Przyrząd do samo obrony

dawidek-testowałem baton(pałka teleskopowa), gaz, gumowy nóż, i plastikowy kastet, oczywiście z użyciem na drugiej osobie z zamiarem takim jakby ta broń była prawdziwa. Odtwarzaliśmy napad ulicznych, czyli dwóch podchodzi do mnie i zaczyna zaczepiać, i tu rózne bronie:

kastet nim zdążyłem go ustawić w właściwej pozycji, po chwili leżałem na ziemi, nie sądze aby agresor czekał aż ty coś tam wygrzebiesz w kieszeni, a łażenie z przygotowanym kastetem nie jest zbyt dobre, przypadkowe machnięcie ręką, podrapanie się, ktoś zauważy i masz przej#bane. Ale ogólnie nie polecam kastetu, nielegalny, dwa mogą ci go zabrać, trzy, ktoś cię podpier#oli i w ciągiu 5 minut cię zwiną z ulicy.
Gazspodziewałem się lepszego wyniku, gaz był luźno w kieszeni (czyt. bez kabury) trzymałem dłoń w kieszeni, a w dłoni gaz w pozycji gotowej do obrony. Chłopcy założyli maski, żeby się maksymalnie ochronić, fakt podeszli do mnie typowa sytuacja.. wyciągnąłem gaz.. psik.. i już mają go na maskach.. oczywiście były drobne problemy.. jak go wyciągnąć.. czy od razu psikać, wycelować itp. Ale chyba najlepszy, bo legalny, psik i długa. Choć moje wyobrażenia były inne.

Baton przed próbą, parę razy rozkładałem i składałem go.. znowu próba.. podchodzą, ja szybko go wyciągam.. i atak.. fakt jest skuteczny.. ale od chwili, wyciągnięcia do całkowitego rozłożenia mineło około 1,5 sekundy... może być element zaskoczenia i agresor dostanie nim faktycznie przez łeb.. ale może się zorientować i zrobić unik... hmm.. znów posiadanie legalne ale użycie już nie.. Spotkała mnie niespodzianka, pałka przy którymś razie się ścięła i otworzyła do 2/4 jej całkowitej długości. nie była by to miła niespodzianka podczas ataku..

nóz nie polecam nikomu.. musiałbym go chyba mieć w rękawie cały czas, miałem go w kieszeni, nim zdążyłem zaatakować został mi on odebrany... oczywiście może też sie zdarzyć moment zaskoczenia jak w/w batonie i zrobisz gościowi ku-ku... ale niee.... możesz gościa zabić.. a to jest zabójstwo 1-go stopnia czyli 25 lat..



Podsumowanie

Gaz wydawał mi się najlepszy, lecz najlepszy się nie okazał... zarówno kastet jak i nóż.. są bezużyteczne jeżeli sie nie umie tym posługiwać.. a nie sądze, że w domowych warunkach ktoś pojmie 100 % technike posługiwania się w/w bronią.. Co do pałki.. w miarę dobry.. choć nie polecam... ktoś może zrobić unik.. i odebrać.. z resztą też trzeba tym się umieć posługiwać...

Na koniec... wybrałbym ten gaz.. mimo, że nie ma idealnego narzędzia do obrony.. gaz chyba będzie najlepszy dla osoby, która nie umie się zbytnio bić, jak i zarówno dla kobiet.. Jest dosyć prosty w użyciu.. i nie wymaga większej siły.. Co do pozostałych broni.. nie mam przekonania.. na pewno wyrządzają więcej krzywdy agresorowi ale i nam.. bo jak ktoś nas rozpozna.. to mamy przechlapane.. do autora posta.. faktycznie tan gaz chyba będzie najlepszy... tylko daj te parę złotych więcej.. i kup lepszy niż jakiś badziew nie znanej firmy made in china...

Zmieniony przez - tatareq w dniu 2008-02-05 22:07:53

Coś mi tu lekko mitomanią waniajet.
Ale OK
Poz

rozwiń swoją wypowiedź.... oczywiście nie opisałem wszystkiego w szczegółach.. bo zbytnio mi sie szczerze nie chce... pisałem ogółem..

Jedno pytanie.
Jakie maski mieli koledzy i jakiego typu gaz Ty miałeś?
Poz

maski gazowe typu mp-4 (zwane buldogami) chodziło o to, aby nie ucierpieli zbytnio.. a gaz kotler guard max.. o ile pamiętam.. oczywiście... maski nie uchroniły całkowicie twarzy.. odczuwali po zdjęciu maski lekkie "dolegliwości". Pewnie ci chodzi o to, czy gaz przebił maski czy nie albo czy coś kręce.. ale nie martw się nie..

tatareqz- z zastosowaniem każdego sprzętu podczas nie oczekiwanego ataku będzie problem. Każdy sprzed jest skuteczny pod warunkiem że mamy czas na jego użycie.

dawidek ale ok gaz to chyba jednak najprostszy sprzęt.. dasz gościowi do łapy kastet i jak nie umie prostej czy sierpa wyprowadzić to po nim... to samo tyczy się pałki i noża... a gazem chyba.. przepraszam za wyrażenie każdy d**** będzie umiał się obronić..

chyba ze psikie gazem sobie w oczy albo pod wiatr juz jednego takiego widziałem który psikał pod wiatr a pózniej leżał i kwiczał

Zmieniony przez - Dawidek@ w dniu 2008-02-06 23:05:32

Dawidek,jak już wcześniej ktoś napisał, że proponuje gazy żelowe.Tym raczej bez szkody dla siebie może psikać pod wiatr.

No tak ale mimo wszystko nawet jeśli chodzi o gaz to i tak trzeba poćwiczyć wyciągnięcie go itp, gdyż w sytuacji konfliktu możemy nie mieć czasu na myślenie... a co do kastetu to uważam, ze napewno jeżeli ktos jest dobry w sportach uderzanych, zwłaszcza w boksie to kastet spisze się lepiej (pomiajając oczywiście konsekwencje prawne).