Czy wiecie coś o tzw. "waveform hits"?

Słyszeliście coś o "waveformach" Russela Stutely?











Interesuje mnie, czy koś się z tym spotkał, co o tym sądzicie i jeśli to nie lipa, to na czym polega technika osiągania takiego uderzenia?

Przy próbie pchnięcia w klatke piersiową skraca się dystans tak, by "zaklinować" ręce atakującego między naszym a jego korpusem. Wtedy jakby rzeczywiście "wpadł on na przeszkodę"-swoje własne unieruchomione przedramiona. Wymaga to wyczucia, bo trzeba trafić w ten moment w jego ruchu w ktorym jest najmniej stabilny tak, by jego koprus zatrzymał się w miejscu a nogi "pobiegły" dalej. Zatrzymujemy "pęd" górnej części ciała, a dolnej nie, więc po chwili nogi napastnika już nie mogą utrzymac jego ciężaru-i upada on na plecy. To element wielu technik aikido (irimi nage, tenchi nage). Jeśli zaś do zablokowania jego ruchu dodamy własne mocne pchnięcie, to zwielokrotnimy efekt wyrzucając go w powietrze.

Tyle, że to trochę offtopic-bo ta technika, choć efektowna-nie ma w sobie żadnej magii, tylko zwykłą fizykę Jak zresztą całe aikido.

Zmieniony przez - Cavior w dniu 2007-12-20 23:56:54

Ściema. Szkoda czasu.

Takie samo g... jak sistiema

Pierwszy filmik-podejrzewam, że kolesie po prostu wierzą w to, że miszczu ich "porazi" więc ich organizm zachowuje się zgodnie z przewidywaniami mózgu. Tak jak u człowieka, który wierzy w moc bioenergoterapeuty, jego zabieg rzeczywiście może pomóc. W dodatku goście nie poruszają się ani nie nie oporują. Gdyby ktoś użył takich cudów w ringu, to daj znać

Drugi filmik-dźwignia na nadgarstek, proste odepchnięcie (wystarczy oprzeć dłonie nisko-im bliżej środka ciężkości przeciwnika, tym lepiej)-nic nadzwyczajnego. Wystarczy odrobina autosugestii i człowiek zaczyna widzieć cuda tam gdzie ich nie ma.

Trzeci filmik-zadziwia mnie, jak szybko gość dochodzi do siebie po tak "potężnym" uderzeniu w mostek (bo tam trzyma tarcze). Normalny człowiek nawet po lekkim ciosie przez moment krztusi się, charczy, zwija z bólu. A ten efektownie pada po czym z uśmiechem sie podnosi.

Dziękuję za odpowiedzi.
Czytałem waszą krytykę sistiemy, która bardzo mi się spodobała, dlatego też postanowiłem zapodać do wersyfikacji kilka dręczących mnie zjawisk, jak te różne "ezoteryczne" techniki "waveformy", dimm mak i cudowne moce załatwiania przeciwnika tylko go muskając lekko, albo nawet nie podchodząc... Osobiście napisałem do Russella Stutely. Jedyne czego się dowiedziałem, to że mogę kupić jego dvd po okazyjnej cenie ok. 200 euro (pfff...)

Mam jeszcze pytanie o jednego gościa, którego umiejętności wydały mi się całkiem interesujące.







Żałuję, że nie znam rosyjskiego, ale co o tym sądzicie? W sumie jest jego 16 filmików i niektóre wydają się bardzo nieprawdopodobne. Można je zobaczyć tu:
http://youtube.com/profile_videos?user=GAEVSKIY&p=r
Jak ktoś zna rosyjski, to może mógłby powiedzieć o czym mniej więcej jest mowa w tych, gdzie pokazuje jak kładzie gościa jednym palcem, albo 'nokautuje' jednym ciosem.

Nie masz lepszego zajęcia niż wyszukiwanie takich rzeczy?

Ten trick z nożem może i fajny-ale nie wiem do czego to komu.

Co do powalających ciosów-owszem, są na ludzkim ciele punkty, których uderzenie wywołuje różne efekty-do utraty przytomności (czy może i śmierci, ciężko stwierdzić) włącznie. To nie żadna magia-tylko wpływanie na układ nerwowy. Tyle, że w naszym kraju ludzie rzadko chodzą w samych slipkach, więc czyste mocne, precyzyjne trafienie w taki punkt wydaje się trudne, jeśli nie wręcz niemożliwe. Lepiej więc zająć się technikami bardziej niezawodnymi i łatwiejszymi do wykonania.

Hehe to z nozem to mnie rozwalilo doszczetnie...noz byl w korze od dawna i nawet widac przelatujac za drzewo drugi noz

pierwszy filmik: zło
drugi filmik: straszne zło.Tylko ta dżwignia na nadgarstek fajna była.
trzeci filmik: bardzo straszne zło.

czwarty filmik: PIRANIA ma racje.Po dokładnym przyjrzeniu sie widać wyraźnie jak ten nóż ląduje w trawie za drzewem!!!!!!W drzewie był wcześniej wbity nóż.

piąty filmik: polowanie na tętnice...moze i skuteczne,ale w realnej walce nikt takich rzeczy nie stosuje.

Queblo: ta dźwignia to było w sumie pół dźwigni. Konkretnie-pół aikidockiego nikyo. Facet rozpoczął technikę i gdy tylko zaczęła działać odepchnął trzymanego przeciwnika wykorzystując jego unieruchomioną rękę jako lewar. Ta technika wykonana poprawnie służy do rozwalenia nadgarstka na strzępy-tutaj nie dane jej było nawet zadać większego bólu.

Zmieniony przez - Cavior w dniu 2007-12-18 23:17:58

czyli też g****??? mówiąc tak po polsku....

Zmieniony przez - QUEBLO w dniu 2007-12-19 00:26:30