MS WSM Los Angeles2007 PUDZIAN MISTRZ WENTA VICE

juz 5 dzien zawodow a w dziale zadnych wiadomosci......:)
trwaja eliminacje,pudzian ma juz zapewniony start w finalach,wenta i dymek zajmuja koncowe miejsca w grupach.
a strazak pfister,ubiegloroczny mistrz swiata -twierdzi ,ze i w tym roku bedzie pierwszy.z prasowych doniesien wynika ,ze zrobil najwieksze wrazenie ale nie podali na czym to polegalo:)
zrodlo:http://sport.onet.pl/0,0,1608860,wiadomosc.html

troche wiecej jest na stronie pudziana +zamieszczone zdjecie


Zmieniony przez - masti w dniu 2007-09-20 09:37:44

a wygra Samuelson ... podobno ostatni jego start

panowie , nie oszukujmy sie.pudzian zasluguje na ten tytul.on wygra... i tyle. samuelson? :) nic nie mowie,...ale zycze mu powodzenia

weszli do finalu....
Group 1:
Tarmo Mitt (Estonia), Phil Pfister (USA)

Group 2:
Don Pope (USA), Sebastian Wenta (Poland)

Group 3:
Mark Felix (England), Kevin Nee (USA)

Group 4:
Mariusz Pudzianowski (Poland), Dave Ostlund (USA)

Group 5:
Magnus Samuelsson (Sweden), Terry Hollands (England)


1 grupa:tarmo mitt przed pfisterem....nie jest zle pudzian zawsze z mittem wygrywal,choc ostatnio mitt zrobil postepy.wyglada na to ,ze pfister troche jest przereklamowany lub oszczedza sily na final...czyli nie czuje sie tak pewnie jak pudzian
2 grupa:pope jest niezly ale tez nie pokonal nigdy pudziana-troche mu brakuje...wenta niezle zafiniszowal z ostatniego na drugie...

3 grupa:mark feliks to juz wyraznie slabszy zawodnik od pudziana,a nee szybko traci sily,zrobi 2 konkurencje super a potem juz wymieka.zawodnik typu naszego radzikowskiego...

4 grupa-pudzian juz po 3 konkurencjach byl w finale,ostlund duzo od niego odstaje
5 grupa:samuelson to swiatowa czolowka,ale 7 lat temu,ze wzgledu na kontuzje czesto nie konczy jakiejs konkurencji albo osiaga slabe wyniki, a terry hollands ,to chyba najslabszy zawodnik w tej 10....


zobaczymy-szanse pudziana mocno wzrosly.dobrze byloby utrzec nosa zarozumialemu amerykancowi..

Zobaczymy jak sie wszystko potoczy...

Moje typy to:
1. Pudzian
2. Pfister
3. Samuelsson


Poczytajcie jeszcze to:

Oscar dla Pudziana
Przed finałem Mistrzostw Świata polski siłacz jest w znakomitej formie Tylko trzech (na 6) konkurencji potrzebował Mariusz Pudzianowski (30 l.), by zapewnić sobie awans do wielkiego finału mistrzostw świata strongmanów.

- Nawet nie wiedziałem, że mam w sobie aż takiego powera - śmieje się w rozmowie z "Super Expressem" popularny "Dominator".


Tata najlepszym kibicem Przez eliminację przeszedł jak burza. Wszystko wskazuje na to, że w decydującej rozgrywce będzie podobnie.

- Na 7 finałowych konkurencji odpowiada mi aż 6, więc musi być dobrze - nie ma wątpliwości polski siłacz. Najwierniejszym kibicem Mariusza w Los Angeles jest jego ojciec, pan Wojciech. "Pudzian" zabrał go na zawody po raz pierwszy w karierze.

- Ojciec tryska energią większą ode mnie. Wszędzie go pełno, lepszego dopingu już dawno nie miałem - przyznaje.

Po łatwiejszych eliminacjach Mariusz ma więcej czasu na zwiedzanie Hollywood.

- Strasznego wrażenia na mnie te wycieczki nie robią, bo ja w USA byłem już kilkanaście razy - zaznacza Pudzianowski i po chwili dodaje: - Ale ojciec nigdy nie był tak daleko od kraju i wszystko mu się podoba.

Żadnej taryfy ulgowej Za doping "Pudzian" chce się tacie odwdzięczyć w jeden sposób - odzyskać tytuł najsilniejszego człowieka świata.

- Jak już się tu pofatygował, nie mam innego wyjścia - żartuje. - Ja swoje pięć minut już miałem. Teraz sport traktuję jak hobby, ale marzę o tym złocie - opowiada. - Co tam o złocie: skoro jesteśmy już w Hollywood, to czekam na Oscara - śmieje się.

Choć Mariusz jest niezwykle pewny swoich umiejętności, zdaje sobie sprawę, że czeka go w finale mordercza walka.

- Przez cały rok Pfister (Amerykanin, który zdetronizował Mariusza - red.) nie przyjeżdżał na zawody z moim udziałem, ale widzę, że jest w bardzo dobrej formie - ocenia "Dominator".

Nic tak jednak nie smakuje, jak zwycięstwo nad najgroźniejszym rywalem, i to na jego terenie.

- No właśnie! - komentuje ze śmiechem Mariusz. - Ale nie mogę się skupiać tylko na Pfisterze. Rok temu przegrałem przez swój głupi błąd i teraz nie mogę tego powtórzyć. Wiem, że jestem najlepszy, jednak to nie wystarczy, dlatego nie będzie taryfy ulgowej - kończy Pudzianowski.

Źródło:www.se.com.pl 

Pozdr

Zobaczymy panowie :pp moim zdaniem pudzian bedzie pierwszy...JEst swietnie przygotowany i wogole
Wiec jest okej

a panalbin jest swietny xD haaahha

1-pudzian
2-tarmo mitt
3-pfister
4-felix
5-pope
6-wenta

to moje typy...

nie no niekoniecznie Samuelson ale bardzo bym chciał zeby wygrał ani Pilsner ani Pudzian tylko ktos trzeci.

sadzac po eliminacjach nie ma tam nikogo takiego....:)
chyba ,ze przydazy sie kontuzja lub zlamanie regulaminu....
a co masz przeciwko pudzianowi?

Po pierwsze ciekawiej
po drugie utarte noski Pfilsnera i Mariusza podobnie jak w IFSa Virastiuk utarł Savickasowi i Koklajevowi