Silva nie stosował łokci gdy był w zwarciu a sam dostał solidnego od Liddella. Widać nawyki z Pride.
W ostatniej rundzie nie miał już siły, ale po tylu ciosach i pierwszej walce po dłuższej przerwie (pewnie trochę nerwów).
Liddell poza 2 rundą którą raczej przegrał, dominował. To on napierał i inicjował ataki.
Obalenia były dla punktów i jako zabezpieczenie przed ewentualnym knockdownem który mógł zaliczyć. Wiedział że Silva w parterze niewiele mu zrobi.
Reasumując - Silva nie wykorzystał knock downu Liddella, i nie używał łokci w zwarciu.
Silva frycowe zapłacił, ale w następnych walkach to będzie już inny zawodnik. Taki sam jak w Pride- Alex zabójca,
nie wypuści okazji z rąk, i będzie używał wszystkich środków.