Praca w hotelu , zmywak , obsluga , magazynier UK

warezz dzieki..

Nie bede sie licytowal na oferty nie do tego mial byc ten temat.
Zgadzam sie natomiast ze wynajecie pojedynczego pokoju wiaze sie z pewnym ryzykiem bo mozna trafic na jakis wesolych imprezowiczow

Zanett25 prosze bardzo

zawsze można zmienić


A nie orientujecie się Panowie jak z siłowniami?

tz ceny tak mniej więcej

Wiem że w UK można spotkać 3 typy siłowni, dostęp do wszystkiego co z tym związanie jest bezproblemowy jeżeli chodzi o ten kraj a jak z irlandią?

Ja chodze do silowni w hotelu Clarion (Duza silownia, basen, sauna, steamroom, jaccuzzi 55E na miesiac ale np. w moim hotelu kiepsko wyposazona juz za 35E
Lokalne kluby okolo 30E za miesiac

czyli najgorzej nie jest


jednak z tego co "mówią" to jeżeli chodzi o siłownię i wszystko z tym związane lepiej w Angli

jednak wszędzie idzie się zorganizować

Ja slyszalem ze ceny silowni w Londynie to kosmos. Jezeli chodzi o konsultacje ze specjalistami (instuktorami) na silowni w irl to zapomnij bo biedaczki takie ze az zal

Podzielam zdanie odnosnie fachowosci tutaj..
mialem dobrego goscia naprawde i wszystkie porady byly wliczone w cene karnetu.

chodzilem do national aquatic centre i placilem ok 600eur rocznie za siebie i zone razem,denerwowalo mnie ze duzo wieprzy sie zeszlo na wiosne,bo sezon..wiec zrobilem silownie na chacie co kosztowalo mnie ok 500eur w argosie i nie musze sie bynajmniej denerwowac.

Zmieniony przez - BullStaff w dniu 2008-08-17 21:14:06

Jak ci się spisuje ten sprzet z argosu? Bo słyszałem, że ludziom gryfy się wyginały juz przy 50 - 60kg

Co do silowni w Irlandii, raczej trudno trafic tu na typową, rzeźnicką siłownię z klimatem, jakich jest sporo w Polsce. Większość to raczej fitness-cluby, a siłownie to tylko dodatek do nich. Ale da radę poćwiczyć. A instruktorzy - tu już koledzy wyjaśnili sprawę.

Warezz, załatwisz mi lekką robotę u siebie w hotelu (1800 mnie zadowoli ) i przy odrobinie szczęścia będziemy partnerami treningowymi

1800 to jakims superzvisem musialbys zostac. Pokop po necie. Zycie w Cork lepsze

nie narzekam na sprzet ale gryf zamienie za ok.miecha i kupie olimpijski ze 120kg obciazenia co jest w katalogu,obecnie mam ten krótszy,to porazka,bo na bramce ciezko go ustawic.
lamany jakis padalec jest i jak zakladam na niego 50kg to dziwnie jakos sie trzyma,ale nie wygina sie.Sprzet rewelka nie jest,ale wlasny i nie musze czekac az jakis d**** zrobi serie i puszcza baki na maszynie w miedzyczasie.