dzis dzien treningowy ale to wszystko sie troche dzis poprzestawiło ale do rzeczy, rano wstałem o 8.00 z inspiracja zrobienia ryzu na mleku z kremem jajeczno-mlecznym ale nic z tego nie wyszło wyszła taka jajecznica na słodko z ryżem myslałemże bełtne męczyłem na 2 razy nie polecam,byłem na zakupach(po mleko,ryz,kasze,miecho i takie tam duperele a i kupiłem herbate mrozona pije ja bo mało wegli 0,1g w 100g wiec prawie nic),troche w nowej pracy na testowaniu,potem w domu siedziałem bo na polu nic nie bedzie robił(mam troche roboty koło domu:drzewo do ciecia,malownia troche i takich dam dupereli),bo cały czas pada żłym taki na pogode trening wypadł o 16.00 tylko ze przed treningowy był o 15.30 bo nie było wczesniej jak to sie na poczatku za dobrze nie cwiczyło ale potem ok. nastepnie byłem po treningu po siostre z roboty i do domu na potreningowy i na kompa i dzien minął jutro znów na test do pracy na jakies 2godz a na popołudniu do pizzeri do roboty. przechodze do papu i treningu dieta trzymana w 100% trening j/w opisalem w miare dobrze.
8.50
ryz biały
jajka
mleko
orzechy wloskie
12.20
płatki owsiane
mleko
orzechy włoskie,pestki dyni i słonecznika,cynamon
jajka(na twardo)
15.30(przed treningowy)
makaron durum
piers z kurczaka
oliwa
sos pomidorowy z warzywami
16.10-17.15 trening
18.20(po treningowy)
kasza jeczmienna
piers z kurczaka
sos pomidorowy
21.00
twaróg od babci(do tego troche otartej skorki z pomaranczy i cytryny,ciut wody i słodzik)
razem
białko-113g(zwierzece)
tłuszcz-67g
węglowodany-290g
razem 2216kcal
trening
standardowo FBW dzis trening cięższy
plecy,klatka,nogi,barki,triceps,biceps,brzuch
wpadłem na siłke troche było ludu same ludzie bez pojecia o treningu i diecie lub gówniarze co koksuja i żra co popadnie
przebrałem sie zaczołem rosciąganie trwało ok.10min troche sie porozgrzewałem małymi cieżarkami i na pierwszy ogien posżły plecy miałem zrezygnowac z podciganai(bo przedtreningowy wszedł 35min przed wiec brzuch miałem pełny ale do rzeczy)
plecy
podciaganie podchwytem na drążku 12,10,8(pierwsze ładnie poszło 2 seria miało byc 10 weszło 9 i na koniec zrobiłem ledwo 9 ale zaliczone)
martwy ciąg 12,10,8(najpierw rozgrzewa 8razy sztanga a potem) 12x46kg,10x56kg,8x 66kg
potem czas na klatke
wyciskanie hantelek na skosie głowa w góre 12,10,8 weszło ładnie cięzaru nie pamietam
nogi
prostowanie nóg w siadzie 12,10,8 poszło szybko i sprawnie cieżar w przybliżeniu podam 12xok.20kg 10xok.25kg.8xok.35kg
uginanie nog w lezeniu 12,10,8 to też chodz nie lubie tego cw. 12xok.20kg 10xok.25kg 8xok.28kg
barki
wyciskanie hantelek szybko i sprawnie ciezaru tez nie pamietam 2serie 12,10powt.
triceps
najpierw lekka rozgrzewka sztanga a potem 12x26kg 10x26kg nawet dąłem rady chodz to 10powt z trudem
biceps
unoszenie sztangi stojac biceps jak to bicek powoli(by napuchł fajnie) i sprawnie 12x26kg,10x31kg
brzuch już mie sie nie chciało to tak na szybko
skłony w leżeniu głowa w doł 3x12powt
przebrałem sie umyłem i pojechałem do siory a potem w chate na potreningowy,ogólnie trening spoko tylko przedtreningowy za wczesnie siłe nawet jako taka miałem,podciagania na drązku nie lubie,nóg w leżeniu też nie za bardzo,cięzary moga sie wachac 1-3kg bo to wiecie jak bywa
może nie idelanie ale zapraszam do wpisów