Szacuny
32
Napisanych postów
3395
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
21099
To niech cwiczy biegi przez plotki. Jak sie nie chce bic to po co sie za boks zabiera.
Kazdy moze sobie na******lac w worek i nie zaglebiac sie bardziej w temat ale niech nie nazywa tego boksem.
Co do rozpiski Runi to zmienilbym ...
Rundy ciagle bez pojedynczych uderzen. Pompki i drazek rob przed workiem. Wtedy rosnie dynamika czyli sila i szybkosc w rozumieniu sily ciosu. Ogolnie to ta rozpiska jest oderwana od rzeczywistosci ale jak masz za duzo energii to ok.
Szacuny
400
Napisanych postów
5586
Wiek
37 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
39451
-BaKa1993-
Co to znaczy "dobrze sie bic"?
Boks to sport taki sam jak bieganie czy kosyzkówka.
Potrzebujesz trenera, zeby sie naprawde nauczyc o co chodzi.
O ile w koszykowce mozesz sobie sam porzucac do kosza, a w bieganiu przebiec kilka kilometrow, to sporty walki sa dyscyplinami typowo technicznymi. Jezeli chcesz sie napierd.alac, to bardoz prosze bij w worek, niszcz sciany i wal gruche ( ), tylk otak jak Kask- nie nazywaj tego po prostu boksem.
Ile trzeba wlozyc pracy by najlepszym byc? Tysiace godzin, 300 poza domem dni...
Szacuny
37
Napisanych postów
3273
Wiek
32 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
34107
Dokładnie, powoli denerwują mnie już ludzie, którzy myślą, że waląc 15 minut dziennie w worek w piwnicy są bokserami, a w życiu nawet na treningu nie byli... zresztą i tak sobie powalcz z przeciętnym chłopaczkiem na ulicy, a z takim, który ćwiczy 2-3 lata boks...
edit: kamiru, trochę mało sensowna jest ta Twoja wypowiedź. W bieganiu tez trzeba mieć kondycję, a w koszu umieć technicznie rzucać. W boksie też możesz sobie sam obijać worek (pod warunkiem, że umiesz to robić oczywiście)
Zmieniony przez - d0l4r99 w dniu 2008-04-10 23:14:00
Szacuny
0
Napisanych postów
107
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
377
zróbcie prosty test na siłce obczajcie jak wygląda gość który nie trenował boksu a napiernicza w worek a potem porównajcie z tym dzieckiem które zamieściłem w linku. Zobaczycie różnice. Chociaż te dziecko jest małe a rękawice są większe od jego głowy to i tak dużo lepiej wygląda jego technika, widać że ma dobrego trenera.
Szacuny
91
Napisanych postów
8680
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
31712
dokładnie Kicius. Jak sobie przypomnę ile razy trener zwracał uwagę na jakiś pozornie nieważny detal, ile razy czasem trzeba coś poprawiać... Skoro więc sam nie jestem w stanie dostrzec pewnych błędów to znaczy, że jestem wyjątkowo tępym ****em. No chyba że mamy rację i pewnych rzeczy nikt sam nie wychwyci
"Energia przepływa, nie powinna stać.
A stoi gdy wątpisz w tę energię.
Musisz więc za energią nadążyć, nadążyć za siłą.
Wówczas jesteś z siłą w harmonii."
Szacuny
400
Napisanych postów
5586
Wiek
37 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
39451
edit: kamiru, trochę mało sensowna jest ta Twoja wypowiedź. W bieganiu tez trzeba mieć kondycję, a w koszu umieć technicznie rzucać. W boksie też możesz sobie sam obijać worek (pod warunkiem, że umiesz to robić oczywiście) Nie neguje, ze w bieganiu trzeba miec kondycje a w koszu umiec technicznie rzucac. Mozesz sobie jednak wyjsc na szkolne boisko porzucac 30 minut do ksoza i cos tam podlapiesz, nawet jak nikt Cie nie bedzie uczyc. Prawdopodobnie nie zrobisz sobie tez wiekszej krzywdy. W boksie natomiast generalnie NIE jest taka prosta sprawa. Nie zgadzisz sie ze mna?
Ile trzeba wlozyc pracy by najlepszym byc? Tysiace godzin, 300 poza domem dni...
Szacuny
37
Napisanych postów
3273
Wiek
32 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
34107
Zobacz jak jadę do klubu to mówię idę na trening. A jak idę sobie z kumplem porzucać do kosza to nie mówię "idę na trening koszykówki". Jak gość będzie uderzał w worek to też podłapie jakiś wybity kciuk czy coś. Jego sprawa ale po prostu niech nie nazywa tego boksem, karate, ani niczym innym.
Ogóle wiem o co Ci chodzi ale dobierasz mało sensowne argumenty. Bo nawet ta koszykówka. Rzucając sobie na podwórku, a grając z zawodnikiem to tak jakbyś poszedł na sparing bez umiejętności z bokserem, ze stażem.
I tak nie przekonasz nikogo, że takie coś jest idiotyczne, bo nic nie daje... zresztą dla mnie jak ktoś chce trenować dla sportu, to nigdy nie będzie trenował w piwnicy, a jak ktoś chce walczyć tylko na ulicy to jest do tego stworzony bo tam się wychował i nauczył bić albo nie to i worek mu nie pomoże.