moich oczach dużo więcej zyskuje trener,który kiedyś startował w zawodach - chociażby bez większych osiągnięć. Dlaczego? Bo osoba taka miała mozliwość skonfrontować swoją wiedzę i umiejętności z innymi osobami, o podobnej wadze i w podonym wieku,a nie jedynie z ludźmi w grupie. Osoba taka ma pojęcie o taktyce walki i przeszła to na własnej skórze. I to zaczyna się już u dzieci - kiedy maluchy muszą być nauczone,jak wejść na matę na zawodach,a kończy u starszych zawodników - tu jednak dochodzą też pewne talenty psychologiczne i dodatkowo znajomość danej osoby,kiedy wiadomo,jak mu pomóc czy wesprzeć.
I nie zapominajmy tez o tym,że nie każdy trenujący to nienajbardziej rozgarnięta osoba i też może się nauczyć podstaw suplementacji,fizjologii czy odżywiania.
Generalnie doszłam do wniosku,że trudne pytania zadaję