90packer-(TS)- 3bój 4 life

Dzisiaj zaczyna się tydzień nowego planu. Na siłownię poszedłem zmęczony, z zakwasami na udach i plecach, więc cały trening był leciutki, aby przyzwyczaić się do nowego porządku.

Wtorek
przysiady:
12x70kg
10x100kg
8x120kg
8x120kg
8x120kg, oczywiście z dużym zapasem siły.

barki:
wyciskanie sztangi siedząc:
12x20kg
12x30kg
10x37,5kg
8x42,5kg, też z zapasem
wyciskanie sztangielek siedząc:
12x23kg
12x23kg
12x23kg

Dzisiejszy trening był lepszy niż się spodziewałem. Klatka zrobiona dynamicznie, trójbojowo, po prostu z jajem. Co prawda nadal jestem osłabiony ale tragedii nie ma, może do Nasielska wypracuję w miarę dobrą formę.

piątek

wyciskanie leżąc:
gryf
gryf (po raz 2)
12x50kg
8x70kg
8x70kg
8x80kg
8x90kg
8x90kg.

rozpiętki
12x15kg
12x15kg
12x15kg

pompki na poręczach
12x
13x
14x

wyciskanie francuskie stojąc

12x10kg
12x30kg
12x30kg, triceps już trochę mocniej zaczynam ćwiczyć

Dzisiaj postanowiłem zrobić trochę inny trening niż zakładałem. Jest to trening eksperymentalny. Forma oczywiście nie najlepsza ale i nie najgorsza. Dotychczas treningi robiłem tylko techniką sumo, teraz postanowiłem spróbować sił również stylem klasycznym i sprawdzić ile pójdzie i który styl mi lepiej odpowiada.
sobota

Legenda: styl sumo-S, styl klasyczny-K

martwy ciąg:
6x70kg K
8x70kg S
3x100kg K
4x100kg S
2x120kg K
3x120kg S
1x140kg K
2x140kg S
1x155kg K
1x172,5kg K-nie powiodło się
1x172,5kg S-nie powiodło się, generalnie klasyczny styl jest dobry i nie wiem czy się nie przestawić albo przynajmniej łączyć oba style.

Koniec treningu przestałem robić biceps na czas nieokreślony ze względu na lekką kontuzję.

W tym tygodniu treningi odwołane, jestem przeziębiony.

Wielki powrót na siłownię.
Niestety jak to czasem po chorobie bywa trening nie był pierwszej klasy. Jeszcze na moje nieszczęście zdrzemnąłem się podczas nauki, nawet nie wiem kiedy. Uczyłem się, tekst zaczął się rozmazywać i bęc, leżę. A to jest w moim przypadku największy zabójca treningu, bo czuję się ospały, rozdrażniony, rozleniwiony, ociężały. MOC jak na stan pochorobowy była przyzwoita ale byłem tak ociężały że nie mogłem wykorzystać całej. Więc trening wyglądał tak:

wtorek
przysiady
10x45kg, bo tyle było na sztandze.
10x45kg, po raz drugi.
8x80kg
8x110kg
6x130kg

I tyle, kontuzja nie pozwala mi na robienie barków.

no to zabieraj sie do pracy, będe zaglądać, łap soga na zachęte
z tymi barkami to coś poważnego?

Zmieniony przez - ruger w dniu 2008-09-24 08:16:44

Jak tam, trenujesz?

Nie to nic poważnego, właściwie jest to związane z klatką ale ma podłoże w barkach.
Dzięki

Dwa treningi na jednym rożnie. Niestety choróbsko daje o sobie znać.

piątek
wyciskanie leżąc:
gryf
12x50kg
8x70kg
6x85kg
4x95kg, cienko z tą siłą po chorobie, nie mogę się do kupy zebrać.

rozpiętki:
16x15kg
16x15kg
16x15kg

pompki na poręczach:
15x
8x- dziwnie się ułożyłem
12x

francuskie wyciskanie sztangi stojąc:
gryf
12x30kg
12x30kg
12x30kg

sobota

Tutaj trening oczywiście skrócony, tak jak 2 tyg. temu. Poszło źle. Kontynuowałem stylem klasycznym

8x70kg
5x100kg
3x120kg
Próba na 140, podniosłem trochę ale opuściłem bo nie było za dobrze. Zebrałem się do kupy i spróbowałem na sumo, podniosłem. Strasznie ciężko po tej chorobie. Niby przeziębienie się skończyło a nie mogę wrócić do siebie. I tyle na dzisiaj.

A właśnie, ze względu na szkołę mogą być opóźnienia w zapisach ale staram się uzupełniać. W szkole też coraz bardziej cisną i czasami nie ma czasu siąść przed komputer.

sluchaj wpadlem na pomysl tez dla mnie...
robic trening mc na podwójnych seriach pierwsza stylem K druga na tym samym ciezarze S

i adekwatnie zachować liczbe serii

Może dobre, ciekawe co o tym sądzą inni? Sene?