Synthol- tak zwyczajowo przyjęto się określenie produktu o nazwie Pump’N'Pose. Jest to mieszanina MCT( olej o średniej długości łańcuchach, stosowany od wielu lat w odżywkach oraz jako substancja energetyczna przy diecie nisko węglowodanowej), lidokainy oraz alkoholu benzylowego. Synthol jest też produktem sprzedawanym jako olejek do pozowania.
SYNTHOLOWY WYGLĄD
Pierwszy i podstawowym sygnałem tego, że ktoś zażywa Synthol jest dziwny kształt mięśni. Mięśnie ciała ludzkiego mają wiele kształtów co jest uwarunkowane genetycznie, ale dają się pod tym względem klasyfikować pewne grupy. Mięśnie u kulturystów są podobne, jedne większe, drugie mniejsze, lub lepiej wyrzeźbione, bardziej jędrne. W przypadku Syntholu nic poza olejkiem nie wypycha mięśni ku górze. W wyniku tego mięśnie zniekształcają się.
Synthol jest najgorszym złem, jakie nawiedziło ten sport od czasów odkryci sterydów anabolicznych. W takiej małej butelce zawarto zaprzeczenie wszystkiego, czym jest ten sport: ciężkiej pracy cierpliwości, samodyscypliny, zdrowia. Mięśnie nasączone Syntholem nie są i nie mogą być powodem do dumy. Bo też nie można zastępować kilku lat ciężkiej harówki na siłowni kilkoma kapsułkami olejku
Największym entuzjastą Syntholu jest Greg Valentino, który chwali się swoimi napompowanymi bicepsami całemu światu. Promuje on tą substancję i swoje galaretowane ciało. Twierdzi on kategorycznie, że nigdy nie używał Syntholu. A jego wymiary - 70 cm w obwodzie rąk przy wzroście 175cm i wadze 95kg, powstały na skutek regularnego stosowania zastrzyków miejscowych ze sterydów anabolicznych. Myślę, że jego wymiary ramion na pewno nie wzięły się z regularnych dawek sterydów, nie przy tej wadze. Widać to dokładnie na zdjęciach,jego ramienia są zlane, bez kształtów, nierówne. Jego mięśnie zwisają mu z rąk tak, jakby za chwilę miały się ześliznąć na podłogę.
TRAGEDIA
A to inne ofiary Syntholu: