Kyokushinkai - nieefektywne ?

kks takie bajki opowiadsz komus kto na kyokushinie zeby mleczne starcil:)mowie o Jarku(Fighter)
znam troche bokserow (nie dzieciakow) na Gwardii Wroclaw i wiem jedno jezeli nie wjedziesz w nogi to po chwili numer buta pokazujesz i tyle, mowie o zawodnikach a nie amatorach klepiacych worek dla bajeru i przechwalajacych sie jacy to z nich twardziele, sam rowniez trenowalem za gofniasza boks w gwardi wr., wiec bez mitomanii prosze...

"Żaden naród ani żaden człowiek nie mają monopolu na światło słoneczne.
Żaden system, szkoła czy doktryna nie mają monopolu na prawdę."

Pozdrawiam
Freestyler

Najgorzej, ze jeszcze ktos takich twoich glupot kks poslucha wyjdzie na ulice przyjac pare ciosow i karetka trza bedzie wzywac.

Tyson nie wyszedl ani do UFC ani do Pride bo mu sie to zwyczajnie nieoplaca. Musial by sie do tego inaczej przygotowywac niz zwykle, prawdopodobienstwo przegranej duze i to nie ze wzgledu na jakistam innych udezaczy tylko dlatego, ze by pewnie wystapil w walce wieczoru przeciw Roysowi. Natomiast budzet Tysona pewnie jest wiekszy od budzetu calego UFC wiec trudno tu mowic o sensownych pieniadzach.

Panowie czytam Wasze posty i przyznam szczerze,że straciłem juz rachubę.Fighter o co Ci chodzi człowieku?O to ,że boks jest lepszą metodą walki od kyokushik?Nie sądze.Samym boksem się daleko nie zajedzie.To samo tyczy się Kyokushin.W większości sekcjach wprowadza się treningi bokserskie jako uzupełnienie normalnego treningu.Myślę,że kazdy powinien szukać uzupełnień braków treningowych,aby się rozwijac.Żaden system walki nie powinien być sztywny,bo w tym wypadku się nie rozwija.Każdy z Was panowie ma po trochu rację.najlepsi fajterzy uzupełniają swoje normalne treningi różnymi systemai więc takie rozwiązanie jest jak najbardziej wskazane.
Kks-gdzie ćwiczysz?Napisz proszę na priv.

"Mam filmik jak gość od TKD wygrywa z bokserem poprzez złamanie mu stawu kolanowego" - pokaż mi ten filmik

"tamten nawet nie zdążył się zamachnąć" - posparój z boxerem to zobaczysz zamach na filmie z walki jak po KO się przebudzisz.

"ślepa wiara w samą moc pięści jest bezpodstawna" - nie zabieraj głosu w tematach o których zielonego pojęcia nie masz.

dziś liczą się kombinacje ręce nogi lub chwytane sporty walki a box nie zalicza się ani do jednego ani do drugiego.

"i zawodnicy kyokushin, boks i kickboxing odpada." - buhahaha ROTFL

"a nie wiem czy kiedyś widziałeś jakie zwody robią goście od kyokushin na które bokser nie jest przygotowany " - następny ROTFL czy ty wiesz dziecko co to jest praca dystansem i garda??Głopie pytanie wiadomo że nie masz o tym najmniejszego pojęcia.


"a najlżejsze w karate kopnięcie na głowe jest mocniejsze od najsilniejszego uderzenia boksera " - ROTFL dzieciaku

"Poza tym nogi są dłuższe (no tu też mamy wyjątki ;)) i możesz takiego gościa na dystans przytrzymać" - na dystans to sobie możesz co najwyżej swojego ptaka przytrzymać.

"jak trenujesz boks to pójdź do jakiejkolwiek sekcji kyokushin i spróbuj wytrzymać z takim kolesiem dluzej niz 30 sekund nawet jak ci sie uda to i tak daleka droga do knockoutu." - ale polewka ja nie moge wszedł na forum jakiś gówniarz i wygłasza takie brednie że można się ze śmiechu podusić.

"goście od kyokushin ignorują uderzenia na brzuch których mogą przyjąć więcej niż ci sie wydaje." - przyjąć powiadasz???Spróbój przyjąć na wątrobe.Oczywiście masz nie blokować tego ale przyjąć.

"Po za tym ciekaw jestem jak wyprowadzisz jakikolwiek silny cios gdy ten podejdzie do ciebie na odległość 0,3 metra." - jak to jak normalnie.Krótkiego sierpa się bije (można z łokcia ale powiesz że to już nie box więc czysto po boxerskiemu to krótki sierp).Po drugie nie podejdzie tak blisko bo boxer posiada taką cechę jak praca dystansem to raz a dwa że nawet i nie musiałby odskakiwać jakby karateka chciał się do niego zbliżyć bo poprostu nie udało by się karatece przejść przez jego ciosy.


"Prawda jest taka, jak powiedzial Firkraag kyokushin zmusza przeciwnika (innej dyscypliny) żeby walczył tak jak on chce a nie przeciwnik." - buhahaha idź powalcz z boxem a bardzo się zdziwisz dzieciaku.


"u mnie w sekcji są kolesie którzy trenowali boks ale przerzucili się na kyokushin bo zobaczyli wyższość tego stylu nad boksem" - ROTFL buhahaha dobre nie no to już pzrebija wszytko co do tej pory przeczytałem.

"Wierz mi że odporność na prosty w twarz to nic nadzwyczajnego." - ROTFL buhahahaha na tego dzieciaka to już mi słów brak.Bardzo chętnie bym mu maske sklepał.

"A większość drechów na ulicy którzy celują w noś centralnie tak naprawde cię tylko znieczula" - widać że nie wiesz co to oberwać w nos bo nigdy nie dostałeś

"dlatego w tym wypadku skuteczniejszy jest prosty w splot niż prosty w nos." - nie no aż się we mnie gotuje jak czytam herezje jakiegoś gówniarza

"to znaczy że jak dostaniesz centralnie bombe w nochala to nie tylko nie stracisz przytomności, ale pod wpływem adrenaliny poczujesz ból dopiero kilka godzin po uderzeniu " - buhahahahahahaahaha dobre ale ten chłopaczek wygłasza herezje matko kochana.

Kks- jesteś żałosny... Przeczytaj odpowiedź Fightera; nie chodziło mi misiu o bycie przez niego specem w dziale bo to akurat wisi mi - on ćwiczył kyokushin kiedy ty koszulę w zębach nosiłeś; wypełnij profil, to może zmienię "koszulę w zębach" na "rajtuzki na nóżkach". Jako mały kurs podstaw walki: kopnięcia są faktycznie mocniejsze od ciosów pięścią, ale duuużo wolniejsze i trudniejsze do wykonania. Poza tym jeżeli kopniesz bardzo mocno ( a nie machniesz odnóżem ) i przestrzelisz to prawdopodobnie leżysz. Dobra garda i elstyczna praca nóg chroni cię przed większością kopnięć i jeśli jesteś szybki to umożliwia dobrą kontrę rękoma: wyjątkami są kop w jaja i low-kick. Zaletą boksu jest doskonała praca nóg w przeciwieństwie do sztywności kyokushin, boks oferuje również bardzo dużo pełnokontaktowych sparingów z ciosami na głowę- czyli miejsce najczęściej i najchętniej oklepywane na ulicy. Parcie naprzód w kyokushin jest dobre na cienkich przeciwników: wyobraź sobie że istnieją takie techniki jak zejścia na bok, obniżenia pozycji bardzo dobrze sprawdzające się na misiów ślepo walących naprzód- dopiero wysoki poziom zaawansowania w kyoku pozwala na prowadzenie dobrej walki. Niewątpliwymi zaletami kyokushin są natomiast doskonałe low-kicki i przygotowanie fizyczne. I na koniec sypnij może nazwiskami tych przedstawicieli kyokushiny którzy tak doskonale spisywali się w K1.

Pozdrawiam



Zmieniony przez - Dziura2 w dniu 2002-11-22 11:23:51

Hmm... U mnie w sekcji jest trzech sensejów (nie podam ci nazwisk bo nie będę ich w to mieszał) Kiedyś kiedy 2-óch z nich pracowało na bramce opowiadali mi o tym jak jeden z nich obił boksera i to ze dwa razy większego od niego (powiem ci że ten koleś ma teraz 3 dan i jest znany dla każdego kto orientuje się choć trochę w kyokushin). Bokser robił bardachę z kumplami więc najpierw powalił boksera a jak jego kumple chcieli wstać to rozwalił stół nogą na pół i kolesie nie mieli już żadnych wątów i *******li gdzie pieprz rośnie a BTW to ty chyba po ryju nigdy nie dostałes bo ja tak średnio to ze 2 razy w tygodniu się nap*****lam (nie na sparringach) i wiem że prosty w nos to znieczulenie a to że tobie sie wydaje że każdy ma cios jak tyson czy muhamand ali to ****a nie moja wina.
Ból poczułem jak raz koleś mnie trafił w kość policzkową ale wtedy jeszcze nie wiedziałem że będe się z nim nap*****lał ;). A ty mi ****a jakies bajki opowiadasz o blokowaniu nóg rękami - bokser który tak zrobił na K1 kiepsko się poczuł ale nie wiem czy ty wogle wiesz co to jest bo chyba nie wiesz kto najdalej zachodzi w tym turnieju.

A co do forumowych to prawda jest taka fighter że jakbyś był ****a dobry w kyokushin to bys zebów nie stracił wiec nie win stylu za to ze jestes ****a skoordynowany jak spłuczka od sedesu i bys dalej cwiczył swoj styl zamiast sie wymadrzac na forum i winic je za swoje nie powodzenia.
Nie chce mi sie z wami gadac bo ****a prawda jest taka ze znajda sie zwolennicy kyokushin i zwolennicy boksu i wtedy jedynym sposobem na udowodnienie swoich racji jest na sparring a nie jakies ****a przechwalanki na forum nie chce mi sie dluzej ciagnac tej dyskusji blokujcie se dalej nogi rękoma i trzymajcie kopaczy na dystans samymi rękami - daleko zajdziecie (do Kolejowego, albo na powązki) NARA nie będę więcej uczestniczył w dyskusjach z fanatykami boksu.