Rzecz w tym że pierwsze dni cyklu były ok, czułem sie bardziej odważny i afresywny, pobudzony niz zwykle lecz, gdzieś od połowy tygodnia, nie wiem co sie stało ale ogarnął mnie straszny leń i nadmierny spokój, wstać z wyra to dla mnie prolbem, apetyt zamiast wzrosnąć zmalał , że mam wrażenie że mógłbym cały dzień prawei nie jeśc nic Na nogach lekko odciska mi sie z guma ze skarpety, co wskazuje na opuchlizne, a przeciez przy winstrolu nie ma retencji Nastrój do bani. Pocę sie całkiem nieźle. Winstrol jest z db pharmy.
Cykl zamierzam kontynuowac przez 8tyg.
Pytanie czy jest to wszystko normą czy to ewidente anomalia? Osobiście przypuszczam że paradoksalny nastrój to efekt przyblokowania produkcji testosteronu Jednak takie rzeczy chyba sa dopiero po cyklu a nie w trakcie .