do Marka C - czy Fast food jest naprawde taki zły?

gdzie te tabletki ?

z pojemnikiem mówicie... i że lepiej wcinać ryż z piersiami przy -15 stopniach na mrozie niż ciepłe piersi z kurczaka w McD... hmmm... no to zdrówka mi pozostaje życzyć panowie...

Wiad widzisz nie znasz patentu ,te pojemniki to trzeba trzymac w takiej spejcalnej torbie z folii która trzyma temperature ,wtedy masz cieplutki ryżyk A ta torba jest srebrna to w centrum od razu sie można lansować .

Ja już teraz bez specjalnych toreb idąc do pracy biorę pół plecaka jedzenia Ale OK - jeśli ktoś jest w stanie wybrać zdrowy posiłek, a do tego ciepły - prima. Tu się zgadzam bezapelacyjnie. Natomiast nadal twierdzę, że lepszy McD niż pusty żołądek przez kilka godzin, jeśli tylko taka jest alternatywa.

Masz racje, bo ja też tak myśle, że lepiej jest iść do Maka niż być głodnym.
Ale są ludzie, którzy wolą sobie wziąść pojemnik niż być głodnym i iść do Maka.
Nie pasuje Tobie jeść dobrego, przez siebie zrobionego, pełnowartościowego posiłku - OK. Mi pasuje.
Wolisz chodzić do Maka - chodź sobie.

mak i kfc

to na całkowitej masie

lub okresie przerwy miedzy treningami kiedy psychicznie czlowiek musi odpoczac

raz, max dwa razy w roku sie zdarzy

to syf ostatnio na swiatecznych zakupach 4 longery zjadlem

mdliło mnie przez 10 minut po konsumpcji

wyobrazam sobie zabrac "odpowiednie" drugie sniadanie do szkoly, czy przygotowac w domu obiad na czas pracy, wyobrazam sobie rowniez plecak upakowany zarciem na calodniowy wypad np. nad jezioro - taka zaradnosc w pewnych sytuacjach jest wskazana szczegolnie dla osob cwiczacych.
jednoczesnie nie moge zrozumiec plastikowego pojemnika z obiadkiem zabieranego do miasta w piatkowy wieczor, czy w czasie zalatwiania jakis tam spraw (urzad, sklep, kino itd ble ble ble). kusi mnie spytac tych wszystkich komandosow: jak to robicie?
to mi juz wyglada na niepelnosprawnosc... kula u nogi, bo bez eleganckiego obiadku nie mozna sie ruszyc z domu na wiecej niz 2 godziny. jaka szkoda
skoro tyle osob dba az o takie szczegoly, to chyle czola
ps. fajny temat :D

ja uważam podobnie.

zdr.

no nie wiem jakie wy zalatane życie prowadzicie

ale mój dzień prawie każdy wygląda tak samo

szkoła
trening
nauka
kima

moge sobie wszystko co do minuty rozpisać i mam wy***ane

wiem co i jak robie i jest OK

ale napewno nie poszedłbym na randke z dziewczyną/wypad do kina z pojemnikiem kurczaka i warzyw







..tylko z batonem proteinowym

no,
życie już po szkole/studiach pisze różne scenariusze.

zdr.