Szacuny
0
Napisanych postów
29
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
961
Moze gdzies tam na drugiej stronie Ci bokserzy/kkaratecy itd ktorzy teraz nie zyja ( R.I.P ;( ) staczaja tam walki na jakims ringu
Moze akurat jak tam bedziemy to sie dowiemy kto silniejszy
A takie porownywanie to imo bezsens, nikt nie jest jasnowidzem , ale jak ja bym mial obstawiac to chyba Bruce , takie mam wrazenie , ze on strasznie szybko oddal by strzal Tyson'owi , i potem juz z gorki hehe
Szacuny
0
Napisanych postów
20
Wiek
51 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
94
Piotrek, Bruce nie był adeptem bjj i opierał się na ciosach rąk i nóg....Cóż, gdybyś powiedział to Lee, zaśmiałby ci się w twarz. A następnie wyjaśniłby, że opierać się na jakichś kilku technikach, czy taktykach, to ograniczać swój potencjał, a także stawać się czytelnym i przewidywalnym dla przeciwnika. Bruce nigdy nie walczył schematycznie, reagował jakimś szalonym, rzekłbym Cymeryjczyków godnym instynktem, co przy jego szybkości i refleksie nie dawało nikomu szans, nawet jeśli był wielki jak Giewont (ba, masa wobec superprędkości pogarsza tylko rzecz). Lee nie cierpiał ograniczeń i całe życie poprawiał swoją nieszablonową skuteczność. Dodam też, że znał co najmniej 30 dzwigni, które stosował z powodzeniem, więc rozbraja mnie ta ciągła wiara niektórych w to, że dzisiejszy parterowiec rzucałby Brucem jak workiem fasoli. Inna sprawa, że walka tego typu nie jest wciągająca dla widza, więc co się dziwić, że Lee na filmach kopał i powalał sierpami. Ale rozumiem, że wielu tu młodzików (co zdradza mało salonowy język i osobliwe, hm, argumenty) stawia Lee wobec Tysona i innych jako totalnie przegranego z POWODU NIEWIEDZY,np. w kwestii obeznania Lee z dzwigniami właśnie. Dodam też od siebie, że taki egzotyczny temat jak Lee/Tyson, kto by wygrał, czy Zawisza Czarny/Wołodyjowski, kto by wygrał, to jest rzecz niegłupia i warto się pobawić w gdybanie, przy czym poważny człowiek zada sobie trud i zapozna się ze zródłami, co pozwoli sprawę poddać inteligentnej analizie. Tymczasem śmiem podejrzewać, że niejeden z hałaśliwych i nie bardzo rzeczowych krytyków Lee całą wiedzę o jego potencjale, sile, szkoleniu itp, zaczerpnął z Wejścia Smoka. To nieco zabawne.
To, czym jesteś dzisiaj, jest wynikiem twoich wczorajszych myśli.
Bruce Lee
Szacuny
0
Napisanych postów
6
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
26
jakie glupie pytanie wiadomo ze bruce lee by go pokonał tyson nie zdarzyl by sie ruszyc a joz by lezał na ziemi martwy tyson byl kiedys za***isty to fakt ale nie ma co sie mierzyc z byly mistrzem van damm , chuck norris i steven seagal byli jego uczniami i popatrzcie jacy sa za***isci
Szacuny
11148
Napisanych postów
51564
Wiek
30 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
...wiadomo ze bruce lee by go pokonał tyson nie zdarzyl by sie ruszyc a joz by lezał na ziemi martwy... - czyżbyś zapomniał o uśmieszkach
...van damm , chuck norris i steven seagal byli jego uczniami i popatrzcie jacy sa za***isci - rzeczywiście sami mistrzowie zawodowego boksu, UFC, PRIDE... (oczywiście poza Chuckiem, on był mistrzem karate full contact, tylko że to nie Bruce go przygotowywał do tych walk).
Szacuny
11148
Napisanych postów
51564
Wiek
30 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
...Tyson by bo zabil. - Tyson walczył by z nim tylko do momentu w którym jasne byłoby kto jest lepszy. Tyson to jakiś zabijaka. To bardzo kulturalny i miły człowiek. Rzekł bym nawet pacyfista.